- Dobra.. Ruszaj się. Jedziemy ratować mojego przyszłego męża. - wypalił Chan i poszedł po portfel i klucze od domu, a następnie wyciągnął Bam'a z mieszkania, zamykając je na klucz.
- Czemu ja mam kierować? - zapytał starszy, gdy po chwili siedzieli w aucie.
- Bo ja piłem, a jutro muszę wrócić do pracy i nie widzi mi się płacić mandatu? - prychnął Chan i zapiął pasy, ustawiając nawigacje. - No ruszaj żesz, parówo jedna. Chce Minho z powrotem.
Czarnowłosy tylko westchnął cicho i ruszył, kierując się na autostradę. Chan w tym czasie szukał w telefonie podanego adresu. Była to jakaś malutka miejscowość dość spory kawał drogi od stolicy. Wiedział, że ci będą wracać na wieś, bo "chłopak" Minho nie mieszkałby w mieście, pojawiając się za nim tak nagle. Nie było opcji, że go nie śledził.
Gdyby czekał z tym do jutra, rudowłosemu mogłaby stać się krzywda, a to dlatego, że Chan był zbyt zdezorientowany aby jakoś zareagować wcześniej. Nie mógł dopuścić do siebie myśli, że Minho mogłaby stać się krzywda przez niego.
Kilka godzin później, po prawie nieskończonym błądzeniu po drogach, w końcu dojechali pod odpowiedni adres. Było już dość późno, jednak to nie zniechęciło blondyna do dalszego szukania Lee.
BamBam zaparkował na podjeździe. Był to dość stary i zniszczony dom, pewnie jeszcze po wojnie. Okolica nie wyglądała na bogatą, a wszędzie unosił się zapach zwierząt hodowlanych, na co czarnowłosy trochę się skrzywił. Nie przepadał za wsiami zbytnio.
Przed ich autem, stało jeszcze jedno. Niedawno zaparkowane. Chan rozejrzał się po bokach i odskoczył krok do tyłu, słysząc, jak pies w kojcu zaczął na niego szczekać. Westchnął cicho i poszedł dalej. Podszedł do drzwi i zaczął się przysłuchiwać, czy ktoś się w środku. Słyszał jakieś krzyki i dźwięk rozbijanego szkła.
Nie mógł nic zrozumieć, więc podszedł do okna i zaglądał do środka, co się dzieje. Akurat trafił na sypialnie. To co zobaczył sprawiło, że chciało mu się płakać i krzyczeć. Serce go ściskało, a oddech utknął w gardle.
----------------------
Mogą być błędy bo mam za długie paznokcie i nie przemyślałam tego dokładnie...
Na głupote leku nie ma❤️~

CZYTASZ
Bang me, Mr. Bang || MinChan
Fiksi Penggemar- Bang me, Mr. Bang! - zawołał rudowłosy chłopak, uśmiechając się szeroko do mężczyzny. - Not now, kitty. - tajemniczy uśmiech Chan'a sprawił, że policzki młodszego zrobiły się całe czerwone. ~~~~~~~~~~ Początek: 04.02.22 Koniec: 18.07.22