AlexPo dotarciu na komisariat Stella trafiła w ręce policjantów.
Gdy ona w jakimś pomieszczeniu opowiadała o wszystkim co ją spotkało z Jasonem, ja i Cameron siedzieliśmy na krzesełkach w korytarzu.
Jakiś psychol siedział przed nami i cały czas się na nas gapił.
Zignorowałem to i zająłem się przeglądaniem social mediów.-Co się gapisz kutasiarzu?- parsknął Cameron, a ja wiedziałem, że mówi do tego typa.
-Stary, jesteśmy na komisariacie- mruknąłem, nie odrywając wzroku od ekranu telefonu.Cameron prychnął, ignorując moją wypowiedź.
-Język ci orżnęli?- parsknął prześmiewczo.
-Cameron kurwa- warknąłem, chowając telefon do kieszeni.Spojrzałem na faceta na przeciwko nas, który nijak zareagował.
Gapił się prosto na Camerona niezbyt sympatycznym wzrokiem.-Ile oni jeszcze będą tam siedzieć?- jęknąłem marudnie.
-Mogę panu pomóc zająć czas- szepnęła jakaś kobieta, pochylając się nad moim uchem.Spojrzałem na nią obojętnie.
Wyrosła nagle znikąd.
Miała mundur policyjny, długie brązowe włosy spięte w wysokiego kucyka i duże piersi.
Jeszcze niedawno byłbym skłonny pójść z nią do łazienki lub do jakiegoś biura na szybki numerek, ale nie teraz.-Czy proponuje mi pani seks?- zapytałem podejrzliwie, doskonale wiedząc, że właśnie to miała na myśli.
-Niekoniecznie tak to nazwałam, ale jeśli pan jest na to chętny jestem do pana dyspozycji...- odparła, ciągle się uśmiechając i próbując mnie dotykać.
-Nie jestem zainteresowany- powiedziałem, odsuwając od siebie jej dłonie.
-No nie daj się prosić- wyszeptała.
-Chcesz wylecieć z pracy?- warknąłem, a ona od razu się ulotniła z grymasem na twarzy.
-Nie poznaję cię- mruknął Cameron, a gdy na niego spojrzałem odwrócił wzrok, unosząc ręce w geście poddania się.Nagle drzwi na przeciwko nas się otworzyły, a z nich wyłoniła się Stella w towarzystwie dwóch policjantów.
Od razu wstałem, tak samo zrobił Cameron.-Wszystko w porządku?- zapytałem, gdy Stella stanęła obok mnie, a ja objąłem ją ramieniem.
-Oczywiście. Dobrze, że Pani White pozostawiła kilka kosmyków swoich włosów w miejscu przetrzymywania i podała dokładny adres. Nic nie stoi na przeszkodzie, by go zatrzymać. Dobra robota, pani White. Chłopcy, możecie być z niej dumni- powiedział starszy policjant uśmiechając się do Stelli.
-Jesteśmy- odparłem, mocniej ją do siebie przyciągając.
-Polecam dokładne badania. Nasza miejscowa lekarka pobierze wymaz z pochwy, by otrzymać dodatkowy dowód na przestępstwo popełnione przez Jasona Harrisa- powiedział drugi policjant.
-Po co dodatkowy dowód?- zapytał Cameron lekko poirytowany.
-To wam nie wystarcza?- parsknąłem, czując jak Stella sztywnieje.
-Takie są procedury, a badania są potrzebne dla upewnienia się, że nic nie zostało uszkodzone w ciele Stelli. To dla jej zdrowia i bezpieczeństwa- odpowiedział spokojnym tonem.Spojrzałem na Stellę, chcąc poznać jej zdanie.
-Zrobią ci badania. Będę tu na ciebie czekał, będę w trakcie badania, jeśli chcesz- powiedziałem, zakładając kosmyk jej włosów za ucho.
-Dobrze, niech będzie- zgodziła się, a ja widziałem jaka jest zestresowana.
-Ile to będzie trwać? Mam iść do domu?- zapytał Cameron.
-Jedź do domu, przyjdź do nas wieczorem- powiedziałem, a Cameron kiwnął głową.
-Przyjdę- potwierdził.
-Dzięki, stary- rzuciłem, a on się uśmiechnął i opuścił komisariat.Policjanci się oddalili, a my czekaliśmy aż lekarka nas zawoła.
-Nie stresuj się. Będę przy tobie- zapewniłem, przytulając ją do siebie.
-Wstydzę się rozebrać. Nie chcę, żeby mnie tam dotykali- wyszeptała, bym tylko ja usłyszał co mówi.
-Wiem, ale to zajmie tylko chwilę. Mówią, że jest naprawdę dobrą lekarką. Nie zrobi ci krzywdy, a ja będę cały czas przy tobie. Nim się obejrzysz już będzie po wszystkim- powiedziałem, a ona zacisnęła usta w wąską linię.
CZYTASZ
It's just me
RomanceDzięki niemu zobaczyłam inny świat. Inną siebie. Pokazał mi co to szczęście. I co to cierpienie.