|•40•|Jeongin

724 52 24
                                    

Było przed południem, gdy siedziałem samotnie w szatni chłopaków. Bawiłem się niecierpliwie palcami, czekając przy tym na Hyunjina. Za chwilę mieli mieć przerwę, dzięki czemu będę miał okazję spędzić trochę czasu z chłopakiem. Od tygodnia praktycznie nie mamy okazji porozmawiać dłużej, czy pobyć po prostu ze sobą, a to ze względu na zaplanowy comeback.

Siedząc tak, myślałem, że Hyunjin zapomniał o naszym spotkaniu, jednak po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Wstałem szybko, a po chwili zza rogu wyszedł Hyunjin. Był cały spocony, ale mimo szybkiego oddechu i zmęczenia uśmiechał się szeroko.

Wiedziałem, że mamy mało czasu, dlatego od razu podbiegłem do niego. Zarzuciłem swoje dłonie na jego kark, ustałem na palcach i połączyłem nasze usta. Tak bardzo brakowało mi jego pocałunków, że nie potrafiłem się nim nasycić przez te kilka minut.

Odkąd wyznał mi dwa miesiące temu, że mnie kocha, nie szczędziliśmy sobie czułości i pocałunków. Totalnie uzależniłem się od jego dotyku. Od tamtej pory także codziennie słyszałem od Hyunjina te dwa słodkie słowa, przez które moje serce drżało i roztapiało się jednocześnie. Nadal jednak nie potrafiłem odwzajemnić się tym samym. Ciągle czułem opór przed powiedzeniem tego Hyunjinowi, ponieważ z tyłu głowy nadal błądziła mi myśl o jego sławie i marzeniach. Narazie cieszyłem się z tego co mamy, jednak wiedziałem, że idol nie będzie na mnie czekał całą wieczność.

- Jestem spocony, Innie. - powiedział Hyunjin, przestając w końcu pieścić moje usta.
- No i co? Stęskniłem się.. - mruknąłem, chowając twarz w jego koszulce. Hyunjin objął mnie ramionami w pasie i przytulił.
- Też za tobą tęsknię, ale jeszcze miesiąc i trochę się to wszystko uspokoi. Wtedy obiecuję, że będę cały twój. - powiedział, całując mój czubek głowy.

- Może usiądziemy? Pewnie jesteś padnięty. - zaproponowałem, odsuwając się od idola, na co pokiwal głową. Ująłem jego dłoń i podciągnąłem go na ziemię.

Gdy już usiadł wygodnie na ziemi, sam usadowiłem się między jego nogami, a następnie z powrotem wtuliłem się w jego klatkę piersiową, co było już moją stałą rutyną. Hyunjin natomiast wplątał dłoń w moje włosy i zaczął je delikatnie przeczesywać.

- Jak idą ćwiczenia? - zapytałem.
- Tak sobie. Nie potrafię zapamiętać mojej partii i Minho przez to się wkurza, a przez to na niego wkurza się Chan. - westchnął chłopak. - A ty co dziś porabiasz?
- Sejun uczy mnie róbić przewidywany kosztorys i nic nie rozumiem. - odpowiedziałem, a Hyunjin zaśmiał się głośno. Czułem jak jego klatka piersiowa przyjemnie drga i gdybym mógł, chciałabym spędzić tak już całe życie u boku chłopaka.

Po chwili odkleiłem się od Hyunjina i popatrzyłem na jego zrelaksowaną twarz. Wyglądał tak pięknie z lekkim bałaganem na głowie, lekkim uśmiechem i spokojem wymalowanym na twarzy. Obserwując tak idola, przeniosłem swoje spojrzenie na usta chłopaka. Przemknąłem głośno ślinę, ponieważ znów poczułem tą potrzebę poczucia jego warg na tych swoich.

- Nie zastanawiaj się, Jeongin. Po prostu mnie pocałuj. - szepnął cicho, jakby traktował to jak największą tajemnicę. Słysząc jego słowa, podniosłem się lekko na dłoniach, jednak zatrzymałem się kilka milimetrów przed jego twarzą.
- Nie boisz się, że ktoś może się o nas dowiedzieć? - zapytałem niepewnie.
- Przez dwa miesiące spotykania się tu, nikt nas nie nakrył, więc nie. A nawet jeśli, mam to gdzieś, jeśli tylko mogę spędzać z tobą czas. - odpowiedział, a gdy jego oddech owiał moje usta, poczułem jak po kręgosłupie przechodzą mi ciarki.

W sumie Hyunjin miał rację. Od dwóch miesięcy spotykaliśmy się w tej szatni i wymienialiśmy się czułościami. Rzadko kto do niej zaglada, dlatego wybraliśmy to miejsce do naszych spotkań. Mimo tego, że mieliśmy mało czasu, tylko tu mogliśmy okazywać sobie czułości, aby nikt nas nie zauważył.

Z rozmyślań wyrwał mnie Hyunjin, który wyprzedził mnie i pocałował. Westchnąłem głośno z zadowolenia, a następnie pogłębiłem pocałunek. Chłopak ulokował swoje dłonie na moich biodrach, po czym przysunął mnie do siebie. Teraz siedziałem okrakiem na jego kolanach, za co byłem mu wdzięczny, ponieważ miałem teraz idelane miejsce, aby móc dotykać jego idelanej twarzy, miękkich włosów, a także silnych barków. Był cały mój...

Dotykałem nieba, dzięki Hyunjinowi, jednak przerwał nam to dziwny dziwięk. Odskoczyłem szybko od chłopaka i usiadłem naprzeciwko niego. Popatrzyłem przerażony w jego oczy, ponieważ bałem się najgorszego.

Hyunjin wstał z ziemi, a następnie zniknął za szafkami. Nie było go chwilę. Po kilku minutach wrócił, po czym usiadł z powrotem na ziemi i odetchnął z ulgą.
- Szczotka się przewróciła.

Gdy usłyszałem jego słowa, wypuściłem wstrzymywane powietrze w płucach, jednak dłonie nadal trzęsły mi się tak bardzo, że schowałem je po uda.

- Nie denerwuj się, Innie. Tylko fizyka zrobiła nam psikusa. Nikt nas nie zobaczył. - zapewnił mnie Hyunjin, przysuwając się bliżej mnie.
- Wiem, ale i tak się przestraszyłem.
- Już dobrze. - powiedział, obejmując mnie z powrotem i chowając w swoich ramionach. Jednak mimo jego zapewien, nadal czułem wewnątrz niepokój.

***

Siedziałem na sali treningowej i patrzyłem się z zaciekawieniem na nowy układ zespołu. To znaczy udawałem, że to robię, ponieważ mój wzrok podążał tylko za Hyunjinem. Jego talent taneczny za każdym razem odbierał mi oddech, a wyważone i wypracowane ruchy sprawiały, że miałem ochotę wzdychać z zachwytu.

Niedługo mieliśmy kończyć pracę na dziś, jednak kilka minut przed osiemnastą do sali treningowej weszła nieznana mi kobieta. Od razu skierowała się w stronę Sejuna. Dyskutowała z nim po cichu przez kilka minut, a ja wraz z zespołem przyglądliśmy im się z zaciekawieniem.

- Jeongin, pójdziesz z Miriam. - skierował się do mnie Sejun, kończąc wymianę zdań z kobietą.
- Coś się stało? - zaniepokoiłem się.
- Nie wiem. - westchnął, łapiąc się za skronie. - Ale jak skończysz, to wracaj szybko.

Zdezorientowany pokiwałem głową, po czym podszedłem do kobiety, która stała przy drzwiach. Nie odzywając się do mnie ani słowem ruszyła przed siebie. Podczas drogi, pytałem się kilka razy o co chodzi, jednak ona kompletnie mnie ignorowała.

Po krążeniu kilka minut po korytarzach, znaleźliśmy się w końcu przed sala konferencyjną. Kazała mi tam wejść i zaczekać, ale nie miałem wtedy jeszcze pojęcia, że to bym mój ostatni raz w wytwórni JYP ENTERTAINMENT.

______________
28.10.2021 r.

Dziękuję bardzo za 6k wyświetleń!!
Jesteście wspaniali!!

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz