Rozdział 28

38 2 0
                                    

Strefa 18+
Ten rozdział zawiera sceny erotyczne
Czytasz na własną odpowiedzialność

Alex

Do: Stella
Przewróciłaś oczami. To niekulturalne.

Zdjąłem koszulkę, dresy i zostając w samych bokserkach położyłem się na łóżku.
Było już późno, więc przykryłem się kołdrą i zamknąłem oczy.
Nagle zaczął dzwonić mój telefon.

-Tak?
-Alex, wszystko w porządku u was?
-Tak, a coś się stało?
-Nie, ale nie wrócę na noc
-Mamo, poważnie? znowu umówiłaś się na seks z tym dupkiem z pracy?
-Nie nazywaj go tak, jest naprawdę dobrym facetem
-Idę spać
-Dobrze, dobranoc
-Dobranoc

Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na szafkę nocną.
Westchnąłem ciężko i położyłem się na wznak.
Spojrzałem na korytarz, który widziałem przez pozostawione otwarte drzwi.
Usłyszałem kroki i zobaczyłem Stellę przemykającą przez korytarz.
Wstałem, chcąc sprawdzić czemu jeszcze kręci się po domu, a nie ma jej w swoim pokoju.
Ruszyłem schodami na dół.

Mogłem się chociaż ubrać, ale trudno.
Jestem u siebie w domu.

Spojrzałem na Stellę, która złapała za klamkę od drzwi wyjściowych, ale były zamknięte.

-Gdzie się wybierasz?- zapytałem opierając się o wyspę kuchenną.
-Nigdzie. Chciałam się upewnić, że drzwi są zamknięte- wyjaśniła odwracając się w moją stronę.

Miała na sobie koszulkę delikatnie przylegającą do jej ciała.
Moją uwagę przykuły jej piersi widoczne przez koszulkę.
Dawno nie ubrała koszulki w swoim rozmiarze.
Do tego jej tyłek zakrywały tylko czarne spodenki.

-Na pewno mnie nie okłamujesz?- zapytałem, podchodząc do niej.
-Powiedziałam prawdę- rzuciła, robiąc krok do tyłu.
-Idź już spać, Stella- odparłem wzdychając ze zmęczeniem i wracając z powrotem do wyspy kuchennej.
-Nie chce mi się spać- wypaliła i usiadła obok mnie na barowym krześle.
-To niech ci się zachce- parsknąłem.
-Co robiłeś z Jasonem?- zapytała nagle zmieniając temat.
-Rozmawialiśmy- odpowiedziałem obojętnie.
-O czym?- dopytywała.
-Zadajesz za dużo pytań- mruknąłem zakładając ręce na piersi.
-I co z tego?- prychnęła.
-To cię zgubi- dodałem, wstałem i przerzuciłem ją sobie przez ramię.

Zaczęła krzyczeć i walić rękoma w moje plecy, na co zatrzymałem się w miejscu i przewróciłem oczami.

-Uspokój się, to nic ci nie da- odparłem ze spokojem.

Złapała za mój tyłek, co było dla mnie niemałym zaskoczeniem.
Uderzyłem ją z otwartej dłoni w pośladek, licząc, że wtedy przestanie.
Pisnęła i ułożyła dłonie na moich nagich plecach.

-Wzięłaś tabletki nasenne?- zapytałem.
-Nie- odpowiedziała od razu.
-Jesteś niegrzeczna. Myślałem, że znowu są to skutki uboczne tych tabletek- rzuciłem, ruszając schodami na górę.
-Mogę spać u ciebie?- zapytała cicho.
-Chcesz spać u mnie?- zapytałem zszokowany, nie wierząc w to, co słyszę.
-Mhm- mruknęła.
-W porządku- zgodziłem się.
-A powiesz mi o czym rozmawiałeś z Jasonem?- zapytała nadal przewieszona przez mój bark.
-Wyjaśniliśmy sobie kilka spraw i zawarliśmy pewną umowę- odpowiedziałem.
-Jaką umowę?- dopytywała, a ja rzuciłem ją na swoje łóżko i zawisnąłem nad nią.
-To już ci niepotrzebne- powiedziałem.
-Ubierz się- rozkazała, a ja uniosłem jeden kącik ust.
-To nie ty ustalasz warunki, White- odparłem.
-Ale jesteś prawie nagi- wymamrotała.
-A tobie widać cycki przez koszulkę i masz spodenki ledwo za dupę- powiedziałem.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz