Rozdział 24

39 2 0
                                    


Alex

Po prysznicu ubrałem swoje szare dresy i czarną bluzę.
Wyszedłem z łazienki, a Stella siedziała na ławce tak jak poprzednio.

-Jedziemy do domu?- zapytałem, a ona od razu wstała.
-Tak, jedźmy- zgodziła się.
-Umiesz prowadzić?- zapytałem.
-Umiem- odpowiedziała niepewnie, a ja rzuciłem jej kluczyki.
-Jestem zmęczony- oznajmiłem.
-W porządku- rzuciła i po chwili wyszliśmy z budynku.

Wsiadłem na miejsce pasażera, a Stella kierowcy.
Oparłem głowę o szybę samochodu i przymknąłem oczy.

-Tylko mi tu nie zasypiaj. Niestety nie jestem w stanie przenieść cię do łóżka- powiedziała, a ja uniosłem jeden kącik ust w górę.

Po jakimś czasie samochód się zatrzymał, a ja od razu otworzyłem oczy i zauważyłem, że jesteśmy już pod domem.
Stella wysiadła, okrążyła samochód i wzięła ode mnie torbę.
Od razu poszedłem na górę się położyć.

-Nie śpij w tych ubraniach- odparła odkładając torbę i podchodząc do mnie.

Ściągnęła mi buty i odłożyła obok szafy.
Zdjęła mi spodnie i bluzę, po czym przykryła mnie kołdrą.

-Powinnam ci opatrzyć te rany na twarzy- oznajmiła biorąc apteczkę z szafy.

Przez jakieś 10 minut dotykała moje rany jakimiś wacikami i polewała jakimś płynem, który w cholerę szczypał.
Gdy skończyła przebrała się i położyła obok mnie.
Odwróciłem się w jej stronę i położyłem głowę na jej klatce piersiowej.
Nie sprzeciwiła się, tylko położyła dłoń na moich włosach.

-Alex- rzuciła.
-Mhm?- mruknąłem.
-Zamontowałeś kamerę w pokoju?- zapytała, a ja czułem, że rośnie w niej złość.
-Nie, o czym ty mówisz?- parsknąłem.
-Tam jest kamera- odparła wstając i wskazując palcem miejsce nad telewizorem.

Wstałem i popatrzyłem w tamtą stronę.

-Ja pierdole- szepnąłem.
-Jeśli nie ty...- zaczęła.

Złapałem za malutką kamerę, rzuciłem ją na podłogę i zdeptałem.

-Od kiedy to tam jest?- zapytała przerażona, a ja wiedziałem o czym teraz myśli.
-To Jasona na pewno- odparłem nie odpowiadając na jej pytanie.
-On ma wszystko nagrane- mruknęła drżąc z przerażenia.

Usiadłem obok niej i objąłem ją ramieniem.

-Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to- powiedziałem.
-A mnie to obchodzi. To był mój pierwszy raz. On to nagrał i to oglądał- powiedziała ciężko oddychając.
-Nie panikuj. Załatwimy to. To nie jest czas na układanie własnych teorii- odparłem, a ona trochę się uspokoiła.
-W porządku, chodźmy spać- zaproponowała.

Położyliśmy się i po krótkim czasie zasnąłem...

Następny dzień...

Obudziłem się i rozejrzałem.
Stelli nie było, więc wstałem i zszedłem na dół.
Ku mojemu zaskoczeniu była w kuchni w towarzystwie Camerona.

-Co tu się dzieje?- zapytałem jednocześnie ziewając.
-Gadamy sobie- odpowiedział Cameron wzruszając ramionami.
-Powiedziałaś mu o kamerze?- zapytałem zwracając się do Stelli.

Pokręciła przecząco głową, a Cameron spojrzał najpierw na nią, a potem na mnie wytrzeszczając oczy.

-Jaka kurwa kamera?- zapytał oburzony.
-Znaleźliśmy wczoraj w pokoju kamerę- odpowiedziałem.
-Ktoś ma materiał jak się ruchacie- odparł ze śmiechem.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz