Patrzyłem zdezorientowany na twarze obu chłopaków. Wszystkiego się spodziewałem, jednak nie tego, że Jeongin i Felix okażą się braćmi. Tym bardziej, że dwójka chłopaków nie była w żaden sposób do siebie podobna, ani z charakteru, ani z wyglądu.
- Braćmi? - zapytałem, nadal nie dowierzając.
- A ty czego się spodziewałeś? - prychnął Felix.
- Ja.. Ja myślałem...
- No co myślałeś?
- Felix! - krzyknął Jeongin, gromiąc swojego brata wzrokiem. - Daj mu w końcu coś powiedzieć.
- Myślałem, że jesteście parą...- dokończyłem i popatrzyłem w oczy Jeongina, który wpatrywał się we mnie z lekkim zdziwieniem.- Ty kochasiu, jesteś do dupy skoro nie wiesz o nim podstawowych rzeczy. - wtrącił się znów Felix, zakładając ramiona na piersi. Zawstydzony opuściłem głowę i zacząłem wpatrywać się w swoje dłonie. To prawa byłem do dupy, skoro nie wiedziałem takich rzeczy o Jeonginie.
- Nie słuchaj go Hyunjin, on po prostu stara się być dupkiem. - odezwał się od razu Jeongin. - O ile dobrze pamiętam miałeś założyć jakieś spodnie na swój kanciasty tyłek.
- Przyznaj się, że po prostu chcesz mnie się pozbyć.
- No wynocha stąd!Felix roześmiał się głośno, po czym wstał z krzesła i wyszedł z kuchni, zostawiając nas samych.
- Naprawdę myślałeś, że Felix i ja jesteśmy parą? - zapytał Jeongin, na co pokiwałem głową.
- Nie jesteście do siebie podobni.
- Moja mama i jego ojciec spiknęli się kilka lat temu. Jesteśmy przybranym rodzeństwem.
- Rozumiem.- odpowiedziałem i zapadła cisza, która z każdą mijającą sekunda zaczynała mnie przerastać.- Może chodźmy do mnie. - zaproponował Jeongin. Wstałem z krzesła i udałem się za chłopakiem. Wchodząc do jego pokoju pierwsze co wpadło mi w oczy to kolorystyka. Dosłownie w pokoju był tam chyba każdy możliwy kolor. Mimo tego, że można było dostać oczopląsu tworzyło to bardzo przyjemne i przytulne miejsce, w którym chciało się spędzać czas. W pewnym sensie te pomieszczenie pasowało idealnie do Jeongina.
Wszedłem głębiej go pomieszczenia. Usłyszałem, jak chłopak zamyka za nami drzwi. Odwróciłem się w jego stronę i zauważyłem, że również zaczął się rozglądać, jakby unikał mojego wzroku. Za to ja nie mogłem przestać gapić się na niego. Brakowało mi go tak bardzo, że nie mogę teraz nacieszyć się jego obecnością.
- Pytaj, Hyunjin. - odezwał się nagle. Oparł się o biurko, które zastawione było milionem książek, papierami i kolorowycmi długopisami. - Wiem, że masz dużo pytań.
- Czemu wziąłeś wolne? - zapytałem, stając na bezpieczna odległość, aby Jeongin nie poczul się osaczony.
- Musiałem odetchnąć...
- To przez ten... pocałunek? - zapytałem niepewnie, na co chłopak pokiwał głową.
- Sam nie wiem, czemu to zrobiłem. Ale nie musisz się czuć jakoś zobowiązywać, naprawdę! Pewnie teraz będziesz się czuł przy mnie niezręcznie, czy coś, ale może byśmy spróbowali to naprawić...Słuchając potoku słów chłopaka, podszedłem do niego jeszcze bliżej i położyłem dłoń na jego policzku. Delikatnie pogładziłem go, rozkoszując się jego miękka skórą. Wpatrywałem się jak zaczarowany w jego oczy, nie dowierzając, że mam go tu obok siebie.
- Nic nie chce naprawiać. - powiedziałem powoli, zniżając ton głosu. - Nie chcę nawet próbować.
- Jak to? Nie chcesz już się ze mną przyjaźnić?
- Nie. - odpowiedziałem, przez co na jego twarzy pojawił się smutek. - Nie chce już twojej przyjaźni. Nie po tym co się wtedy stało.
- Rozumiem, w takim razie postaram się...
- Daj mi dokończyć, dobrze? - przerwałem mu, po czym położyłem druga dłoń na jego policzku. Obejmując twarz Jeogina, wziąłem głęboki oddech, aby uspokoić oszalale serce. - Nie wiem jak mam to wyjaśnić, ale jest w tobie coś co mnie przyzywa. Ciężko jest mi określić co tak naprawdę czuję, jednak jednego jestem pewnien. Zakochałem się w tobie, Jeongin. Do szaleństwa... Nie chcę twojej przyjaźni bo, chcę czegoś więcej. Chcę, żebyś był tylko i wyłącznie mój.Po wypowiedzeniu słów, które trzymałem tyle czasu w sobie, poczułem ulgę. W końcu gdy bylem szczery sam przed sobą i przed Jeonginem, nie żałowałem niczego. Wręcz cieszyłem się, że chłopak w końcu poznał moje uczucia. A co do Jeongina... To w bardzo uroczy sposób otowrzył usta, a jego spojrzenie stało się rozbiegane. Dodatkowo jego policzki zaczęły pokrywać się piękną czerwienią.
- Ja...Ja..Ja...- zaczynał, jednak nie mógł wydusić z siebie niczego więcej.
- Nie musisz się do niczego zobowiązywać, Jeogin. Tylko proszę cię, żebyś mnie nie odrzucał. Daj mi szansę na zdobycie twojego serca.
- Ja... Chyba... Ja...Chłopak nie mogąc sie wysłowić, zamknął usta, po czym wtulił się we mnie w całej siły. Otoczył swoimi ramionami mój kark i wtulił swoją twarz w zgięcie przy szyi. Nie czekając ani chwili, również przytuliłem chłopaka. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem, aż tak szczęśliwy.
Czując nagły przypływ euforii i ciepło Jeongina, poczułem jak robi mi się słabo. Dwie ostatnie nieprzespane noce, dały o sobie znać w tym momencie, ponieważ poczułem jak moje nogi się uginają i gdy nie przytulający mnie Jeongin, leżałbym pewnie już na ziemi.
- Hyunjin? Co się dzieje? - zapytał Jeongin, pomagajac mi usiąść na ziemi. Oparłem się o łóżko. Dysząc ciężko, popatrzyłem w oczy mojego Jeongina, w których przede wszystkim zobaczyłem strach.
- Nic, Innie. Nie musisz się martwić. - zapewniłem go i dotknąłem drążącą dłonią jego twarzy. Nie mogłem się nacieszyć faktem, że chłopak pozwolił mi na zdobycie jego serca.________________
05.08.2021 r.Chciałam bardzo podziękować za 2k wyświetleń
Jesteście najlepsi <33
CZYTASZ
Because You •|hyunin|•
FanfictionGdzie Jeongin zostaje asystentem menadżera zespołu Stray Kids. Lub Gdzie Hyunjin spiesząc się na próbę przewraca się o dzieciaka, który zasnął przed drzwiami sali treningowej. ![możliwa zmiana wieku]! Początek: 30.03.2021 Koniec: 22.12.2021