55.

331 25 6
                                    

Powiem tak... Trochę psychiczne, bo Jeonghan jest psychiczny
Jeśli zjebałam to sori, to mój pierwszy seks jaki napisałam

❗ MOŻNA POMINĄĆ, TEN ROZDZIAŁ NIE BEDZIE MIAŁ WIĘKSZEGO ZNACZENIA W FABULE❗

Niech was Chan rozgrzeszy wy niewyżyte zmory -,-

----------------------------------

- Kochanie... - ramiona czarnowłosego owinęły się wokół tali Minho, a jego usta od razu zaczęły muskać delikatną skórę na szyi.

Minho nie odpowiedział. Spiął się lekko tylko i odchylił głowę w bok. Wiedział, że sprzeciwianie się nic nie da, więc był potulny. Już kilka lat temu odpuścił jakiekolwiek sprzeciwy, bo to było bez sensu.

Starszy włożył mu do ust tabletkę, która ten połknął bez zastanowienia. Popił tylko wodą, a lekki uśmiech zagościł na twarzy Han'a. Lee przymknął lekko oczy, dłonie trzymając na blacie przed sobą. Czuł dreszcze spływające po jego kręgosłupie, a także gęsią skórkę pod materiałem koszuli. Starszy przylegał do jego ciała całym swoim, nie pozwalając mu się ruszyć.

Cały czas całował jego szyję, nieraz robiąc delikatną malinkę. Zawsze tak robił do momentu, gdy tabletka zaczynała działać, a ciało chłopaka robiło się wiotkie. Ciche westchnienia uciekały spomiędzy lekko uchylonych ust młodszego, gdy mocniej zacisnął dłonie.

Czarnowłosy podniósł młodszego w stylu panny młodej, idąc do sypialni. Położył go delikatnie na łóżku, wisząc nad jego ciałem, wracając do zabawy jego szyją, a następnie pocałował te mięciutkie usta Minho, które jeszcze wczoraj całował Chan.

Racja, Jeonghan bywał brutalny, ale gdy Minho był grzeczny, nie miał powodu, aby karać go. Uwielbiał, gdy ten ulegał mu całkowicie, więc korzystał, ile mógł i chciał. Tabletka odbierała Minho zdolność myślenia, a także kontroli nad własnym ciałem. Znów był lalką. Zabawką, którą Yoon się pobawi i rzuci w kąt. Jednak był do tego już przyzwyczajony. Zasłużył sam sobie na to.

Chwilę później koszula Minho została rozpięta, a koszulka starszego leżała gdzieś na podłodze. Szyja i klatka piersiowa młodszego była zdobiona kolejnymi czerwonymi punktami. Ciało drżało pod dotykiem dużych dłoni, które znał na pamięć. Ciche jęki i westchnienia umykały z ust Minho, który nieświadomie zaciskał piąstki na ramionach starszego. W tym czasie ręce czarnowłosego rozpięły ciemne spodnie chłopaka, a następnie zsunęły je po zgrabnych nogach rudowłosego.

Starszy uśmiechnął się znów, bo mimo wszystko, nogi Minho były lepsze od nie jednej kobiety. Upewnił się kilka razy, że dokładnie wypieścił cały tors młodszego, aby następnie zejść na jego brzuch, aż do linii bielizny, z którą nie męczył się długo i ją także ściągnął, rzucając gdzieś. Nieraz widział to piękne ciało. Cholernie go podniecało za każdym razem.

-Do kogo należysz, laleczko? - zapytał szeptem do ucha chłopaka, gdy znów pochylił się nad jego ciałem. Delikatnie przygryzł płatek jego ucha, ciągnąć lekko. - No dalej, skarbie, dobrze znasz odpowiedź, więc powiedz to grzecznie. Kogo jesteś własnością?

- Twoją... - głos Minho był niewyraźny przez tabletkę tłumiącą. Czuł się jakby był na haju. Obraz mu się rozmazywał przed oczami, a ciało było wiotkie.

- Właśnie tak, kochanie... Możesz to powtarzać cały czas. - uwielbiał tego słuchać. Miłość do Lee zmieniła się w obsesję. Był chory na punkcie chłopaka.

Szybko musnął jego usta, a następnie zszedł pocałunkami znów przez klatkę piersiową i brzuch młodszego aż do jego ud, na których trzymał dłonie. Obchodził się z nim jak ze szkłem, chociaż mógł robić co chciał. Minho i tak nic nie będzie pamiętał. Wolał nawet nie pamiętać.

Bang me, Mr. Bang || MinChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz