Stałem na korytarz i wiązałem buty, gdy podszedł do mnie Changbin. Oparł się o futrynę drzwi, zakładając przy tym ramiona na piersi.
- Gdzie idziesz?
- Do Miny. - odpowiedziałem, nie podnosząc wzroku znad butów.
- Znów za nim tęsknisz?
Pokiwałem głową, bo nie było sensu go oszukiwać, z resztą jak pozostałą czwórkę. Gdy dowiedzieli się o tym co zaszło między mną, a Jeonginem zaczęli obchodzić się ze mną jak z jajkiem. Byli wobec mojej osoby bardzo delikatni. Starali się, abym nie zostawał sam w dormie, ewentualnie wyciagli mnie z niego, żebym nie siedział tylko i wyłącznie zamknięty w czterech ścianach. Mimo, że nie przynosiło to zbyt dobrego skutku to i tak byłem im wdzięczny za to co robią. Bez tej siódemki zapewne od razu bym zwariował.
- Uważaj na siebie i załóż maseczkę, żeby nikt cię nie rozpoznał.
- Ta, jasne.
- Pozdrów też Minę.
- W porządku. Wrócę późno, nie czekajcie na mnie. - odpowiedziałem, po czym wchwyciłem za klucze i wyszedłem z dormu. Odetchnąłem z ulgą i ruszyłem do miejsca, dzięki któremu mogłem się poczuć, jakby Jeongin nadal był obok mnie.
***
Stałem przed drzwiami mieszkania, czekając, aż ktoś otworzy mi drzwi. Nie miałem pewności, czy ktoś tam jest, jednak od roku nie zapowiadałem swojego przybycia. Na początku obawiałem się tego, że mama Jeongina zabroni mi przychodzenia do nich i widywania się z Miną. Jednak ku mojemu zdziwieniu, za każdym razem witała mnie z otwartymi ramionami. Postawiła mi tylko jeden warunek - mam nie wypytywać sie o Jeongina. Nie zliczę ile już razy, miałem na końcu języka imię chłopaka. Byłem jednak świadomy tego, że nawet jeśli spytałbym o niego, nie dostałbym żadnej odpowiedzi.
- Dzień dobry, Hyunjin. - w drzwiach pojawiła się Yerin, która uśmiechała się przyjaźnie w moją stronę.
- Dzień dobry, mogę zobaczyć się z Miną? - zapytałem, również wysilając się na mały uśmiech.
- Łamiesz mi serce za każdym razem. Zawsze przychodzisz do Miny, ale nie do mnie. - odpowiedziała Yerin, przepuszczając mnie, abym wszedł do mieszkania. Gdy tylko znalazłem się wewnątrz, zdjąłem kurtkę oraz buty, po czym zostałem zamknięty w szczelnym uścisku mamy Jeongina. Za każdym razem tak robiła, przed co w moich oczach zawsze zbierały sie łzy. Mimo tego, że jej syn z nieznanych powodów zerwał ze mną jakikolwiek kontakt, to ona nadal traktowała mnie jak jednego z członków rodziny.
- Ciebie również dobrze zobaczyć. - odpowiedziałem, po czym odsunąłem się od kobiety. - Czyli mogę...
- Ach, Hyunjin. Jest u siebie w pokoju.
Podziękowałem grzecznie i nie czekając ani chwili wyminąłem kobietę. Podszedłem do odpowiednich drzwi, w które lekko zapukałem. Gdy usłyszałem ciche ,,proszę", wszedłem do pokoju. Dziewczynka siedziała na ziemi otoczona pluszakami, malując przy tym kolorowankę.
- O! Hej, Hyunjin! - przywitała mnie, po czym wróciła do malowania. Mina była już przyzwyczajona do mojej obecności, dzięki czemu przestała traktować mnie jak idola, a bardziej stałem się dla niej przyjacielem. Zbliżyła nas przede wszystkim utrata Jeongina. Ja straciłem ukochanego, nastomiast ona swojego brata, którego kochała bardziej niż kogokolwiek innego.
Dlatego lubiłem tu przychodzić, ponieważ tylko ta malutka istota, była wstanie zrozumieć co tak naprawdę czuję. Przynosiło mi to w pewien sposób ukojenie i pozwalało chodź na chwilę oczyścić umysł.
- Co ciekawego kolorujesz? - zapytałem siadając na ziemii, obok dziewczynki, która podniosła kolorowankę.
- Ale jest świetna!
- Możesz mi pomóc, jak chcesz.
- Nie musisz pytać dwa razy.
Mina przysunęła w moją stronę kredki, aby miał do nich lepszy dostęp. Położyłem się na brzuchu, opierając ramiona o ziemię i zabrałem się do pracy.
- Masz pozdrowienia od Changbina.
- Naprawdę? - ucieszyła się. Spojrzała na mnie błyszczącymi oczami.
- Często o tobie wspomina.
- Na pewno się we mnie zakochał! - krzyknęła uradowana, co wywołało u mnie cichy śmiech. - W końcu będę dziewczyną Changbina!
- Nadal mnie to boli, że mnie aż tak bardzo nie lubisz.
- Ty jesteś Jeongina. - odpowiedziała bez cienia zawahania. Słysząc jej słowa lekko posępniałem. Mina widząc moją zmianę nastroju, wstała z ziemi. Również podniosłem się do siadu, a dziewczynka od razu wykorzystała sytuację i przytuliła się do mnie. Po chwili jednak wyswobodziła się z uścisku i podbiegła do drzwi. Sprawdziła, czy nikt nie stoi na korytarzu, a następnie wróciła z powrotem na moje kolana.
- Powiem ci Hyunjin tajemnicę. - szepnęła cichutko.
- Słucham uważnie. - również szepnąłem, wczuwając się w sytuację.
- Tylko nie mów nikomu, dobrze? - zapytała, a ja kiwnąłem głową. - Podsłuchałam mamę, jak rozmawiała przez telefon.
- Nie wolno podsłuchiwać, Mała Mi. To niegrzeczne.
- No wiem, ale słyszałam jak rozmawiała z Jeonginem. - wypowiadając te słowa na jej buzi ukazał się szeroki uśmiech, a moje serce zamarło. - Jeongin wraca do domu! Słyszałam jak mówił, że się stęsknił za mną!
Mina dalej coś mówiła, jednak ja zatrzymałem się na zdaniu ,,Jeongin wraca do domu!". Zastanawiałem się czy pierwszy raz od roku, szczęście się do mnie uśmiechnąło.
- K-kiedy wraca? - wydusiłem patrząc wyczekująco na Minę.
- W następny piątek. Przylatuje razem z Felixem.
Przylatuje? To oznacza, że przez ten cały czas nie było go nawet w kraju. Może to oznaczać tyle, że po tamtym pamiętnym dniu wyleciał do Australii. Do dziś żyłem z myślą, że Jeongin nadal znajduje się w Korei. Jednak nie to było teraz najważniejsze, a to, że chłopak wraca.
_______________
30.10.2021 r.
Takie małe pytanie
Macie jakieś teorie odnośnie tego ff?🙈
CZYTASZ
Because You •|hyunin|•
FanfictionGdzie Jeongin zostaje asystentem menadżera zespołu Stray Kids. Lub Gdzie Hyunjin spiesząc się na próbę przewraca się o dzieciaka, który zasnął przed drzwiami sali treningowej. ![możliwa zmiana wieku]! Początek: 30.03.2021 Koniec: 22.12.2021
