Rozdział 37

40 1 0
                                    

Strefa 18+
Ten rozdział zawiera sceny erotyczne
Czytasz na własną odpowiedzialność

Wyjęła jakiś sznur z szafy i podeszła do łóżka.

-Siadaj- rozkazała, wskazując na brzeg łóżka na przeciwko siebie.

Wykonałem jej polecenie, a ona wspięła się na miejsce za mną.
Wzięła moje ręce do tył i związała nadgarstki sznurem.

-Co chcesz tym osiągnąć?- zapytałem, gdy ponownie stanęła przede mną.

Byłem prawie nagi, a moje ręce były związane.
Mogła zrobić ze mną co chciała.

Złożyła na moich ustach krótki pocałunek.
Mruknąłem marudnie, próbując z powrotem złączyć nasze usta, jednak Stella uniemożliwiła mi to, naciskając dłonią na mój tors.

Podeszła do drzwi i zamknęła je na klucz.
Zdjęła koszulkę i rzuciła ją w kąt, na co jej miękkie piersi uniosły się do góry i z powrotem opadły.
Nie odwracałem od niej wzroku.
Cały czas na nią patrzyłem.
Nawet nie mrugałem, nie mogłem niczego przeoczyć, choć było mi trudno, bo jej ciało tak bardzo prosiło się, by je dotknąć.

-Od kiedy twoja pewność siebie tak bardzo skoczyła w górę?- zapytałem, wzdychając.
-Od kiedy tak bardzo uzależniłeś się ode mnie- odpowiedziała od razu.

Podeszła do mnie i usiadła na mnie okrakiem.
Złączyła nasze usta, na co od razu rozchyliłem wargi, pozwalając, by jej język wkradł się do moich ust.

-Rozwiąż mnie. Chcę cię dotknąć- mruknąłem pomiędzy pocałunkami.
-Nie rozwiążę cię. To twoja kara- odparła, zaczynając ocierać się o moje czułe miejsce.
-Kurwa. Nie dam tak rady- warknąłem, czując jak mój penis stoi na baczność.

Zeszła z moich kolan, więc odetchnąłem z myślą, że zaraz uwolni moje ręce.
Myliłem się.
Wyjęła prezerwatywę, którą zostawiłem w jej szafce nocnej ostatnim razem.

-Musisz mnie rozwiązać. Muszę ją założyć- odparłem, uśmiechając się zalotnie.
-Nie martw się. Poradzę sobie- rzuciła, rozrywając opakowanie.

Złapała za gumkę moich bokserek i jednym ruchem mnie ich pozbawiła.
Założyła prezerwatywę na mojego stojącego na baczność członka.
Zdjęła swoje majtki i z powrotem usiadła na mnie okrakiem.

-Moja mama jest na dole- rzuciłem, gdy czubek penisa dotknął jej cipki.

Ciężko odetchnąłem, gdy nabiła się na niego i powoli zsunęła w dół.

-Musisz być cicho. Chyba nie chcesz, by moja mama usłyszała twoje jęki?- zapytałem podstępnie, na co z jej ust wydostało się głośne mruknięcie.

Przycisnąłem swoje usta do jej ust, by ją uciszyć.
Nie potrafiła być cicho.
Zatrzymała się, odchylając głowę do tył i głośno oddychając.

-Nie powiedziałem, że masz przestawać- odparłem oburzony.

Znowu zaczęła się poruszać.
Ciasno oplotła rękoma mój kark, przyciskając policzek do boku mojej twarzy.
Coraz szybciej mnie ujeżdżała.
Wyglądała tak cholernie seksownie.

-Czy jak dojdziesz rozwiążesz mi ręce?- zapytałem, wypychając biodra w jej stronę, na co jęknęła z zaciśniętymi ustami.

It's just meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz