46.

369 35 3
                                    

Chwilę pogadali jeszcze, a następnie całą trójką poszli na sąsiednią posesję. Gospodarstwo było duże, a maszyny stały poukładane, jakby wszystko miało swoje miejsce. Nie mówiąc że to tylko podwórko, a łąka swoją drogą była zajęta przyczepami czy presami do siana.

Chan był naprawdę zachwycony wszystkim. Tak dawno nie był na wsi i chociaż technologia idzie do przodu, tak rolnicy wolą tradycyjne sposoby. Maszyny nie były Bóg wie jak nowe, jednak zamiast kupować nowych, woleli naprawić sami.

Blondyn oczywiście przywitał się z ojcem Jeongin'a. Oboje zagadali się stojąc obok kombajnu, a brunet razem z Minho poszli po klucze i do maszyny, żeby sprawdzić, czy nie ma żadnych usterek. Racja, może i ryzyko wypadku było małe przy dobrze zadbanych urządzeniach, jednak nadal pan Yang wolał uniknąć jakiegokolwiek zagrożenia.

- Więc mówisz, że jesteś z Seulu... Gdzie pracujesz? - zapytał mężczyzna po trzydziestce. Chan był zadbany i dla osób ze wsi wyglądał zbyt czysto? Po prostu tu nie pasował, jednak gdy pozna się go bliżej, zapomną że jest z miasta.

- Pracuje jako nauczyciel matematyki w liceum. Czasami też uczę fizyki czy chemii, jak muszę mieć zastępstwo. - odpowiedział z lekkim uśmiechem, zaglądając jeszcze raz na potężny kombajn. Od zawsze był ciekawy tego wszystkiego jednak przez pracę w mieście, a na dodatek w szkole, nie miał po prostu czasu na taki wyjazd na wieś. A nawet jakby miał chwilę, to nie miał do kogo, bo cała jego rodzina od zawsze mieszkała w Seulu, jedynie już zmarli dziadkowie mieli dom poza Seulem.

- O, widzisz.. Innie, jak ładnie poprosisz, to może pan Bang pomoże ci oceny podnieść. - zaśmiał się mężczyzna, widząc, jak Chan patrzy na maszynę.

- Tato! Daje sobie radę! Trójka to nie jest taka zła ocena! - fuknął chłopak, mamrocząc coś pod nosem, gdy uderzył się przez przypadek śrubokrętem. Minho zaśmiał się tylko cicho, pomagając brunetowi mocniej przykręcić śrubkę.

- Zawsze mogła być lepsza. Pouczył byś się czasem trochę, a nie tylko na dworze siedzisz. - pan Yang skarcił chłopaka. Racja oceny Jeongin'a możnaby trochę podnieść, ale wolał po prostu spędzać czas na dworze.

- O, nie! Proszę tak nie mówić. Niech Jeongin naprawdę siedzi na dworze. W mieście młodzież nie odsuwa się od telefonu czy komputera. Raz na jakiś czas gdzieś wyjdą, jednak naprawdę, lepsze jest siedzenie na dworze, niż w domu z nosem w książkach, czy telefonie. - Chan naprawdę nie lubił, gdy młode osoby siedziały przy telefonach cały czas, nie widząc świata poza tym prostokątnym ekranikiem.

----------------------

Tak panicznie boje się śmierci i starości, że wolę zabić się zanim będę miała 25 lat... Widzimy się za 9 lat po drugiej stronie

Kocham was słoneczka

❤️~

Bang me, Mr. Bang || MinChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz