|•52•|Hyunjin

695 61 39
                                    

Wszedłem do dormu, strzepując przy tym śnieg który zebrał mi się na włosach. Szybko zdjąłem przemoczonego buty, które postawiłem na grzejniku, a obok nich powiesiłem kurtkę, aby wyschła.

Poprawiając bluzę, wszedłem do salonu. Przy stole siedział cały zespół, który jadł obiad, dyskutując przy tym żywo o planach na święta. Jak gdyby nigdy nic podszedłem do nich i usiadłem obok Minho, który od razu podsunął mi talerz pod nos. Podziękowałem mu skinienie głowy, po czym chwyciłem za pałeczki i zacząłem jeść posiłek.

- Co tam u Miny? - zagadał Chan. Podniosłem wzrok z talerza i wlepiłem go w lidera.
- Tęskni za Jeonginem, a tak to wszystko w porządku. - odpowiedziałem.

To już dwa tygodnie odkąd Jeongin wyjechał z Felixem do Australii. Starałem się chłopaka namówić, aby wrócił do Korei na stałe, jednak był nieugięty. Bolało to, że Jeongina nie było znów przy mnie, jednak tym razem było inaczej - tym razem miałem jakikolwiek kontakt z chłopakiem. Od czasu do czasu do siebie pisaliśmy, jednak było to bardzo niebezpieczne, przez fakt, iż wytwórnią często sprawdzała nasze telefony. Mimo wszystko tęskniłem za nim naprawdę bardzo mocno.

- Mam coś dla was. - powiedziałem, po czym sięgnąłem do kieszeni, z której wyjąłem złożoną kartkę papieru. Seungmin od razu to widząc, chwycił kartkę, a gdy ją rozłożył uśmiechnął się szeroko.
- Patrzcie to my! - odezwał się szczęśliwy, pokazując obrazek reszcie zespołu. Przed wyjściem z domu Jeongina, Mina wręczyła mi swoje dzieło, mówiąc, że to prezent dla całej naszej szóstki.
- Jejku, ona jest taka urocza! - zachwycał się Jisung. - Chciałbym ją poznać!
- Nie chcesz jej poznać. - odpowiedziałem, po czym zacząłem sobie wyobrażać jakby wyglądało pierwsze spotkanie dziewczynki ze Stray Kids.
- A to niby czemu? - oburzył się, nadymając policzki.
- Ona was tak oczaruje, że przepadniecie na zawsze.
- A ty jakoś dajesz radę. - wtrącił Minho.
- Bo wyprzedza ją tylko Jeongin. Gdyby nie on, byłaby moim ulubionym Yangiem. - powiedziałem, a reszta zespołu zasmiała się głośno, jednak ja pozostałem poważny.

Patrzyłem kolejno na każdego członka zespołu, zastanawiając się jak im to powiedzieć. Kilka dni temu wpadłem na pewien pomysł, dzięki któremu bez żadnych przeszkód mógłbym być z moim Jeonginem. Przemyślałem to i byłem pewny swojej decyzji.

- Za cztery miesiące kończą się nasze umowy z JYP. - zacząłem niepewnie, bawiąc się nerwowo pałeczkami. Słysząc moje słowa, zespół natychmiast umilkł.
- No tak. - odezwał się powoli Chan, jakby badając każdą moją reakcję. - I co w związku z tym?

Teraz albo nigdy.

- Chcę odejść z wytwórni. - powiedziałem na jednym wdechu. Bałem sie tej rozmowy... Bałem sie im powiedzieć o tym. Wiedziałem, że krzywdzę ich bardzo, jednak z każdym kolejnym dniem dusiłem się w tej wytwórni coraz bardziej. - Nie milczcie. Powiedzcie coś. - odezwałem się, gdy cisza która zapanowala zaczęła mnie przerastać.

- Czemu? - odezwał się Changbin.
- No właśnie! Przecież mieliśmy razem jeszcze tu zostać. - dokończył Chan.
- To nie jest miejsce dla mnie.
- Coś z nami nie tak? Albo...
- Nie! Nawet tak nie myślcie! - wyjaśniłem. - Kocham was. Jesteście dla mnie braćmi, którzy znaczą dla mnie wszystko. Problem jest tylko w wytwórni. Nie akceptują mnie takiego jakim jestem.
- Nie akceptują? O czym ty mówisz? - niepokoił się Seungmin.
- CEO dowiedział się o mnie i Jeonginie. - westchnąłem, pierajac się o oparcie krzesła.

- Jak to możliwe skoro nawet my o tym nie wiedzieliśmy? - zastanawiał się głośno Chan.
- Lisa na nas doniosła. Widziała nasza dwójkę razem i od razu poszła z tym do Parka.
- Co za idiotka! Co ją to obchodzi z kim się spotykasz?! - krzyknal Jisung podnosząc się z krzesełka.
- Siadaj. Nie denerwuj się. - powiedział Changbin, chwytając Jisunga z ramię, ciągnąc go przy tym, aby znów usiadł.

- Ale trochę nie rozumiem. Przecież po trzech latach, idole w JYP mogą zacząć się umawiać. My już dawno jesteśmy po debiucie, więc nie rozumiem...
- Bo Jeongin jest chłopakiem. - odpowiedziałem Chanowi, zanim dokończył zdanie. - Według niego powinienem spotykać się z celebrytką.
- To jakiś nonsens. - mruknął Minho.
- Czyli dlatego Jeongin zerwał z tobą kontakt?
- Zagroził mu, że wpisze mnie na czarna listę wytwórni, a wam ograniczy promocję.
- On też jest idiotą! - krzyknął znów Jisung.
- Opanuj się człowieku. - uspokoił go tym razem Chan.
- Ale...
- Daj mu chociaż dokończyć, potem będziesz się gorączkował. - zaproponował lider, na co raper niechętnie przystał.

- Skoro odchodzisz, to co dalej zamierzasz? - zapytał Changbin.
- Będę aplikował do PSY ENTERTAINMENT. Powiedzieli, że przyjmą mnie z otwartymi ramionami.
- A co z Jeonginem?
- Nie obchodzą ich moje preferencje. Jeszcze się zapytali, czy on też jest piosenkarzem i czy chcemy występować w duecie. - powiedziałem. - Dlatego to jest dla nas najlepsza opcja.

Po moich slowach zapadla cisza. Każdy pogrążył się we własnych myślach. Miałem świadomość tego, że moja decyzja ich rani, jednak musiałem postąpić tak, a nie inaczej.

- W takim razie ja też odchodzę. - odezwał się Seungmin. Popatrzyłem zdziwiony na chłopaka, a jego twarz wyrażała zdecydowanie.
- Co? Czy ty wiesz o czym mówisz? - zapytał się przerażony Chan.
- Wiem i to bardzo dobrze. Jesteście moimi starszymi braćmi i zawsze będę stawał po waszej stronie. Skoro jednemu z nas, wytwórnia nie pozwoliła być sobą to, to samo mogą zrobić z resztą. Dlatego, odchodzę.

- Ja też! Nie będą nami pomiatać idioci! - krzyknął Jisung, wstając z krzesła. Ten chłopak nie potrafiłem usiedzieć w miejscu nawet przez chwilę.
- Też nie mam zamiaru tu kiblować. Wkurwiają mnie tylko. - mruknął Minho, a Jisung słysząc jego słowa poklepał go po plecach.
- Jak wszyscy to i ja. Jesteś dla mnie ważniejszy Hyunjin niż cała ta zakichana kariera. - dołączył się Changbin.
- A lider nigdy nie opuszcza zespołu. Kocham was chłopcy i za wami pójdę nawet na koniec świata. - powiedział Chan, uśmiechajac się do nas ciepło.

Widząc i słysząc to wszystko, jedyne co byłem w stanie zrobić to rozpłakanie się. Wszystkiego się spodziewałem, jednak nie tego, że cały zespół stanie za mną murem i razem opuścimy wytwórnie. Byli to prawdziwi przyjaciele, na których zawsze mogłem liczyć.

_______________
06.12.2021 r.

Mała niespodzianka z okazji mikołajek!

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz