|•13•|Hyunjin

924 56 38
                                    

Weszliśmy na salę treningową kilka minut przed ósmą, wyspani i wypoczęci. Nie tracąc czasu od razu zabraliśmy się za krótka rozgrzewkę, aby chociaż trochę rozruszać mięśnie.

Wczoraj Sejun wypuścił nas wcześniejszej do dormu, żebyśmy odpoczęli przed promocją, dlatego mieliśmy czas, aby na spokojnie obejrzeć nasz teledysk.

Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu stresował się wyjściem piosneki i rekacji fanów na nią. Najbardziej zestresowany z całej naszej szóstki był Chan, ponieważ to on ją stworzył i był ciekawy jak się przyjmie.

Jednak, gdy doszło już do premiery musiałem stwierdzić, że piosneka była naprawę dobra, tak samo jak i choreografia do niej. Była naprawdę męcząca, jednak widząc rezultaty tego, przyznaje, że było warto. Zrobiliśmy co mogliśmy, teraz wszystko zależy od naszych fanów.

Po trzech minutach wgapiania się w ekran i przerażającej wręcz ciszy, mv skończyło się, a w salonie rozbrzmiały wiwaty i klaskanie.

Ja jednak ani trochę się na tym nie skupiałem, ponieważ moje myśli odpłynęły w stronę Jeogina. Ciekawe, czy oglądał nasze dzieło i jakie jest jego zdanie. Chociaż bardziej ciekawi mnie to, co sądzi o moim rapie i tańcu.

Zawsze mogłem do niego napisać i się spytać, jednak nie byłem co do tego przekonany. Po za tym nie przepadał za naszą muzyką, więc wątpię czy obejrzał mv.

Walczyłem z chęcią napisania do niego przez kilka godzin, dopóki nie położyłem się i nie zasnąłem.

Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi, przez które wszedł Jeongin. Krzyknął do nas krótkie ,,cześć", po czym skierował się na koniec sali, aby zostawiać swoje rzeczy.

Może skoro nie napisałem, to powinienem teraz się go spytać o reakcję? Będzie to chyba dobry powód, aby zagadać do chłopaka i spędzić z nim trochę czasu.

Jednak moje plany od razu nie wypaliły, ponieważ w lustrze zauważyłem jak chłopak od razu podbiegł do Chana, który stał przy komputerze. Mogłem się tego spodziewać...

- Gratulacje z powodu comebacku! - powiedział radośnie Jeongin, na co Chan podziękował mu z tym swoim charakterystycznym uśmiechem. - Byliście naprawdę świetni!
- Usłyszeć to z twoich ust, to naprawdę zaszczyt. - odpowiedział mu lider.
- Nagrałem reakcję Miny na waszą nową piosenkę. Chcesz zobaczyć?
- No jasne! Ona jest taka rozkoszna. - powiedział Chan i przysunął się bliżej chłopaka, który wyciągnął telefon z kieszonki.

Darowałem sobie już rozciąganie, bo i tak nie mogłem się na nim skupić. Siadając ciężko na ławce, nadal bacznie obserwowałem sytuację która rozgrywała się na moich oczach.

Zaczynał mnie powoli denerwować ten widok, ponieważ Bang stał tak blisko chłopaka, jakby chciał na niego wejść. I jeszcze ta cała Mina... Kto to jest i po co tyle szumu o jakąś laskę? A poza tym jeśli to takie dla niego ważne, mógł pokazać to mi.

- Nie wierzę w nią! - powiedział Chan, gdy filmik się kończył i swoje spojrzenie przeniósł na Jeongina.
- Dopóki nie zasnęła to mówiła tylko o was, w szczególności o tobie.
- Naprawdę? - zaciekawił się lider.
- Była zachwycona twoim strojem, bo... - chlopak zawahał się chwilkę - Było dobrze widać twoje ramiona.
- Nie spodziewałem się.. - zaśmiał się, lekko skrępowany kompletem.
- Robią wrażenie, a tym bardziej w tym stroju.

Po tych słowach poczułem ukłucie w sercu. Jeongin lubi duże mięśnie? To dlatego woli rozmawiać z Chanem niż ze mną?

Zmarszczyłem zdenerwowany brwi, po czym wstałem z miejsca i ruszyłem w stronę drzwi.

- A ty gdzie idziesz? Nawet nie zaczęliśmy ćwiczyć. - zatrzymał mnie Changbin.
- Na siłownię. - warknąłem w jego stronę, wyrywając swoje ramię z uścisku.
- Teraz? Po co?
Popatrzyłem w stronę, gdzie nadal stał Jeongin i Chan, rozmawiając w najlepsze. Są tak zajęci sobą, że pewnie nie zauważą, że zniknąłem.
- Odwal się. - szepnąłem cicho, po czym wyszedłem z sali i skierowałem się w stronę siłowni.

***

- Hyunjin? - podniosłem głowę znad książki i zobaczyłem jak w drzwiach stoi Bin. - Możemy porozmawiać?
- Jasne... - mruknąłem.

Odłożyłem książkę na nocny stolik i podniosłem się, aby usiąść na łóżku. Od dwóch godzin byliśmy już w dormie i odpoczywaliśmy przed jutrzejrzym programem. Byłem bardzo zmęczony przez mój pobyt na siłowni i chciałem się trochę zregenerować, dlatego zamknąłem się sam w pokoju, aby mieć chwilę spokoju i ciszy.

Obserwowałem jak chłopak wchodzi głębiej do pokoju, zamykając za sobą drzwi. Podszedl do biurka i usiadł na krześle, które stało obok niego. Następnie popatrzył w moją stronę z zagadkowym spojrzeniem.

- Nie chcesz mi czegoś powiedzieć Hyu? - zaczął chłopak, opierając się wygodnie o oparcie i zakładając ramiona na piersi.
- Jeśli chodzi o to, że kazałem ci się dziś odwalić, to przepraszam. Poniosło mnie. - odpowiedziałem szybko.
- Akurat nie to miałem na myśli, ale i tak miło, że przeprosiłeś.

- To o co ci chodzi? - zapytałem, ponieważ nie miałem zielonego pojęcia do czego chlopak zmierza.
- Na przykład o Jeonginie?

Zamarłem. O Jeonginie? Wszystkiego się spodziewałem, jednak nie tego, że zapyta właśnie o niego. A może chłopak się mu spodobał i szuka sposobu jak się z nim umówić?

- A co cię obchodzi Jeongin? - warknąłem, nastawiając się bojowo.
- Ty mnie obchodzisz Hyunjin i nie jestem ślepy. Widzę, że coś się dzieje.

- Jeśli masz zamiar go...
- Nie podoba mi się. - przerwał moja wypowiedź. - Owszem jest uroczy, ale wolę kobiety.

Poczułem jak moje ciało rozluźnia się, po wypowiedzeniu tych dwóch zdań przez Changbina. Czyli chociaż on nie jest żadnym zagrożeniem.

- Widzę, że ucieszyła cię ta wiadomość. - dodał.
- Co? Nie! - zaprzeczyłem szybko. - Nie wiem po co mi to mówisz.

- Nie rób ze mnie idioty, bo ci się to nie uda.
- Ale ja też wolę kobiety. - zapewniłem. Tylko nie wiedziałem, czy jego czy siebie.
- Chyba kobiety i Jeongina. - prychnął chłopak.

- O co ci tak naprawdę chodzi?
- Chcę, żebyś ze mną prozmawiał. Zamykasz się w sobie coraz częściej i wyglądasz jakbyś ciągle coś analizował.
- Nie wiem co to ma do rzeczy.
- Jedyne co robisz, to patrzysz na tego biednego chłopaka, przez co jesteś rozkojarzony. Trzeźwiejesz dopiero wtedy, gdy on jest obok i zaczynasz z nim rozmawiać.

Nie wiedziałem jak mam zareagować na słowa mojego przyjaciela. Nawet nie przypuszczałem, że któryś z nich mógłby to zauważyć, ponieważ byłem przekonany, że robiłem to w miarę dyskretny sposób.

- I jeszcze ta dzisiejsza akcja... - dodał chłopak. - Pierwszy raz, odkąd się znamy widziałem twoją zazdrość.

- Coś ci się musiało przewidzieć! - odpowiedziałem. Jednak kogo próbowałem oszukać... W tym przypadku chyba samego siebie.

____________________
22.05.2021 r.

Because You •|hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz