Mama Jeongina, nadal czekała na odpowiedzieć, jednak nie potrafiłem wykrztusić z siebie żadnego słowa.
- Oddychaj, Hyunjin. - usłyszałem śmiech kobiety. - Nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz.
- Chcę! - wydusiłem przez zaciśnięte gardło. - To znaczy... Skąd o tym wiesz?- Te spojrzenia, którymi obdarowywałeś Jeongina tamtego dnia w mieszkaniu, nie były ani trochę przyjacielske. - odpowiedziała, a mi przed oczami zaczęło robić się czarno.
- Nie przeszkadza ci to, że ja... Że ja Jeongina...
- Hyunjin, nie stresuj się tak. I odpowiadając na Twoje pytanie, to nie. Mówiąc szczerze jedyne co dla mnie się liczy, to szczęście Jeongina. A widzę, że go uszczęśliwiasz, dlatego nie mam nic do powiedzenia w tym temacie.Słysząc słowa kobiety, zacząłem się rozluźniać. Balem się jej reakcji, na temat moich uczuć względem jej syna. Jednak mogłem śmiało stwierdzić, że ta kobieta była przekochana.
- Ja.. Dziękuję.
- Jak mam być szczera, to bardziej pasujesz do Jeongina, niż ta cała Sooyoung. Wstrętna dziewucha. - usłyszałem obrzydzenie w głosie kobiety.
- Sooyoung? - zainteresowałem się, ponieważ chłopak nie wspominał o kimś takim.
- Tylko nie mów Jeonginowi, dobrze? Dwa lata temu ją poznał. Był bardzo szczęśliwy, że kogoś sobie znalazł. Jednak ona go tylko wykorzystała, bo chciała się zbliżyć do Felixa. Tak bardzo wtedy płakał... - odpowiedziała, a ja popatrzyłem na śpiącego na mojej klatce Jeongina. Przez myśl mi nigdy nie przeszło, że chłopak mógłby być tak perfidnie wykorzystany. Gdy tylko sobie to wyobraziłem, w moich żyłach zaczynała się gotować krew.- A wiesz, że przez ciebie też płakał? - powiedziała kobieta.
- Przeze mnie? - zaniepokoiłem się i po chwili dotarło do mnie o co chodziło. To było wtedy w ich mieszkaniu, co Mina go pocieszała.
- Tylko pamiętaj, nie rozmawiaj z nim o tym. Zazwyczaj jak wracał z pracy, był cały w skowronach i od razu opowiadał o tobie. Jednak w poprzednim tygodniu, wrócił cały roztrzęsiony. Ciągle mówił o tym, że już nie będziesz chciał sie z nim przyjaźnić.Gdy kobieta skończyła opowiadać, mocnej przytuliłem do siebie Jeongina. Mój mały Innie powodował, że z każdą kolejną informacją o nim, zakochywalem sie w nim coraz bardziej.
- Chodził wtedy przybity i praktycznie się do nas nie odzywał. Dopóki nie zobaczyłam was razem w salonie. Wtedy pierwszy raz od kilku dni zobaczyłam spokój i szczęście, Jeongina.
- Ale dlaczego mi to mówisz?
- Ponieważ wierzę, że Ty jesteś tą osobą która może uszczęśliwić i zadbać o mojego Jeongina.
- Ja.. Ja..
- Już dobrze, Hyunjin. Wiem. Jest już późno, więc będę kończyła. Dobranoc i ucałuj go ode mnie.
- Dobranoc... - szepnąłem, po czym kobieta rozłączyła się, zostawiając mnie z mętlikiem w głowie.***
Nie wiem ile siedziałem w salonie, trzymając w ramionach śpiącego Jeogina. Przez cały ten czas rozmyślałem o tym, co powiedziała mi jego mama.
Jednak po pewnym czasie Jeongin zaczął się poruszać, nie mogąc znaleźć wygodnej pozycji do spania. Dlatego powoli, aby nie obudzić chłopaka, wysunąłem się z jego objęć. Następnie chwyciłem Jeongina pod kolanami i pod ramionami. Najdelikatniej jak potrafiłem podniosłem go i przytuliłem do siebie.
Tak jak się spodziewałem, Jeongin był wręcz leciutki, dlatego bez problemu przeniosłem go do swojego pokoju. Położyłem chłopaka na łóżku i dokładnie okryłem kołdrą. Następnie przykucnąłem na ziemi i odgarnąłem grzywkę z jego czoła, znów się zamyślając.
Nie przypuszczałem, że Jeongin tak będzie przeżywał nasz pocałunek. Jednak nie dziwię się mu, ponieważ sam ledwo po nim funkcjonowałem. Jednego jestem jednak pewien, nigdy już nie dopuszczę, żeby Jeongin musiał płakać, czy cierpieć. Za wszelką cenę będę go chronił i będę sie starał go uszczęśliwiać. A to wszystko przez to, że pokochałem tego chłopaka bardziej niż kogokolwiek innego.
Błądząc myślami, nie zauważyłem, że Jeongin przebudził się. Wpatrywał się intensywnie w moją twarz zaspanymi oczami. Zamrugałem kilka razy zdziwiony i uśmiechnąłem się.
- Obudziłem cię? - zapytałem szeptem, na co chłopak zaprzeczył głową. - Śpij dalej, Jeongin. Już późno.
- A co z tobą? Gdzie będziesz spał? - szepnął.
- W salonie. Nie musisz się o co martwić. - odpowiedziałem. Na chwilę na twarzy Jeongina pojawił się zamyślony wyraz twarzy, jakby nad czymś się intensywnie zastanawiał.
- Zostań ze mną...
- Jesteś pewien? Chcę, żeby było ci wygodnie. - powiedziałem powoli, będąc zdziwionym przez prośbę Jeongina. Chłopak jednak tylko pokiwał głową i przesunął się, aby zrobić dla mnie miejsce.- Mogę cię przytulić? - zapytałem, gdy położyłem się obok Jeongina, a on bez słowa położył głowę na mojej piersi. Sam otoczyłem go ramionami i wzdychnąłem szczęśliwy.
- Ślicznie pachniesz... - mruknął Jeongin, zakopując twarz w mojej koszulce. - Jak czekolada...
- Tylko dlatego mnie lubisz? - zapytałem rozbawiony.
- Za dużo rzeczy cię lubię, a to chyba ta kluczowa. - powiedział, co wywołało u mnie cichy śmiech.
- Twoja mama dzwoniła. - zmieniłem temat, poważniejąc.
- Kurde, kompletnie o niej zapomniałem.
- Przepraszam, ale odebrałem i powiedziałem, że zostaniesz tu na noc, żeby się nie martwiła.
- Całe szczęście. - mruknął zadowolony. - Bo od razu na nogi postawiłaby pół Seulu, dlatego dziękuję.Po jego odpowiedzi leżeliśmy w ciszy. Słychać było tylko nasze wspólne oddechy, co było bardzo kojące. W moim umyśle po raz pierwszy od bardzo dawna panował spokój.
- Jak to się stało, że dostałeś tą pracę? W sumie, nigdy nie opowiadałeś o tym. - zapytałem po chwili.
- Mówiąc szczerze to przez przypadek. Byłem na rozmowie o pracę, jednak nie poszło mi zbyt dobrze. Wracałem piechotą i wtedy zauważyłem Sejuna, który rozpakowywał coś z busa. Przechodziłem obok, jednak on pomyślał, że jestem ze staffu. - zaśmiałem się słysząc słowa chłopaka. - Byłem wtedy w takim szoku, że się do mnie odezwał. Dał mi jakieś kartony i kazał chodzić za sobą, a ja jak ten debil bez żadnego ,,ale" chodziłem.
- I ci było dalej?
- Pod koniec dnia zorientował się, że mnie nie zna. Wyjaśniłem mu całą sytuację. Oczywiście zapłacił mi za ten dzień, chociaż nie chciałem pieniędzy. Myślałem, że na tym sie zakończy nasza znajomość, jednak zaproponował mi pracę na dwa miesiące, przy waszym comebacku. A teraz dostałem umowę na rok, więc zostanę przy was na dłużej.Słuchając opowieści Jeongina, zacząłem się zastanawiać, czy to przeznaczenie postawiło mi na drodze chłopaka. Jeśli to ono, to nie ma pojęcia jak cholernie jestem mu wdzięczny.
________________
25.09.2021 r.
CZYTASZ
Because You •|hyunin|•
Hayran KurguGdzie Jeongin zostaje asystentem menadżera zespołu Stray Kids. Lub Gdzie Hyunjin spiesząc się na próbę przewraca się o dzieciaka, który zasnął przed drzwiami sali treningowej. ![możliwa zmiana wieku]! Początek: 30.03.2021 Koniec: 22.12.2021