Rozdział 44

65 2 0
                                    


Stella

Spojrzałam na niego.
Ja też się cieszę.

Dokończyłam jedzenie i opróżniłam do końca szklankę z sokiem.

-Chcesz iść na górę czy z nami poleżeć na kanapie w salonie?- zapytał.
-Z wami- odpowiedziałam cicho.

Weszliśmy do salonu gdzie Cameron leżał na jednej części kanapy.
Alex usiadł po drugiej stronie, robiąc mi miejsce pomiędzy swoimi nogami.
Położyłam się na plecach, kładąc głowę na jego torsie.
Automatycznie otuliło mnie jego ciepło, przez co oczy same zaczęły mi się zamykać.
Oplótł mnie ramionami, a ja po kilku minutach zasnęłam.

     
                                     ~~~~~~~

Otworzyłam oczy, czując jak głowa mi pulsuje.
Przerażona rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam.
Wybuchłam głośnym płaczem, widząc jak mój koszmar się powtarza.
Po chwili metalowe drzwi otworzyły się, a w nich stanął nie kto inny jak Jason Harris.

-Znowu moja- powiedział tym swoim obleśnym głosem, ruszając w moją stronę.

Skuliłam się, chcąc stamtąd zniknąć jak najszybciej, ale to nie było możliwe.
Zaczął dotykać mojej twarzy, szyi, potem zjechał na ramiona, piersi.

-Zostaw mnie- błagałam, płacząc.

Potem rozpiął pasek od spodni, a ja dalej błagałam, by tego nie robił.

-Stella, obudź się- usłyszałam znajomy głos.

Otworzyłam oczy, szybko podnosząc się do siadu.
Łzy płynęły mi po policzkach, a przede mną siedział zmartwiony Alex.
Pomógł mi usiąść na jego kolanach i przytulił mnie do siebie, delikatnie nas kołysząc.

-To był tylko zły sen. Jesteś bezpieczna- uspokajał mnie.

Przymknęłam oczy, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
Nie wiem ile tak siedzieliśmy, ale po jakimś czasie uspokoiłam się i wyrównałam oddech.
Alex złapał za moją twarz, przyglądając się jej i ścierając łzy.

-Już dobrze?- zapytał, a ja pokiwałam głową.

Zaczął głaskać mnie po plecach, co było naprawdę przyjemnym uczuciem.

-Chcesz iść spać?- zapytał, patrząc mi w oczy.

Pokiwałam głową, a on od razu wziął mnie na ręce i wyszedł z salonu, kierując się schodami na górę.

-Cameron poszedł do domu?- zapytałam.
-Jakąś godzinę temu- odparł.
-Która jest godzina?- zapytałam, czując jak oczy mi się zamykają.
-Po 22- rzucił, a ja całkowicie zamknęłam oczy, bo powieki zdały się zbyt ciężkie.

Po chwili czułam już tylko jak Alex kładzie mnie na łóżku i przykrywa kołdrą, po czym pogrążyłam się we śnie.

~~~~~~

Otworzyłam oczy, widząc tylko ciemność otaczającą mnie ze wszystkich stron.
Spojrzałam na podświetlany zegar na szafce nocnej, który pokazywał 02:31.
Zdjęłam bluzę, zostawiając koszulkę, bo było mi za gorąco.
Wzięłam poduszkę pod pachę i ruszyłam do pokoju obok.
Drzwi były otwarte, przez co od razu zobaczyłam Alexa śpiącego na wznak, z głową skierowaną w stronę okna.
Usiadłam na brzegu łóżka, położyłam swoją poduszkę obok jego poduszki i ułożyłam się wygodnie.
Usłyszałam cichy pomruk, który wydostał się z jego ust, po czym podniósł głowę i skierował ją w moją stronę.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz