47.

329 32 0
                                    

Tak naprawdę godzinę później, gdy Chan nagadał się z ojcem Jeongin'a, blondyn siedział na ławce z chłopcem i tłumaczył mu matematykę. Minho biegał tam i z powrotem do garażu i kombajnu, będąc zajęty robotą. Jednak cały czas jego wzrok uciekał na Chan'a, który z cierpliwością i spokojem tłumaczy brunetowi zadanie. Racja, Bang uwielbiał uczyć i jako w sumie nie ma go dzisiaj w pracy, tak może chociaż w ten sposób poczuć się, jakby właśnie tam był.

- Minho, skup się. Zaraz palce sobie zmiażdżysz, jak będziesz się tak rozglądał. - mężczyzna zwrócił uwagę Minho widząc, jak zagląda i się nie skupia.

- Przepraszam... Po prostu Jeonghan'a zabrała policja i stresuje się tym trochę. Nie chcę, aby był na mnie zły znów. - westchnął rudowłosy, wracając do swojego zajęcia.

- Miałeś mu powiedzieć, że ma się wyprowadzić. Nie może cię tak traktować przecież. Przestań się go tak bać. - starszy nie wiedział, że Jeonghan to były Minho. Ojciec Jeongin'a ciągle myśli, że czarnowłosy to jakiś kuzyn Lee.

- Mówiłem... Ale się zdenerwował i znowu musiałem po policję dzwonić. Był pijany. - Minho nienawidził kłamać, ale nie mógł powiedzieć mężczyźnie prawdy. Straciłby jakikolwiek szacunek, którym ten go darzy.

Minho szanował zdanie pana Yang'a. Rozumiał, że ten ma inne zdanie na ten temat i nie będzie mu zabraniał niczego. Twierdził, że skoro sam chce, aby szanowano jego zdanie, musi uszanować innych. Zawsze sądził, że dobre relacje między ludźmi są po to, aby lepiej się żyło po prostu. Nie mógłby znieść myśli, że ktoś z powodu braku szacunku nagle się od niego odwrócił. Szanował każdego, czy był miły, wredny, gruby, czy szczupły. Starał się myśleć pozytywnie od zawsze myśląc, że to jednak pomoże mu prowadzić dobre i spokojne życie.

- Jeszcze raz go u ciebie zobacze, to sam z nim zrobię porządek. Nie zasłużyłeś na takie traktowanie. Każdy wie, że jesteś miły i pomocny, i zawsze można na ciebie liczyć, dlatego jeśli sam będziesz potrzebował pomocy, to daj jakiś sygnał. Wszyscy ci pomogą.. - nie kłamał. Ich wieś miała szczególnie dobre kontakty ze sobą nawzajem i jeśli ktoś potrzebował pomocy, to zawsze był ktoś, kto mógł pomóc.

Bang me, Mr. Bang || MinChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz