Rozdział 22

46 2 0
                                    


Alex

Widziałem jak zrobiła się blada na widok Camerona.

-Jesteś taka jak one! Zwykła dziwka!- wrzasnął śmiejąc się złowrogo.
-Cameron...- wtrąciłem wiedząc, że zaraz straci kontrolę nad tym, co mówi.
-Gdyby twój ukochany ojczym się o tym dowiedział sprałby cię na oczach matki- odparł i chyba dopiero po chwili zrozumiał, co powiedział.

Właśnie stracił kontrolę i już nie cofnie swoich słów.

Nastąpiła cisza.
Spojrzałem na Stellę i widziałem jak tragicznie się czuła.
Cameron przesadził... I to bardzo.
Stella szybko wyszła z pokoju, a to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie jest dobrze.
Wstałem i ruszyłem za nią nie zwracając uwagi na Camerona.
Zastałem ją opartą o blat kuchenny, odwróconą do mnie plecami.
Słyszałem jej urywany oddech, który mieszał się z płaczem.

Znowu traciła kontrolę.

Nie mogła złapać oddechu.
Próbowała, ale na nic.
Wiedziałem, że znowu ma atak paniki.

-Stella- rzuciłem podchodząc do niej.

Złapałem ją za ramię i odwróciłem do siebie.

-Spokojnie- odparłem łapiąc ją za policzki.
-Spójrz mi w oczy- rozkazałem.

Po chwili to zrobiła.
Widziałem jak bardzo się męczy.

-Wdech i wydech. Pamiętasz?- uspokajałem ją.

Kiwnęła głową biorąc wdechy, a potem wypuszczając powietrze.
Po kilku minutach przytuliłem ją do siebie.

Wiem, że nie jest dobrze.

-Nie wiem, czy to jest dobry pomysł, żebyś szła do szkoły- powiedziałem po kilku minutach ciszy.
-Nie zdam, jeśli przestanę chodzić- wymamrotała.
-Ważniejsze jest twoje bezpieczeństwo- oznajmiłem.

Znowu spojrzała mi w oczy myśląc nad moją propozycją.

-Pójdę do szkoły- oznajmiła.

~~~~~~~

Siedzieliśmy już w samochodzie.
Cameron siedział cicho.
Miałem nadzieję, że przeprosi Stellę.

Gdy dotarliśmy na parking pod szkołą od razu wysiedliśmy, by szybko dotrzeć do środka.
Szybko wyminęliśmy grupkę dziewczyn z Jasonem na korytarzu i weszliśmy do sali historycznej, w której za dosłownie 2 minuty miała odbyć się lekcja historii.
Zajęliśmy swoje miejsca w ławce.
Ja siedziałem z Cameronem w ostatniej, a Stella sama przed nami.
Po chwili do sali wszedł Jason, jego oczy automatycznie spoczęły na Stelli.
Gdy ruszył w jej kierunku wiedziałem, że jest źle.

-Witaj, Stello- odparł jak zawsze z fałszywą radością i usiadł obok niej.

Spojrzałem na Camerona, który bacznie obserwował ruchy Jasona.
W tym samym czasie nauczycielka rozpoczęła lekcje, ale nie zwracaliśmy na to zbytnio uwagi.
Jason przybliżał się do Stelli dotykając ramieniem jej ramienia.
Odsuwała się, ale on nadal to robił.
Po chwili przestał.
Położył dłoń na jej udzie, a ona gwałtownie wstała i wybiegła z sali.
Razem z Cameronem od razu wstaliśmy i pobiegliśmy za nią.
Nauczycielka coś krzyczała, ale nas to nie obchodziło.
Stella wbiegła do łazienki.

-Zostań tu- rzuciłem Cameronowi i wszedłem do damskiej łazienki.

Stała tyłem do mnie rękawem bluzy zasłaniając usta, by nie wydać z siebie dźwięków płaczu.
Odwróciła się i spojrzała na mnie zaczerwienionymi oczami.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz