Because You •|hyunin|•

|•37•|Jeongin

Przecierałem kilka razy oczy, nadal nie mogąc uwierzyć w to co się właśnie stało. Ciągle miałem wrażenie, że to tylko sen i niestety zaraz będę musiał się obudzić.

Wooyoung bez skrępowania obejmował mnie nadal ramieniem, prowadząc w tylko mu znanym kierunku. Mówiąc szczerze mało mnie obchodziło to gdzie idziemy, ponieważ jedyne na czym mogłem się skupić to wgapianie się w profil idola, który swoją drogą mówił tyle, że połowy słów nie byłem w stanie zarejestrować. Dodatkowo Wooyoung był bardzo przystojny, a fakt, że nie miał na sobie scenicznego makijażu tylko dodawał mu uroku. Jego obecność bardzo mnie krępowała, jak i ekscytowała jednocześnie.

W tym momencie to najchętniej odwróciłbym się w stronę Hyunjina, który szedł za nami w ciszy i mocno go przytulił. Nie przypuszczałem, że chłopak jest zdolny do takich rzeczy. Po zaproszeniu na randkę, spodziewałem się kolacji sam na sam, która sama w sobie byłaby wystarczająca, ponieważ czas z Hyunjinem jest dla mnie bardzo cenny.

Po pewnym czasie, nasza trójka znalazła się przed drzwiami, za którymi było słychać stłumione krzyki. Popatrzyłem na Wooyounga zdezorientowany, jednak ten tylko uśmiechnął się i otworzył drzwi. Gdy tylko weszliśmy, kolejny raz tego dnia odebrało mi oddech. Pierwszy raz był w chwili, gdy zobaczyłem wystrojonego Hyunjina. Drugi, gdy zobaczyłem biegnącego w nasza stronę Wooyounga. Natomiast teraz stało się to przez fakt, że w sali znajdowali się pozostali idole z ATEEZ.

Stali po środku sali i dopingowali Sana, który trzymał za stopy ich lidera i ciągnął go po ziemi. Co chwila przekrzykiwali się, śmiejąc się przy tym radośnie.
- Ej, patrzcie kogo przyprowadziłem! - krzyknął z całych sił Wooyoung. Słysząc jego słowa, pozostała siódemka odwróciła się w naszą stronę. Gdyby nie trzymający mnie Wooyoung, zapewne cofnąłbym się z onieśmielenia, ponieważ cały zespół był zbyt nierealny.

- Jeongin! - odezwał się Jongho, który podbiegł do mnie. Zwalił ramię Wooyounga, z mojego karku, a sam położył tam swoje. - Gramy w ,,kto szybciej przeciągnie liderem po ziemi". Chodź pograsz z nami.

Nie czekając na moją odpowiedź, pociągnął mnie bliżej zespołu, przez co stałem teraz pomiędzy Jongho, a Mingim.
- Chcesz wciąć udział? - zapytał raper, a następnie syknął z bólu. Przed nami pojawił się Hongjoong, który wstał z ziemi i kopnął Mingiego lekko w nogę.
- Więcej się nie zgodzę, na Wasze durne pomysły. - westchnął, otrzepujac ubrania.
- Oj tam. - zaczął Yeosang. - Przyznaj, że Ci się podobało.
- Mówisz tak tylko dlatego, że wygrałeś.
- Przecież, gdyby było inaczej, nie broniłbym tej gry. - odpowiedział, co wywołało u wszystkich gromki śmiech.

- Dobra, może się przedstawmy, skoro mamy gościa. - odezwał się po chwili Hongjoong. Wszyscy jak na zawołanie ustawili się przede mną w jednej linii, po czym ukłonili się lekko. - Dzień dobry, jestemy ATEEZ!

Stałem jak wryty w ziemi, nie wiedząc co mam powiedzieć, żeby pasowało. Jednak po chwili poczułem lekkie poklepanie po plecach, a do mojego nosa dotarł czekoladowy zapach, przez co automatycznie moje ciało zaczęło się rozluźniać. Popatrzyłem w oczy Hyunjina, który uśmiechnął się do mnie ciepło i pokiwał głową, dając mi przy tym potrzebne wsparcie. Dlatego też westchnąłem i sam ukłonilem się w stronę zespołu.

- Cześć, mam na imię Jeongin. - przedstawiłem się dość nieśmiało.
- Nie stresuj się przy nas tak Jeongin. - roześmiał się Yunho. - Nie gryziemy. To znaczy my nie, ale ten tu... - wskazał palcem na Wooyounga. - On jakiś niewyżyty.
- Zadzierasz z moim człowiekiem! - odezwał się San. - Zaraz się policzymy!
- Ja osobiście uważam, że powinniśmy to rozwiązać w jakiejś grze. - zaproponował Seonghwa.
- ,,Kto szybciej przeciągnie liderem po ziemi"!! - krzyknął Mingi, a reszta zaczęła bić brawa i wiwatować, oprócz Hongjoonga, który jedynie pokręcił głową i podszedł do naszej dwójki.

- Miło cię poznać, Innie. - odezwał się Hongjoong, nie zwracając uwagi na to co się dzieje za nim. Chwycił moją dłoń i uścisnął ją lekko. - Dużo o tobie słyszałem, więc nie mogłem się doczekać naszego spotkania.
- Naprawdę?
- Oczywiście, a skoro jesteś Atiny to masz wyjątkowe miejsce w naszych sercach. - powiedział, a moje serca zaczęło się roztapiać.

- Niech Jeongin zdecyduje! - krzyknął Wooyoung. Podbiegł do nas, a za nim pozostali członkowie. - Chcesz zagrać w ,,kto szybciej przeciągnie liderem po ziemi", czy ,,kto mocniej kopnie Seoghwa w tyłek"? Do wyboru też jest...
- Czemu te gry dotyczą, tylko naszej dwójki? - odezwał się oburzony Seonghwa.
- Bo my jesteśmy młodsi i słodcy. - odezwał się San robiąc szczenięce oczka.
- Zaraz zwymiotuje. - odezwał się jednocześnie Yunho i Mingi, co wywołało u tej dwójkę salwę krzyku. Po chwili jednak Hongjoong odchrząknął, a cały zespół jak na zawołanie zamilkł.

- Nie zapominajcie, że mamy gościa. - upomniał ich lider, na co tylko zgodnie pokiwali głowami. - Może usiądziemy i porozmawiamy spokojnie.
- Ja... Bardzo chętnie. - zgodziłem się niemalże od razu.

- W takim razie, ja będę uciekał. - odezwał się nagle Hyunjin. Odwróciłem się w jego stronę i popatrzyłem mu w oczy. Zostawi mnie samego? Jeśli ta randka ma wyglądać tak, że wcale nie spędzę z nim czasu to nie chce takiej randki. Myślałem, że posiedzi ze mną... Mimo tego, że cieszyłem się z faktu, iż spotkałem Ateez, to jednak Hyunjin był dla mnie najważniejszy.

- Ale..
- Spokojnie, Innie. - odezwał się Hyunjin, podchodząc do mnie bliżej, jakby zauważając moją panikę. - Nie zostawię cię tu samego. Po prostu chcę, żebyś miło spędził czas, a ja za... Powiedzmy dwie godziny po ciebie wrócę. Co ty na to?
- Dobrze. - odpowiedziałem z ulgą. Jednak moje ciało przeszedł po chwili przyjemny dreszcz, gdy Hyunjin, jakby nie zwracając uwagi na innych pocałował mnie w czoło. Następnie odsunął się ode mnie i skierował się w stronę drzwi, za którymi zniknął, zostawiając mnie z wzdychającym zespołem z zachwytu, oraz z moim bijącym sercem, tylko dla niego.

_______________
22.10.2021 r.

Śpięłam się trochę, jeśli chodzi o pisanie i przychodzę z małą niespodzianką 🙈
Kolejny rozdział pojawi się jutro i w niedzielę^^