Rozdział 16

1.4K 54 28
                                    

Audrey wyszła z klasy po tragicznej lekcji eliksirów. Nic jej nie wychodziło na tej lekcji, a Snape wykorzystał to i chętnie rzucał kpiące komentarze. Ciągle czuła na sobie wzrok Evana, który siedział z swoim przyjacielem. Audrey próbowała opanować drżenie rąk, które ciągle jej się trzęsły po lekcji. Jamie objął ją ramieniem, a Audrey zaczęła się uspokajać.

Na obiedzie zjadła bardzo mało. W ogóle nie czuła się głodna. Gapiła się jedynie talerz z jedzeniem. Clarie i Jamie próbowali zmusić ją żeby zjadła coś więcej, ale nie potrafiła. Po południu była umówiona z Kaią, ale blondynka wiedząc co się stało kazała wrócić Audrey do dormitorium zapewniając, że da sobie sama radę. Dziewczyna była jej za to wdzięczna, bo wyjątkowo ciężko dzisiaj jej wszystko szło. Wracając do wieży krukonów wpadła na Evana.

- Cześć - powiedział - Możemy porozmawiać?

- Nie chce z tobą rozmawiać - powiedziała Audrey, a Evan wypuścił powietrze z ust. Chciała go wyminąć, ale załapał ją za nadgarstek. Dość mocno. Widzą grymas Audrey poluzował uścisk.

- Proszę Audrey - powiedział błagalnie - Nie zajmę ci długo.

- Masz dwie minuty, Evan - powiedziała stanowczo.

- Wróćmy do siebie - powiedział od razu - Audrey, błagam. Ja cię kocham!

- Nie chce z tobą być, Evan - powiedziała patrząc mu w oczy - Zraniłeś mnie. Zdradziłeś. Nie chcę z tobą być.

- Audrey, błagam - powiedział żałośnie.

- Nie. Wszystko skończone. Tego nie da się naprawić - powiedziała - Wiele razy próbowałam naprawić to co się działo między nami, ale tego się już po prostu nie da. Evan, proszę, daj mi już spokój.

- Nie zostawię tak tego - powiedział. Audrey zamknęła oczy próbując się uspokoić.

- Muszę iść - powiedziała i wyminęła go.

Audrey szła do wieży krukonów szybko, nie odwracając się za siebie. Czuła, że Evan za nią przez jakiś czas szedł, a później odpuścił, ale nie zwalniała. Weszła do wieży krukonów, a widząc Jamiego i Clarie na kanapie usiadła obok nich.

- Co się stało? - zapytał Jamie - Wyglądasz na złą.

- Spotkałam Evana - powiedziała z westchnięciem. Clarie i Jamie zrobili wielkie oczy.

- Nie mów, że chciał żebyś mu wybaczyła! - powiedziała Clarie.

- Właśnie tego chciał - powiedziała Audrey - On naprawdę myślał, że wybaczę mu!

- Nie przejmuj się nic, Audrey - powiedział Jamie - Jest zwykłym kretynem.

- Kiedy wracaliśmy z Wielkiej Salii spotkaliśmy Freda i pytał jak się czujesz - powiedziała Clarie uśmiechając się szeroko. Audrey zrobiło się całkiem miło słysząc to.

- Był bardzo miły wczoraj - powiedziała Audrey.

- Wyglądał jakby naprawdę się przejmował - powiedziała Jamie - Nie tak jak Evan, który miał gdzieś co czujesz.

- Jeśli ty coś sugerujesz, Jamie, to przestań! - powiedziała Audrey.

- Ja nic nie sugeruje! - powiedział podnosząc ręce w celu obronnym - Twierdzę, że to bardzo miłe, że pyta i się interesuje.

- Nie rozmawialiśmy wiele razy - powiedziała Audrey - Ale zawsze był miły i jest bardzo zabawny.

- Cieszymy się, że już czujesz się lepiej - powiedziała Clarie, a Audrey się uśmiechnęła lekko.

Rzeczywiście czuła się trochę lepiej. Widziała, że zrobiła dobrze. Nie była szczęśliwa z Evanem i w większości zmuszała się do spotkać z nim. Oczywiście kiedyś nie był taki. Kiedy Audrey go poznała był naprawdę miłym i pomocnym chłopakiem, w którym się zakochała. Nie widziała co dokładnie się stało, że się zmienił i zaczął ją traktować tak, a nie inaczej. Cieszyła się, że zakończyła ten etap. Poczuła ulgę, kiedy w końcu się od niego uwolniła.

Audrey i Clarie wróciły dość późno do dormitorium, bo zgadały się z Jamiem. Calrie od razu poszła do łazienki wziąć prysznic, ale Audrey usiadła na łóżku i wzięła książkę. Czytanie książki przerwało jej stukanie w szybę. Spojrzała okno i zauważyła sowę. Wstała i wpuściła sowę do siebie. Wzięła od niej liścik.

Mam nadzieję, że wszystko dobrze

Fred

Audrey uśmiechnęła się widząc to. Wzięła kawałek pergaminu i odpisała.

Wszystko dobrze, dziękuję

Audrey

Przywiązała liścik do sówki i wypuściła ją. Zamknęła okno i z powrotem usiadła na łóżku kładąc liścik od Freda na szafce nocnej. Kiedy Clarie wyszła z łazienkiz weszła do niej Audrey i wzięła szybki prysznic. Tej nocy spała dobrze i spokojnie.

Różana Historia | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz