Strefa 18+
Ten rozdział zawiera sceny erotyczne
Czytasz na własną odpowiedzialnośćStella
Jedzenie dotarło po krótkim czasie.
Pizza zniknęła szybciej niż się pojawiła.
Byliśmy w trakcie oglądania telewizji w salonie, gdy zadzwonił do Camerona telefon.
Długo go ignorował, co nie uszło mojej uwadze.-Czemu nie odbierasz?- wypaliłam, po czym ugryzłam się w język, bo to nie powinien być mój interes.
-Powinieneś się od niego wyprowadzić- powiedział Alex.
-Gdzie? Pod most?- parsknął Cameron.
-Mamy wolną kanapę- oznajmił Moore.
-Nie ma opcji. Wolałbym już mieszkać u Lucasa- prychnął Cam.
-Jak wolisz- mruknął Alex.Telefon Camerona nie przestawał dzwonić.
-Wychodzi na to, że muszę spadać- odparł i wstał z kanapy.
Krótko się pożegnaliśmy, po czym Cameron wyszedł.
-Co jest z jego ojcem?- zapytałam.
-Jest alkoholikiem- odpowiedział krótko.
-Robi mu krzywdę?- zapytałam cicho.Alex spojrzał na mnie, a ja zacisnęłam usta, czekając na jego odpowiedź.
Usiadł prosto, wciągając mnie na swoje kolana.-Cameron jest twardym chłopem. Nie pozwala ojcu nic sobie zrobić. Bardzo dobrze się broni, więc się o niego nie martwię i ty też nie powinnaś- powiedział, patrząc mi prosto w oczy.
Alex chyba zauważył, że nadal mnie nie przekonał, przez co głośno westchnął.
-Mówię poważnie. Nigdy nie pozwolił na to, by ojciec go uderzył- odparł, głaszcząc mnie po policzku.
Uspokoił mnie trochę, ale mój oddech nadal był nierówny.
Fakt, że znajdowałam się na jego kolanach pobudzał wszystkie moje nerwy.
Przerzuciłam jedną nogę na drugą stronę jego ciała, przez co siedziałam na nim okrakiem.-Bardzo się boisz. Nie bój się- powiedział spokojnym głosem i powoli położył dłonie na moich biodrach.
Objęłam rękoma jego szyję i mocno się do niego przytuliłam.
Gdy się odsunęłam on posadził mnie z powrotem obok siebie, po czym wstał i wziął mnie za rękę.
Wstałam i ruszyłam za nim.
Dotarliśmy do jego pokoju.
Puścił moją dłoń, stanął przy łóżku i zaczął się rozbierać.-Co ty robisz?- zapytałam, odwracając wzrok.
-Nie chcę byś się bała i wiem, że potrzebujesz tego co teraz zrobię- powiedział.Rozebrał się, zostając w samych bokserkach.
Wyjął sznur z szafy.
Pamiętam, gdy związywaliśmy nim sobie nadgarstki na znak uległości.-Chodź do mnie- rzucił, a ja wykonałam polecenie.
Podał mi sznur, położył się na wznak na łóżku i uniósł ręce nad głową, łącząc swoje nadgarstki.
-Zwiąż mi ręce- polecił.
-Ale po co?- zapytałam, nie rozumiejąc.
-Zrób to- rozkazał.Usiadłam na krańcu łóżka, tuż obok niego i zrobiłam co mi kazał.
-Jestem cały twój. Możesz zrobić ze mną co tylko chcesz- powiedział, patrząc mi w oczy.
Alex Moore leżał na łóżku półnagi ze związanymi nadgarstkami, pozwalający mi na wszystko.
Ten Alex Moore, który uwielbia wszystko kontrolować i zawsze musi być ponad wszystkimi.
CZYTASZ
It's just me
RomanceDzięki niemu zobaczyłam inny świat. Inną siebie. Pokazał mi co to szczęście. I co to cierpienie.