Rozdział 1

3K 93 86
                                    

Audrey Moore wrzuciła wszystkie rzeczy do torby, którą zarzuciła na ramię i zbiegła na dół o mało nie zabijając się. Obok drzwi stał już Evan McKenzie, jej chłopak. Byli już ponad rok razem, a znali się od drugiego roku w Hogwarcie.

- Zawsze trzeba na ciebie czekać - powiedział i posłał jej znudzone spojrzenie. Audrey wymamrotała przeprosiny i ruszyła za nim do samochodu jej taty.

Usiadła obok Evana. W aucie siedział już Jamie Bruce. Najlepszy przyjaciel dziewczyny. Jamie spojrzał na blond włosego chłopaka i wywrócił oczami. Od zawsze nie przepadał za Evanem. Uważał, że nie jest dla niej, a ona zaloguje na kogoś lepszego.

Po dwóch godzinach dotarli na dworzec Kings Cross. Wyszli z auta i poszli do bagażnika. Evan wyjął swoją walizkę i stanął obok. Audrey wyjęła swoją, tak samo jak Jamie. Audrey pożegnała się z rodzicami.

Chwilę później Audrey zobaczyła czarwoną lokomotywę. Uśmiechnęła się pod nosem. Tęskniła za tym. Obok niej pojawił się Jamie i Evan.

- Audrey! - usłyszała słodki głos Claire.

Claire White rzuciła się Audrey na szyję, a Audrey się roześmiała. Kontem oka widziała jak Evan przewraca oczami.

- Tak się stęskniłam - powiedziała Claire gdy puściła Audrey.

- Ja za tobą też! - powiedziała Audrey.

Claire przywitała się z Jamiem, również rzucając mu się na szyję. Do Evana mruknęła pod nosem ciche 'cześć' i razem weszli do pociągu.

- Ja będę musiała iść do peronu prefektów - powiedziała Audrey, a Evan głośno westchnął.

- Ciągle jesteś tym prefektem? - zapytał niezadowolony.

- Audrey jest w tym świetna - powiedział Jamie poprawiając brązowe włosy ręką.

- Poszukaj nas potem - powiedział Evan i poszedł szukać przedziału.

Audrey nie ukrywała, że zrobiło jej się przykro. Poczuła łzy w oczach, ale szybko się ich pozbyła mrugając parę razy.
***

Weszła do przedziału, w którym siedzieli jej przyjaciele, ale nie zauważyła tam Evana. Usiadła obok Jamiego.

- Gdzie jest Evan? - zapytała.

- Poszedł do innego przedziału - powiedziała Claire.

- Nie zasługujesz na niego - powiedział Jamie - On tylko powoduje, że jest smutna. Ma problem to wszystkiego.

- Jamie, przesadzaj - powiedziała Audrey i wywróciła oczami - Ja go kocham - dodała cicho.

- Ale on cię rani - powiedziała Claire - Przepraszamy, ale uważamy po prostu, że nie jest dla ciebie.

- Skończy ten temat proszę was - powiedziała Audrey, a Jamie westchnął i kiwnął glowa.

- Czemu nie poszłaś mnie szukać - do przedziału wszedł Evan, a na jego twarzy malowała się złość.

Audrey wypuściła powietrze z ust. Evan zajął miejsce obok niej i patrzył na nią wyczekująco.

- Myślałam, że będziesz tutaj - powiedziała Audrey. Evan przewrócił oczami.

- Poszedłem się przywitać z Sophie i Liamem - powiedział i oparł się wygodnie - Sophie zmieniła kolor włosów w wakacje. Wygląda cudownie.

Audrey westchnęła cicho. Evan często porównywał Audrey to Sophie sprawiając tym przykrość dziewczynie. Gołym okiem było widać, że Sophie kocha się z Evanie. Audrey starała się nie zwracać na to uwagi, ale często uwagi rzucane przez szatynkę ją bolały. Blondyn często nie reagował na to. Śmiał się razem z Sophie.

Audrey wyciągnęła książkę z torby. Evan wywrócił oczami na to, ale dziewczyna starała się nie zwaracać na to uwagi. Wciągnęła się w książkę, którą zdążyła skończyć do końca podróży.

Wyszli z pociągu. Audrey chciała chwycić Evana za rękę, ale on odsunął dłoń, chowając ją do kieszeni. Drugą rękę pomachał do Sophie.

- Cześć wam - powiedziała Sophie odgarniając włosy. Przeleciała Audrey wzrokiem, a dziewczyna miała ochotę zakopać się pod ziemię. - Przytyło ci się trochę w wakacje - skrzywiła się.

- Audrey wygląda dobrze - powiedział Jamie i objął Audrey ramieniem - Odwal się od niego.

- Tak tylko powiedziałam - wzruszyła ramionami.

- Widziemy się później, Audrey - powiedział Evan.

- A to małpa - powiedziała Claire, gdy szli do powozów - Jedynie komu się przytyło to jej. Wstrętna złośnica.

- Nie denerwuj się, Claire - podziała Audrey i machnęła ręką.
***

Audrey położyła się w łóżku zmęczona dniem i podróżą. Ten rok wydawał jej się szczególnie interesujący. Była ciekawa Turnieju Trójmagicznego, chociaż uważała go za bardzo niebezpieczny. W tamtym roku obowiązki trochę przytłoczyły Audrey, jej przyjaciele martwili się o nią. Złocistowłosa spojrzała na łóżko obok. Claire już spała. Audrey zamknęła oczy i wymęczona zasnęła.

Różana Historia | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz