|•30•|Jeongin

846 62 3
                                    

Siedziałem na podłodze w sali treningowej od ponad godziny i segregowałem dokumenty, które dał mi Sejun. Nie przypuszczałem, że przez te kilka dni wolego, które sobie wziąłem, narobi się tyle zaległości. Mimo takiej ilości pracy, nie potrafiłem się skupić, a to wszystko przez pewnego idola, który nie chciał wyjść z mojej głowy.

Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi oraz śmiechy i głośne rozmowy chłopaków. Cała szóstka była spocona i zmęczona po pobycie na siłowni, jednak pomimo tego nadal byli pełni emergii.

- Jeongin do was wrócił! - krzyknął głośno Jisung, gdy tylko mnie zauważył. Zanim się obejrzałem, chłopak już biegł w moją stronę. Od razu upadł na kolana i mocno mnie przytulił. Uśmiechnąłem się, po czym sam delikatnie objąłem go i poklepałem po plecach.

- Han, odlep się już od niego. My też się chcemy przytulić. - powiedział Seungmin. Podniosłem wzrok i dopiero teraz zauważyłem, że pozostała piątka zebrała się przy nas.
- Ale wy jesteście... Nie dacie mi się nacieszyć powrotem Jeongina. - wymamrotał Jisung, po czym odsunął się ode mnie. Wstał z ziemi i otrzepał spodnie, a następnie wyciągnął rękę, aby pomoc mi się podnieść. Gdy tylko ustałem na nogach, Seungmin przytulił się do mojego boku, uśmiechając się przy tym szeroko.

- Nie było mnie tylko dni. - odezwałem się, gdy miejsce Seungmina zajął Chan.
- Wiemy, ale jesteś dla nas jak siódmy członek zespołu. - powiedział Minho.
- Dlatego więcej tak nie znikaj. - dodał Changbin. - Następnego razu, Hyunjin chyba nie przeżyje.
- Zamknij się. Ważne, że już wrócił. - odezwał się Hyunjin, gromiąc wzrokiem Changbina, po czym przytulił mnie do siebie. Czułem jak moje ciało się napina, a fakt, że Hyunjin ułożył głowę z zagłębieniu szyi, wcale mi w tym nie pomagał. Jednak zaprzeczyłbym sam sobie, gdybym nie stwierdził, że stęskniłem się za tym ciepłem, które biło od chłopaka.

- Cieszę się, że wróciłeś. - odezwał się po chwili idol, po czym nachylił się do mojego ucha. - Mój Innie, stęskniłem się za tobą.

Gdy poczułem jak ciepłe powietrze owiewa moje ucho, po ciele przeszedł mi przyjemny dreszcz, przez który na chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami.

- Skoro wszyscy już nacieszyli się powrotem Jeongina, to możemy zacząć ćwiczyć. - powiedział Chan, gdy Hyunjin odsunął się ode mnie. Wszyscy zgodnie pokiwali głowami i odeszli na środek sali. Jednak przed odejściem, Hyunjin lekko zmierzwił moje włosy, co wywołało u mnie szybsze bicie serca.

***

- Cholera, Hyunjin! - krzyknął Chan, kolejny raz, przerywając tym samym próbę. - Co się z tobą dzieje? W ogóle nie skupiasz się na układzie. Ciągle się rozglądasz.
- Przepraszam.. To chyba nie mój dzień. - odpowiedział spokojnie Hyunjin, odgarniając spoconą grzywkę z czoła.
- Ty codziennie masz nie swój dzień!
- O co ci tak naprawdę chodzi?
- Mamy bardzo napięty harmonogram, a Ty co chwila znikasz albo błądzisz gdzieś myślami.

- Ej, nie kłóćcie się. - przerwał tą sprzeczkę Minho. - Zróbmy sobie z piętnaście minut przerwy.

Jak na zawołanie każdy rozszedł się w różne strony sali, aby odpocząć. Hyunjin słysząc decyzję Minho, od razu skierował się w moja stronę. Usiadł na ziemi obok mnie i popatrzył się na mnie z lekkim uśmiechem.

- Wszystko w porządku? - zapytałem, odkładając teczkę na ziemię.
- Oczywiście. Po prostu jest wściekły za to, że wtedy uciekłem. - wzruszył ramionami, jakby wcale go to nie obchodziło.
- Nie rób tego więcej. Ich powinieneś traktować jak priorytet. Oni liczą na ciebie.
- Są dla mnie ważni, to fakt. Jednak ty jesteś dla mnie tak samo ważny jak oni, a może nawet bardziej. Nie potrafię tego zmienić.

Otworzyłem buzię ze zdziwienia, co wywołało śmiech Hyunjina. Ciągle była to dla mnie nowa sytuacja, która z każdym wypowiedzianym słowem zadziwiała mnie tak samo.

- Zamknij buzię, Innie. A tak w ogóle, Mina dostała paczkę? - zmienił temat.
- Dostała. Nie uważasz, że to za duży prezent?
- Ani trochę. Widząc jej entuzjazm jak opowiadała o zespole, chciałem jej coś dać. - tłumaczył idol.
- Ale przez to na pewno nie przespałeś kolejnej nocy...
- Spałem wystarczająco. Już się dobrze czuje, a robienie tej paczki sprawiło mi dużo radości. A poza tym, Mina uznała mnie teraz za lepszego od Changbina?
- Przepłakała pół dnia, bo nie mogła się zdecydować kogo teraz bardziej lubi. - uśmiechnąłem się, gdy przypomniało mi się tamte popołudnie.
- Mówiąc szczerze, może wybrać Changbina z czystym sercem.
- To już nie będziesz konkurował o jej względy? - zapytałem zaciekawiony
- Mam innego Yanga na oku.

Popatrzyłem się na niego ze zdziwieniem, a następnie rozejrzałem się po sali, aby upewnić się czy nikt nie jest na tyle blisko, aby to usłyszeć. To nie tak, że nie chce, żeby ludzie dowiedzieli się o nas. Po prostu nie chcę, żeby Hyunjin miał przez to jakiekolwiek kłopoty.
- Nie powinieneś tego mówić na głos. - odezwałem się po chwili, jednak chłopak tylko w odpowiedzi zmierzwił moje włosy.

- Robisz coś w najbliższą sobotę?
- Chyba nie. - odpowiedziałem po chwili namysłu.
- Tak sobie pomyślałem, że może wpadłbyś do dormu. Coś byśmy obejrzeli i zjedli. - zaproponował sztywno Hyunjin, który nerwowo zaczął pocierać dłonią kark.
- Sam nie wiem, nie chcę wam przeszkadzać. - odpowiedziałem powoli, nie wiedząc czego się spodziewać.
- Chan, Changbin i Jisung do późna będą siedzieć w studiu, a Minho z Seungminem wychodzą na miasto. Dlatego pomyślałem, że może...

Zaśmiałem się cicho, gdy widziałem coraz większe zdenerwowanie Hyunjina. Był tak uroczy, że nie mogłem się powstrzymać.

- Dlatego pomyślałem, że może przyszedł byś. - kontynuował Hyunjin. - To znaczy, nic od ciebie nie oczekuje, Jeongin. Po prostu... po prostu, chcę spędzić z tobą trochę czasu.. - powiedział nieśmiało, a moje serce zaczęło się rozpływać, gdy usłyszałem te niepewnie wypowiedziane słowa.
- Przyjdę.
- Naprawdę?! - krzyknął Hyunjin, przez co pozostali członkowie zespołu, zaczął się nam przyglądać z zaciekawieniem, co spowodowało u mnie pieczenie policzków. - Nie masz pojęcia jak się cieszę, Innie!

- Ciszej, Hyunjin.. - starałem się uspokoić chłopaka, żeby przestał zwracać innych uwagę. Jednak widząc jego entuzjazm, było to chyba niemożliwe. - Ale pod jednym warunkiem.
- Oczywiście.  Czego sobie tylko zażyczysz. - powiedział z szerokim uśmiechem i roziskrzonymi oczami.
- Cały ten tydzień poświęcisz chłopakom. Nie chcę, żebyście się kłócili.

Hyunjin patrzył na mnie przez chwilę, jakby o czymś myślał. Następnie pokiwał głową na zgodę i wstał z ziemii, wołając przy tym swoich przyjaciół. Ja natomiast siedziałem nieruchomoi wpatrywałem się w swoje dłonie.

Czy Hyunjin zaprosił mnie właśnie na randkę? Chyba tak.

Czy się cieszę? Nawet nie macie pojecia jak bardzo.

__________________
04.09.2021 r.

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz