|•21•|Jeongin

921 67 23
                                    

Wychodząc z sali treningowej, sprawdziłem jeszcze raz czy wszystko zabrałem. Założyłem plecak, po czym chciałem udać się do windy, jednak zatrzymał mnie głos Hyunjina.

- Wychodzisz już?
- Tak, skończyłem wszystko i Sejun kazał mi iść już do domu. - odpowiedziałem, odwracając się w stronę chłopaka.
- Poczekaj na nas. Przebiorę sie z Binem to razem wyjdziemy. - poprosił, po czym podszedł do mnie i złapał moją dłoń, którą lekko uścisnął.

Od tamtej rozmowy na korytarzu, Hyunjin praktycznie codziennie trzymał moją dłoń. Nawet siedząc na sali treningowej, podczas przerw między ćwiczeniami, siadał obok mnie i chwytał mnie za rękę.

Oszukałbym sam siebie, gdybym stwierdził, że mi się to nie podoba. Było to naprawdę przyjemne uczucie, gdy jego ciepło przenikało moją skórę. Jednak jak narazie tylko on inicjował te gesty, ponieważ nadal obawiałem się przed naruszeniem jego prywatności. Bądź co bądź nadal był idolem.

- Jeśli ci zależy, to w porządku. Poczekam tu. - odpowiedziałem i również lekko uścisnąłem dłoń Hyunjina.
- Super! Za pięć minut będziemy. - powiedział z szerokim uśmiechem na buzi, po czym wszedł z powrotem do sali.

Co do minuty, dwójka chłopaków wyszła z sali i ustali obok mnie.
- Chodźmy. - bąknął Changbin i ruszył przodem w kierunku windy. Hyunjin prychnął, po czym dał mi sygnał głową, abyśmy szli za nim.

- Coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowanego. - zwróciłem się do Changbina, gdy weszliśmy do windy.
- Ledwo żyję, a ten tu wpadł do sali jak poparzony i kazał mi się streszczać, bo czekałeś pod drzwiami. - powiedział, a ja swój wzrok przeniosłem na Hyunjina, który gromił Changbina oczami.

- Nie chciałem, żeby Inne stał tyle czasu i czekał, aż założysz spodnie. - odpowiedział po chwili Hyunjin.
- Ale ja mogłem zaczekać chwilę dłużej.
- Dramatyzuje bardziej niż powinien, dlatego nie przejmuj się.

Na słowa Hyunjina, Changbin prychnął cicho i pomachał ręką, abyśmy już zakończyli ten temat. Gdy winda się zatrzymała od razu skierowaliśmy się w stronę wyjścia.

- Mógłbyś potrzymać plecak? Założę bluzę. - spytałem się Hyunjina, który pokiwał głową i odebrał ode mnie plecak.

Chwilę się mocowałem z bluzą, a dwójka pozostałych chłopaków rozmawiała coś na temat piosenki. Gdy poprawiłem kaptur i chciałem odebrać plecak, powstrzymał mnie dźwięk telefonu. Wyciągnąłem komórkę, którą od razu odebrałem.

- Nadal przerasta cię zakładanie bluzy? - rozbrzmiał niski głos w moim uchu.
- Co? - zdziwiłem się.
- I od kiedy prowadzasz się z takimi przystojniakami?
- A skąd ty wiesz, że...
- Odwróć się. - przerwał mi.

Trzymając nadal telefon przy uchu, powoli odwróciłem się, skanujac dokładnie wzrokiem otoczenie. Na początku nikogo nie zauważyłem, jednak, gdy mój wzrok padł na tą konkretną osobę, myślałem, że moje ciało eksploduje ze szczęścia.

- Felix! - krzyknąłem, po czym ruszyłem biegiem w stronę chłopaka, który stał kilkanaście metrów od nas. Nie docierało do mnie, że chłopak jest tu i mam go na wyciągnięcie ręki.

Felix widząc moją rekację rozłożył szeroko ramiona, w których po chwili się znalazłem. Objąłem go za szyję i wtuliłem się mocno w chłopaka, wdychając przy tym charakterystycznym dla niego zapach. Felix również mocno mnie przytulił, przez co moje stopy delikatnie oderwały się od ziemi, przez jego wzrost.

- Chyba trochę ci się urosło. - powiedział, po czym postawił mnie na ziemi. Odsunął mnie na długość swoich ramion, po czym ujął w dłonie moją twarz i przyjrzał się jej dokładnie. - Ale buzia nadal pyzata.

- Za to ty się postarzałeś. Skąd się tu wziąłeś? - zapytałem, łapiąc Felixa za dłoń.
- Przyleciałem z ojcem, stęskniłem się za swoim braciszkiem. - odpowiedział, mierzwiac mi wolną dłonią włosy.

Sam również przyjrzałem się chłopakowi, którego nie widziałem już ponad pół roku. Nadal był szczupły, jednak dopasowane spodnie i luźna koszula, dodawały mu takiego uroku, że nikt nie mógł przejść obojętnie obok niego. Dodatkowo ciemne włosy i tatuaż, który wychodził mu spod kołnierzyka, a kończył się na kości policzkowej dodawały mu czegoś mrocznego, przez co wszyscy chcieli zwrócić na siebie jego uwagę.

- Zapuściłeś włosy. - stwierdziłem, podchodząc bliżej Felixa i dotykając jego włosów.
- Ostatnio mówiłeś, że zaczęły ci się podobać dłuższe włosy, wiec pomyślałem, że spróbuję.
- I dokończyłeś tatuaż. - przejechałem palcami po rysunku na policzku, który przedstawiał cieniutkie gałęzie. Ostatnim razem, gdy się widzieliśmy, tatuaż zakończony był na szyi.
- Wyglądam teraz bardziej diabelnie? - szepnął mi cicho do ucha, chwytając przy tym w pasie.
- Wiesz, że to na mnie nie działa?
- Wiem, ale chłopak z tyłu, gdyby mógł to zabiłby mnie spojrzeniem za to.

Oderwałem się od Felixa i odwróciłem w stronę miejsca, w którym zostawiłem Hyunjina i Changbina. Dwójka chłopaków nadal stała w tym samym miejscu, z tą różnicą, że Hyunjin wyglądał na zdenerwowanego.

- Mogę cię już porwać, czy jeszcze pracujesz?
- Skończyłem już, więc jestem cały twój. - odpowiedziałem, nadal obserwując Hyunjina kątem oka. - Tylko zabiorę jeszcze plecak.

Felix pokiwał głową, po czym w miarę szybkim krokiem wróciłem do pozostałej dwójki. Im byłem bliżej tym bardziej widoczne było zdenerwowanie na twarzy Hyunjina, którego dodatkowo za ramię trzymał Changbin.

- Przepraszam, że musieliście tyle czekać. Nie zabieram wam więcej czasu. - powiedziałem i chwyciłem za plecak, który nadal trzymał Hyunjin.
- Nie ma sprawy, Jeoginie. - odezwał się Changbin.

Po chwili poczułem, jak ktoś mnie obejmuje w pasie i przytula się do moich pleców. Odwróciłem się delikatnie i zobaczyłem Felixa, który bacznie obserwał dwójkę chłopaków.
- Miałeś poczekać.
- Za długo się nie widzieliśmy. Nie opuszcze cię teraz na krok. - powiedział Felix, specjalnie zniżając swój i tak dostatecznie niski głos, po czym po czym pocałował mnie lekko w szyję. Przewróciłem oczami widząc zachowanie mojego brata, ponieważ wiedziałem, że robi to specjalnie. Gdy oderwał swoje usta od mojej skóry, spojrzał swoimi ciemnymi oczami w oczy Hyunjina.
- Już rozumiem, czemu nagle zaczęły podobać Ci się dłuższe włosy. - szepnął mi do ucha, aby pozostała dwójka tego nie usłyszała. Na jego słowa poczułem jak zaczyna mi się robić gorąco w policzki.

- Będziemy już szli. - pacnąłem Felixa w dłonie, które miał ułożone na moich brzuchu, dając mu znać, że już wystraczy. - Do jutra!

Odciągnąłem Felixa, który nadal toczył dziwny pojedynek na spojrzenia z Hyunjinem.
- Nie rób tak więcej. - zwróciłem się do brata, gdy byliśmy już na tyle daleko, aby reszta nas nie usłyszała.
- Czyli miałem rację, że to ten chłopak.
- Skąd niby ta myśl?
- Zauważam od razu, gdy ktoś chce wejść na mój teren. - odpowiedział Felix, przez co zaśmiałem się głośno.
- Jesteś nienormalny, wiesz?
- Za ładne oczka mnie nie lubisz. Chodź, postawię nam jakieś dobre ciasto. - zaproponował Felix, po czym udaliśmy się do najbliższej kawiarni, aby nadrobić stracony czas.

________________
26.06.2021 r.

Chciałabym bardzo podziękować za 1k wyświetleń 🥺 jesteście wspaniali!!

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz