Rozdział 19

50 2 0
                                    


Stella

Alex wyszedł, a ja położyłam się na kanapie i zagłębiłam w fabułę filmu, który właśnie leciał w telewizji.
Po godzinie oglądania zauważyłam, że na dworze było już ciemno, a film, który oglądałam przestał mnie interesować.
Wyłączyłam telewizor i już chciałam iść na górę, gdy usłyszałam jak ktoś nacisnął na klamkę drzwi wejściowych.
Spojrzałam w tamtą stronę czując lekki niepokój.
Kimkolwiek była ta osoba, nie poddawała się i cały czas szarpała klamkę chcąc dostać się do środka.
Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer.
Stało tam trzech mężczyzn, których nie znałam.

-Wiemy, że tam jesteś!- krzyknął rozbawionym głosem jeden z nich.

Był przerażający.
Nie wiedziałam co robić.

Po chwili namysłu wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Alexa.
Nie odbierał.
Zadzwoniłam drugi raz, ale to na nic się nie zdało.
Po chwili zaczęli mocniej walić w drzwi.
Pobiegłam na górę, gdy zauważyłam, że zaraz je wyważą.
Ledwo zdążyłam wbiec po schodach na górę, a drzwi już zostały wyważone.
Od razu ruszyli za mną.

-Czego ode mnie chcecie?!- wrzasnęłam przerażona.

Nie odpowiadali.
Szybko mnie dogonili popychając na podłogę.
Złapali mnie za nogi przyciągając do siebie.

-Nie, proszę...- błagałam płacząc.

Obrócili mnie na plecy.
Mieli kominiarki, przez co nawet nie widziałam ich twarzy.

-Ja nic wam nie zrobiłam- powiedziałam, gdy zaczęli szarpać moje ubrania.
-Nazwisko Harris coś ci mówi?- zapytał cicho.

Harris...
Jason Harris.

Rozpłakałam się jeszcze bardziej, gdy zaczęli mnie kopać, mocniej szarpać i uderzać w twarz.

                                 ~~~~~~~

-Stella!- jak przez mgłę usłyszałam krzyk.

Obraz miałam rozmazany.
Po chwili ktoś zdjął z moich ust taśmę i zaczął rozwiązywać moje dłonie, a potem nogi.
Wziął mnie na ręce i ruszył ze mną do łazienki.

-Jesteś cholernie zimna- powiedział przyciskając mnie bardziej do swojej klatki piersiowej.

Nie miałam siły odpowiedzieć.
Alex włożył mnie do wanny i napuścił ciepłej wody.

-Czemu cię rozebrali?- zapytał dotykając mojego zimnego i zakrwawionego policzka.
-Nie wiem, może dla zabawy- szepnęłam.
-Nie zgwałcili cię, prawda?- zapytał niepewnie.
-Nie- odpowiedziałam cicho, bo tylko na to było mnie stać.
-Mówili coś?- zapytał ściągając z siebie koszulkę.
-Harris- wydukałam.

Usiadł przy wannie głośno wypuszczając powietrze z ust i zaczął obmywać mi ciało.

-A co z drzwiami?- zapytałam.
-O to się nie martw. Włączyłem blokadę bramy na dole, a jutro już będą nowe drzwi- odpowiedział.
-Ale oni wrócą... Mówili, że to dokończą...- powiedziałam spanikowana.
-Uspokój się. Ja to wszystko załatwię, nic ci już nie zrobią- odparł delikatnie zmywając krew z mojej twarzy.

Gdy woda w wannie zdążyła zrobić się już delikatnie czerwona Alex wyjął mnie z wanny, zawinął w ręcznik i wyszedł z łazienki.
Posadził mnie na swoim łóżku i delikatnie wytarł.
Założył mi majtki, dresy i za dużą koszulkę.

-Pójdziesz spać, a ja posprzątam, okej?- zaproponował, na co skinęłam głową.

Pomógł mi się położyć i przykrył mnie kołdrą, po czym wyszedł.
Nie mogłam zasnąć.
Po jakimś czasie wrócił, westchnął, gdy zobaczył, że nie śpię.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz