Rozdział 9

47 3 0
                                    


Stella

Byłam właśnie w trakcie oglądania jakiegoś filmu, gdy usłyszałam dźwięk parkującego samochodu pod domem.
Wstałam i wyjrzałam przez okno.
Moim oczom ukazał się Alex wysiadający z samochodu z torbą na ramieniu.
Był tak wykończony, że ledwo szedł.
Szybko zeszłam na dół i gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam jego posiniaczoną twarz.

-Co się stało?- zapytałam przerażona.
-Wygrałem walkę- mruknął pod nosem.

Wzięłam go pod ramię i po drodze zamykając drzwi zaprowadziłam go do pokoju.
Posadziłam go na łóżku i kucnęłam przed nim.
Delikatnie dotknęłam dłonią jego policzka, a on od razu się odsunął.

-Nie dotykaj, to boli- parsknął.

Wstałam i wyciągnęłam apteczkę z szafy.

-Nie musisz tego robić. Jest wszystko dobrze przecież- powiedział.
-Siedź cicho i się nie ruszaj- rozkazałam trzymając jedną dłonią jego podbródek, a drugą wacikiem dezynfekując rany.

15 minut później...

-Możemy już iść spać?- zapytał zmęczonym głosem.
-Tak- odpowiedziałam wyrzucając zakrwawione waciki i pomagając mu zdjąć ubrania.

Zdjęłam mu koszulkę, a potem ściągnęłam mu spodnie.

-Podoba ci się rozbieranie, co?- zapytał zadziornie się uśmiechając.
-Idź spać- rzuciłam zgaszając telewizor i światło.
-Śpij ze mną- odparł.
-To nie jest dobry pomysł...- zaczęłam.
-Kładź się- wtrącił.

Położyłam się obok niego i przykryłam nas kołdrą.

-Nie trenuję, żeby trenować. Trenuję, żeby wygrywać walki i dostawać pieniądze- powiedział.
-Lubisz to robić?- zapytałam zaciekawiona.
-Kocham to robić- odpowiedział i spojrzał mi w oczy.
-Musisz na siebie uważać. Sam widzisz w jakim jesteś teraz stanie- odparłam.
-Przyzwyczaiłem się już- rzucił.

Wpatrywał się we mnie nie odwracając wzroku.
Po chwili powolnym ruchem odgarnął kosmyk moich włosów z twarzy za ucho.
Zjechał dłonią niżej, położył ją na moim ramieniu.
Dreszcze przeszyły moje ciało.
Serce zaczęło mi szybciej bić, gdy zaczął powoli przesuwać dłoń w dół i w górę, wzdłuż mojego ramienia.

-To całkiem miłe- stwierdziłam po cichu.
-Nikt nigdy cię nie dotykał w ten sposób?- zapytał.

Pokręciłam przecząco głową.

Jego dłoń powoli zsunęła się na moje biodro.
Głośno nabrałam powietrza w usta.

-Chciałabyś, żebym znowu zabrał cię na trening?- zapytał jak gdyby nigdy nic.
-Jasne- wydukałam.

Co jakiś czas lekko ściskał moje biodro.
Jego dotyk był naprawdę przyjemny i nie chciałam, żeby przestawał.
W kojący sposób jeździł w górę i w dół.

-Przyjemne?- zapytał zachrypniętym głosem.
-Mhm- mruknęłam.
-Chyba powinniśmy pójść już spać- odparł wjeżdżając dłonią na moje udo.
-Tak- przytaknęłam przybliżając się do niego i opierając czoło na jego klatce piersiowej.

Alex oparł brodę na czubku mojej głowy.
Zamknęłam oczy, a jego dłoń nadal widniała na moim udzie.
Nie potrafiłam pogodzić się z dotykiem aż do tego momentu.
Jego dotyk mnie nie odstraszał.
Jego dotyk mnie uspokajał.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz