|•28•|Jeongin

820 66 17
                                    

Siedziałem na fotelu w salonie i przyglądałem się Hyunjinowi, oraz Minie. Moja siostra siedziała chłopakowi na kolanach, trzymając w dłoniach album i z zapałem opowiadała mu o tym jak poznała zespół, jakie piosenki jej się najbardziej podobają, oraz to co planuje jeszcze kupić. Hyunjin natomiast słuchał ją w skupieniu, cały czas się przy tym uśmiechając.

Jeśli miałbym być szczery, ten widok bardzo mnie rozczulał. Od Hyunjina biło w tym momencie szczególne ciepło, że sam miałem ochotę usiąść obok niego i wtulić się w ciało chłopaka.

- A kto jest twoim ulubionym członkiem? - zainteresował się Hyunjin.
- Ja.. Chyba nie powinnam mówić. - odpowiedziała speszona Mina, zamykając album.
- Mała Mi ma przede mną tajemnice? - zapytał chłopak, na co prychnąłem cicho słysząc zdrobnienie.
- Nie! - zaprzeczyła szybko. - Wszystkich was bardzo, bardzo lubię! Ale najbardziej lubię Changbina.
- Co? Tego imbecyla? Właśnie złamałaś mi serce, malutka. - powiedział i złapał się teatralnie za pierś, wykrzywiając twarz w bólu.
- O nie! Nie chciałam! Jak mogę je naprawić? - Mina zapytała z czystym przerażeniem, na co Hyunjin uśmiechnął się chytrze spoglądając na mnie kątem oka.
- Poproś swojego brata, żeby dał nam po całusie w policzek.

Otworzyłem szerzej oczy, słysząc słowa chłopaka. On chyba nie mówi na poważnie, prawda?

- Jeongin! - krzyknęła Mina, schodząc z kolan idola. Podeszła do mnie i złapała dłoń, którą miałem ułożoną na oparciu. Pociągnęła ją z całych sił starajc się ściągnąć mnie z fotela.
- Chyba jesteś niepoważna, Mina. - rzuciłem w stronę dziewczynki.
- Chodź, Jeongin. Hyunjin chciał całusa.

Przeniosłem spojrzenie z siostry na chłopaka, który oparł głowę na dłoni. Przyglądał się nam z małym uśmiechem, a moje serce zaczęło bić mocniej widząc tak zrelaksowanego Hyunjina. Mimo tego, że cienie pod jego oczami wciąż były dobrze widoczne, wyglądał pięknie, przez co poczułem rozchodzący się rumieniec po mojej twarzy.

- Jesteś okropny! Hyunjin chce całusa, a ty tylko się na niego gapisz.
- Mała Mi, myślę, że bardziej pomógłby mi całus od ciebie, niż od twojego brata. - powiedział Hyunjin, ratując mnie z opresji. Słysząc jego słowa, Mina puściła moja dłoń i w podskokach podbiegła do Hyunjina. Wdrapała się z powrotem na jego kolana. Złapała chłopaka za twarz, zostawiając mu na policzku mokrego całusa, co wywołało u niego jeszcze większy uśmiech.

- Masz sześć lat, a już przyprowadzasz do domu chłopaków. - odwróciłem głowę, słysząc znajomy głos. - A najgorsze jest to, że twój własny brat nic sobie z tego nie robi i na wszystko Ci pozwala.

Widząc mamę, która stała w drzwiach, Hyunjin z prędkością światła wstał z miejsca, przy tym poważniejąc. Zaśmiałem się cicho widząc jego reakcję, a jeszcze bardziej śmieszył mnie strach w jego oczach.

Mama weszła do salonu. Podeszła do Hyunjina, który od razu złożył jej tak głęboki ukłon, że czołem prawie dotykał kolan. Widząc zaistniałą scenę, nie wytrzymałem i wybuchnąłem gromkim śmiechem, po czym dołączyła do mnie mama. Zdezorientowany Hyunjin wyprostował się i patrzył się na nas nie widząc jak zareagować.

- Jestem Yerin. - przedstawiła się po chwili mama, uśmiechając się przyjaźnie do idola.
- Hwang Hyunjin, miło panią poznać. - powiedział dość sztywno, ujmując dłoń, którą mama wyciągnęła w jego stronę.
- Bardzo mi miło. Mam wrażenie, że skądś cię znam.
- Mamo, bo to Hyunjin! - krzyknęła radośnie Mina, zchodzac z kanapy i podbiegając do kobiety. - On jest raperem w Stray Kids!

- A no tak!  - mama klasnęła w dłonie. - Przepraszam, że cię przestraszyłam, ale nie mogłam się powstrzymać. Pierwszy raz od dawna Jeongin przyprowadził kogoś do domu. To w sumie ekscytacjące.
- Tak właściwie to on sam się wprosił. - zauważyłem, wstając z fotela i podeszlem do tej trójki.
- Nie obchodzi mnie to. - powiedziała oschle, łapiąc znów dłoń Hyunjina. - Tak śliczny chłopiec może do nas wpadać, kiedy tylko będzie miał ochotę. A właśnie... Może jesteś głodny? Zostaniesz na kolacji?
- Bardzo dziękuję, ale muszę wracać juz do dormu. Zespół pewnie na mnie już czeka z kolacją.
- W takim razie wracaj bezpiecznie. Chodź Mina, pomożesz mi pokroić warzywa. - powiedziała mama, po czym podniosła dziewczynkę. Ruszyła do drzwi, jednak zanim wyszła z salonu, odwróciła się jeszcze w nasza stronę. - Nie stresuj się tak Hyunjin w mojej obecności i mów mi po imieniu.
- Dobrze, proszę pa.. To znaczy, Yerin. - odpowiedział niepewnie Hyunjin, po czym kolejny raz ukłonił się głęboko.

Gdy mama zniknęła z pola widzenia, chłopak wyprostował się, przez co dopiero teraz zauważył, że cała jego twarz stała się rumiana.

- Twoja mama jest bardzo... miła. - wydusił z siebie, przerywając ciszę, która zapadła w salonie.
- To prawda. Jest naprawdę wspaniałą kobietą. Na pewno nie chcesz zostać na kolacji? - zapytałem.
- Chciałbym, Innie. Mówiąc jednak szczerze, było dziś jakieś ważne spotkanie, a ja z niego uciekłem. Na bank, Bang czeka już na mnie wkurzony.

- Przepraszam. Wszystko to przeze mnie, bo nie potrafiłem tego...
- Nawet nie kończ. - przerwał mi Hyunjin - To nie jest twoja wina. Nie miałeś żadnego wpływu na to, że uciekłem ze spotkania. To tylko i wyłącznie moja decyzja. A poza tym, nie pierwszy raz dostanę kazanie od Chana, więc przeżyje. Dlatego nie pozwalam ci tak myśleć, zrozumiano? - zapytał Hyunjin, spoglądając mi prosto w oczy. Powoli pokiwałem głową, dzięki czemu znów miałem okazję, aby podziwiać uśmiech idola. Zaczynałem się coraz bardziej uzależniać od tego widoku, a co za tym idzie chciałbym ten widok mieć tylko dla siebie.

- Skoro mamy wszystko jasne, to będę już szedł. Odprowadzisz mnie?
- Tak, jasne.

Gdy znaleźliśmy się na korytarzu, Hyunjin szybko założył buty, które zdjąłem mu, podczas jego snu. Następnie stanął blisko mnie i ujął moje dłonie, na których złożył lekkie pocałunki, a ja z zaciekawieniem przyglądałem się temu, jak jego usta muskają skórę dłoni.

- Dziękuję za wszystko. - powiedział, gdy się wyprostował. - Za opiekę, sen, jedzenie, za czas z Miną i za... - chłopak puścił jedną dłoń, po czym położył ją na mojej piersi, w miejscu, gdzie znajdowało się serce, które swoją drogą biło nienaturalnie szybko. - Za szansę zdobycia twojego serca.

Patrzyłem jak zahipnotyzowany w twarz chłopaka, nie wiedząc jak zareagować. Jedynie co mogłem robić to gapienie się na niego i słuchanie tych ślicznych słow, które kierował w moją stronę.

- Wiem, że masz wolne. Ale może wróciłbyś już do pracy w poniedziałek? - zaproponował Hyunjin, odsuwając się ode mnie.
- Przyjadę. - wydusiłem po chwili namysłu.
- Cudownie! - krzyknął podekscytowany idol. Podszedł jeszcze raz bliżej mnie i pocałował mnie w czoło. - Także do zobaczenia w poniedziałek!
- Uważaj na siebie jak będziesz wracał i napisz do mnie jak dotrzesz do dormu.
- Dla ciebie wszystko. - odpowiedział, po czym otworzył drzwi i wyszedł na klatkę schodową, zostawiając mnie samego, jednak z wielką radością, która coraz bardziej powiększała się w moim sercu.

________________
27.08.2021 r.

Mam takie małe pytanie
Czy według was powinnam przyspieszyć akcję? Mam wrażenie, że zaczynam przynudzać w tym ff :((

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz