Rozdział 25

37 2 0
                                    


Stella

Wzdrygnęłam się na jego wrzask.
Cameron siedział niewzruszony.
Widocznie on jest już do tego przyzwyczajony.

-Odwieź mnie do domu- zażądał Cameron, a w jego głosie czuć było narastającą złość.
-Teraz się obrażasz?- prychnął Alex.
-Po chuj się z nią ruchałeś?! Po co ci to było?! Straciła z tobą dziewictwo i w dodatku to jest nagrane!- wrzasnął Cameron.
-Ona chciała to zrobić, a nie ja. To ona błagała, żebym ją przeleciał- mruknął Alex obojętnie.

Szybko otworzyłam drzwi od samochodu, wysiadłam i głośno je zatrzasnęłam.
Ruszyłam chodnikiem w nieznanym mi kierunku.

-Stella, wracaj tu!- rozkazał Alex.
-Pierdol się!- warknęłam idąc coraz szybciej.

Wysiadł z samochodu i szybko mnie dogonił.

-Wsiadaj do samochodu. Wracamy do domu-zarządził.
-Nigdzie z tobą nie idę- odparłam kręcąc głową na boki.

Złapał mnie za nadgarstek ciągnąc do samochodu.

-Przestań. To boli- warknęłam nie mając siły mu się wyrwać.

Wlókł mnie za sobą coraz mocniej ściskając mój nadgarstek.

-To boli, Alex- syknęłam, gdy dosłownie wepchnął mnie do samochodu i szybko zamknął drzwi.

Nadgarstek mi pulsował.
Palce Alexa zdążyły się już na nim odcisnąć.
W błyskawicznym tempie wsiadł za kierownicę i jednym przyciskiem zablokował mi możliwość otwierania drzwi.
Włączył silnik i od razu ruszył z miejsca.

-Zacznij nad sobą panować- rzucił Cameron do Alexa.
-Cały czas nad sobą panuję- parsknął nawet na niego nie patrząc.

Alex się zatrzymał, a Cameron od razu wysiadł rzucając mi na koniec: „Trzymaj się, White", co chyba miało dodać mi otuchy.
Niestety nie dodało, bo dosłownie się we mnie gotowało, gdy przypominałam sobie, że Alex włączył w samochodzie blokadę drzwi dla małych dzieci, żebym nie wysiadła z własnej woli.
Mój nadgarstek zaczyna się robić fioletowy.

Po kilku minutach byliśmy już pod domem.
Od razu zauważyłam samochód Seleny.
Spojrzałam na Alexa, który szybko wysiadł z samochodu i pobiegł do domu.
Ja również chciałam wysiąść, jednak problemem była pierdolona blokada drzwi dla bobasów.

-Alex!- wrzasnęłam, choć i tak wiedziałam, że mnie nie usłyszy.

Po kilku minutach wrócił i odblokował mi drzwi.
Wysiadłam i nawet na niego nie patrząc ruszyłam w stronę wejścia.

-Stella!- krzyknęła radośnie Selena rozkładając ramiona.

Szybko do niej podeszłam i wtuliłam się w jej klatkę piersiową.

-Chyba za mną tęskniłaś, co?- rzuciła ze śmiechem.
-Mhm- mruknęłam, czując, że to chyba tego potrzebowałam najbardziej.

Usłyszałam głośne odchrząknięcie Alexa za swoimi plecami, więc odsunęłam się od Seleny.

-Co znowu zrobiłeś?- zapytała kładąc ręce na biodrach w groźnej postawie.
-Nic nie zrobił- wymamrotałam.
-A co masz na nadgarstku?- zapytała oglądając moją rękę.

Alex skupił wzrok na moim nadgarstku.
Nie spodziewał się, że zostawił po sobie taki mocny ślad.

-Idź na górę- rozkazał mi Alex.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz