Kiedy już się przywitałam, wzięłam na ręce dziecko, a dokładniej Yongbin'a, chyba mały mnie polubił bo wogóle nie płakał co mnie bardzo cieszyło, bo nie miałam zbytnio pojęcia o dzieciach. Znaczy uczyłam się na studiach to i owo, ale w praktyce było inaczej. Nosiłam go, aż w końcu przyszła Yeon Ah i go ode mnie wzięła, a ja poszłam zrobić dla nas śniadanie. Zrobiłam i nakryłam do stołu, a potem zawołałam ich, aby przyszli zjeść.
- Śniadanie gotowe! ( krzyknęłam).
Przyszli i usiedli przy stole. Cały czas milczeliśmy i jedliśmy. Co jakiś czas było słychać tylko dzieci. Gdy skończyliśmy Chan zaproponował mi, abym pojechała z nimi do wytwórni, aby móc zobaczyć brata. Nie wiedziałam czy to dobry pomysł, lecz jednak dziewczyny nakazały mi z nimi jechać. Założyłam więc ciemne spodnie i ciemną koszulkę, a włosy rozpuściłam. Następnie wsiadłam z nimi do busa i pojechalam do Seulu. Gdy byliśmy już na miejscu, wysiedliśmy z busa. Weszliśmy do wytwórni i kierowaliśmy się w stronę sali prób. Jednak ktoś nas zatrzymał, a mianowicie jeden z ochroniarzy. Nie trwało to długo, bo Chan wytłumaczył mu Kim jestem i ten puścił nas dalej.
Lee Yeon
Gdy nakarmiłam już Yongbin'a i Changbok'a usiadłam z Yeon Ah przy kawce. Chciałam zacząć jakoś rozmowę, ale wtedy rozległ się dzwonek do drzwi. Yeon Ah poszła otworzyć, a ja pobiegłam zobaczyć czy dzieci śpią. Na szczęście spały, więc wróciłam na swoje miejsce. Do środka weszła Somi, była blada jak ściana i widać było, że płakała. Nie wiedziałyśmy dlaczego, ale po chwili wszystko było jasne, bo wyjęła z kurtki test i nam pokazała. Obie widząc to, od razu wstałyśmy i ją przytuliłyśmy.
- Co ja mam teraz zrobić? ( zapytała).
- Przede wszystkim powinnaś się cieszyć, a nie smucić. ( powiedziała jej Yeon Ah).
- Tak wiem, ale jeśli Hyunjin będzie zły. ( wyjaśniła płacząc).
- A byłaś u lekarza? ( spytałam).
- Jeszcze nie, bo się boję. ( oznajmiła Somi).
- Przecież już masz dwoje dzieci, więc czego się boisz? ( odezwała się Yeon Ah).
- Boję się tego, że on mnie znienawidzi, a ja nie będę wstanie pokochać tego dziecka. ( wyznała niepewnie).
- Uspokój się i idź do lekarza. Jeśli to potwierdzi to będzie oznaczało, że będziecie mieć trzecie dziecko, a jeśli nie to nie było tematu.
- No dobrze, tak zrobię.
- Świetnie. To może napijesz się soczku? ( zaśmiałam się nalewając soku do szklanki).
- Z chęcią, bardzo chce mi się pić.Postawiłam jej szklankę, a ona wypiła jednym ciurkiem. Potem wróciła do domu, a popołudniu zadzwoniła, że lekarz potwierdził i jest ona w ciąży. Ja natomiast i Yeon Ah zdążyłyśmy zrobić obiad i odebrać Sunny ze szkoły. Potem chłopaki i Mi Rose wrócili do domu, ale nie sami tak jak zawsze, lecz z Hyunjin'em, który niczego był jeszcze nie świadomy.
Mi Rose
Wchodząc na salę miałam mieszane uczucia, nie byłam pewna jak zareaguje na mnie Lee Know w końcu nie wyglądałam tak jak przed wyjazdem z Japonii, a raczej wyglądałam jak Mi Lan, bo weszłam z jej ciałem w swoje ciało. Nie myliłam się, bo z progu usłyszałam.
- Kim jesteś i co tu robisz? ( zapytał mnie mój brat, robiąc groźną minę i bardzo na mnie krzycząc).
- Jestem Lee Mi Rose, jestem twoją siostrą. Nie pamiętasz? ( spytałam).
- Nie udawaj, ona tak nie wygląda. Jesteś zwykłą szm... Wynoś się stąd.Uciekłam, lecz wpadłam na Bang Chan'a i zaczęłam płakać a wręcz szlochać.
- Kto ci to zrobił?! (zapytał zdenerwowany).
- To Minho... On powiedział, że ja tak nie wyglądam i nazwał, a właściwie chciał nazwać szm...
- Co?!Chan wbiegł na salę jak poparzony, a ja nie potrafiłam go powstrzymać. Po drodze jednak jego emocje wygasły i ze spokojnym tonem, nakazał Lee Know mnie przeprosić. On też tak zrobił. Reszte dnia zeszło jakoś dobrze i szybko. Po skończonej próbie wsiedliśmy do busa i pojechaliśmy do Incheon. Tam po drodze wysadziliśmy Changbin'a, Felix'a, Lee Know i I. N'a, a Hyunjin'a zabraliśmy do nas, bo chciał nas odwiedzić.
Obiadokolacja była gotowa, więc po umyciu rąk zasiedliśmy do stołu.
- Jak ja tu dawno nie byłem. ( powiedział i westchnął ociężale).
- Co sie dzieje, że tak wzdychasz? ( zapytała Yeon Ah).
- A nic po prostu, Seo Jin i Daemin tak dają nam popalić, że cieszę się, że nie mamy z Somi więcej dzieci.Dziewczyny popatrzyły na siebie i kontynuowały dalej.
- Naprawdę? Może wcale nie jest tak źle. ( powiedziała Lee Yeon).
- Jest gorzej Lee Yeon. Nie mamy, ani chwili dla siebie, bo zaraz przychodzi Daemin i nas bije. Seo Jin zaś przychodzi w nocy i z nami śpi. ( wyjaśnił Hyunjin).
- Jest mały brakuje mu towarzystwa.
- Towarzystwa? Naprawdę? Ma starszą siostrę, jest dwójka dzieci dzieci Lee Know i Seolin oraz jedno Jeongin'a i Lucy, a niedługo dwójka.
- Naprawdę?! ( wszyscy krzyknęliśmy zaskoczeni).
- Tak. Lucy jest w ciąży.
- No to fajnie. ( powiedzieliśmy i jedliśmy w ciszy).Jedliśmy w ciszy, kiedy Lee Yeon powiedziała.
- Może Seo Jin i Daemin potrzebuje mieć rodzeństwo.
- Oo. Ja serdecznie dziękuję. Dwoje łobuzów wystarczy. ( machnął rękami).Niespodziewanie do salonu weszła Somi, mając łzy w oczach.
- Kochanie co się dzieje? ( podbiegł do Somi Hyunjin i spytał).
- Więc nie chcesz go? ( zapytała zapłakana).
- Kogo? ( zapytał zdziwiony Hyunjin).
- Naszego dziecka. Więc nie chcesz naszego dziecka, tak? ( zapytała na koniec).
- Czekaj, ty jesteś w ciąży?
- Tak. Jestem w ciąży i jest to pewne, bo byłam u lekarza.
- Więc będę tatą. ( podniósł ją do góry i krzyknął uradowany).
- Teraz ci to nie przeszkadza? ( zapytała Somi).
- Nigdy mi to nie przeszkadzało, z tobą mogę mieć nawet szóstkę. ( uśmiechnął się i pocałował ją w policzek).
- Nie przesadzaj. Na tyle to nas nie stać.
- Oj, tam dalibyśmy radę.
- Więc się cieszysz?
- Oczywiście, że się cieszę. ( powiedział z uśmiechem i dotknął jej brzucha jeszcze płaskiego brzucha).
- A co to za pieszczoty? ( w tym czasie przyszli pozostali członkowie stray kids).Felix i Mina wraz ze swoim synkiem również Yong Bin'em, Yuri i Changbin z Yuki, czyli swoją córeczką. Lee Know i Seolin z Mi Yeon i Min Yeok'iem oraz Lucy i I. N z Luną. Wszyscy się przywitali i usiedli. Ja i Yeon Ah szybko wyjełyśmy nowe nakrycia, a dzieci poszły się bawić. Lee Yeon musiała wstać od stołu, aby nakarmić chłopców.
Wieczór zleciał bardzo szybko, ponieważ dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się z różnych sytuacji. Dzieci szalały jak na ich wiek przystało. Ja co chwilę patrzyłam i podziwiałam ile mają energii.
CZYTASZ
Moc przeznaczenia
FanfictionCzy jedna wróżba może odmienić całe nasze życie? Czy ta moc jest mocą przeznaczenia? Lee Mi Rose to dwudziestoletnia studenka medycyny. Będąca młodszą siostrą jednego z członków zespołu Stray kids. Mi Rose jest delikatną i wrażliwą osobą, która jesz...