Rozdział 51

38 6 2
                                    

Przekroczyłam próg świata, w którym to ja stworzyłam Mistyczne przeznaczenie. To co miałam naprawić było proste, bo musiałam tylko pogodzić się z tym, że nie mogę być z królem. Chociaż mnie rozrywało od środka to nie mogłam przestać, nie mogłam zrobić tego drugi raz, czyli stworzyć to coś, a później z tym walczyć. Było mi ciężko i to bardzo, lecz wiedziałam, że nie mogę się poddać, że muszę być silna i to przetrwać. Żyłam, a kiedy zobaczyłam to co stworzyłam popełniłam samobójstwo.

***

Obudziłam się cała mokra, ponieważ podczas tego bardzo się spociłam. Niespodziewanie przy mnie był już Chan, wtuliłam się w niego i powoli uspokoiłam.

- Powinnaś się przebrać, jesteś cała mokra. ( usłyszałam).
- Dobrze, ale musisz wyjść. ( powiedziałam z ciężkością).

Chan wyszedł, a ja przebrałam się i czułam jak się pocę. Bang położył się obok mnie i głaskał po głowie, a następnie spytał co się dzieje.

- Mi Rose, co się dzieje?
- Wiesz, to trudne do opowiedzenia, ale kiedyś może to zrobię.
- Dobrze, ale teraz śpij spokojnie, ja tu jestem. Dobrze?
- Tak.

Zasnęłam i po prostu spałam. Obrazy pojawiające się w mojej głowie, nie dawały mi spokoju. Wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju, ale tak żeby nie zbudzić go ze snu. Potem jednak wróciłam do łóżka i położyłam się spać.

Rano gdy wstałam, nie zważając na to, że w moim pokoju był Chan, a w domu reszta. Wzięłam telefon do ręki i pobiegłam na dwór. Musiałam ochłonąć, po tym wszystkim co widziałam w moim śnie. Wybiegając z pokoju, minęłam po drodze Jisung'a, który był niezwykle zaskoczony, widząc mnie w takim stanie. Jednak nie przejęłam się tym i wyszłam na dwór. Tam wybrałam numer Seomin'a i zadzwoniłam. Po rozmowie wróciłam do środka i jak gdyby nic usiadłam do stołu i zaczęłam jeść śniadanie.
Chwilę później usłyszałam ciche

- Co się stało?

To był głos Chan'a, który był lekko zmartwiony, co bardzo mnie zdziwiło.

- Wszystko w porządku. ( odparłam i wróciliśmy do jedzenia).

Po śniadaniu jednak, znów wróciliśmy do tej rozmowy. Szczęście w tym, że szybko ją skończyliśmy. Nie trwała ona długo, lecz zadawano mi dużo pytań, od czego rozbolała mnie głowa. Dzień zleciał jakoś szybko, można powiedzieć, że za szybko, bo dopiero co wstałam, a już wieczór i zaraz kładę się spać. Ciekawa jestem co tym razem będzie mi się śnić. Wszystko okaże się w nocy. Wiem jedno muszę być silna i dać sobie z tym radę.

***

Po zjedzonej kolacji, szybko poszłam się umyć i spać, ponieważ dopadło mnie zmęczenie. Oczywiście po raz kolejny musiałam mieć sen i to nie jeden. Walczyłam i zabijałam bestię, uchroniłam przed klątwą Mi Lan i jej braci, ocaliłam Taehwan'a przed śmiercią kilkakrotnie i nadałam mu nowe życie, zlikwidowałam wszystkie a la mafię jakie miałam zlikwidować. Uczyniłam dosłownie wszystko, co mogłam uczynić. Ale i tak brakowało czegoś, żeby rozdzielić mnie i Mi Lan. Mój plan nie wypalił, żeby poznać wszystko i wtedy spróbować nas rozdzielić. Słowa Seomin'a wogóle nie pomagały. Miałam już tego wszystkiego dość. Funkcjonowałam ostatkiem sił, nie byłam w stanie się uczyć, ani nic robić. Czułam się zmęczona i przygnębiona i kiedy nikogo nie było w pobliżu, nie wytrzymałam i optlotłam sznur przez gałąź, zostawiając mały otwór. Co noc płakałam przez sen i widziałam to co nie chciałam widzieć, żyłam w dwóch światach i zrozumiałam, że muszę to zakończyć. Powoli zbliżałam się do pętli widząc obraz przelatujących wspomnień z całego życia. Słabość jaką miałam nosiła jedno imię Chan. Tylko on trzymał mnie przy życiu i nie chciałam go zawieść. Jednak musiałam to zrobić i zamykając oczy, nachyliłam się nad tym co zrobiłam, czując na szyi mocny sznur. W ostatniej chwili poczułam jak ktoś chwyta mnie w pasie i osunęłam się na ziemię, a przynajmniej tak mi się wydawało.

***
To wszystko, wiem że ten rozdział może odbiega od 50 rozdziału. Jednak powoli chce kończyć tą książkę, więc proszę zrozumcie mnie, że pewne rzeczy muszę zrobić tak, a nie inaczej. Moim zdaniem jest dobrze, ale nie wiem jak waszym. Do usłyszenia ❤️🥰

Moc przeznaczenia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz