- Wiem... Dziękuję, panie Yang. Jeśli będzie taka potrzeba, to na pewno poproszę o pomoc. - młodszy uśmiechnął się lekko. Było mu naprawdę bardzo miło, że ktoś martwi się o niego. Nieważne, że był to jego sąsiad.
- Wracajmy do pracy. Poprosiłem Yure, aby zrobiła jakiś dobry sernik do obiadu, więc musimy zdążyć.
Oboje wrócili do wcześniejszego zajęcia. Minho, jak tylko mógł biegał do garażu, wspinając się po pułkach, aby dosięgnąć klucza czy czegoś innego. Chciał szybciej skończyć, aby móc spędzić też czas z Chan'em. Zależało mu na tym bardzo. Teraz, gdy nie było Jeonghan'a, nie musiał bać się wracać do domu, czy przeciągać roboty ile tylko się da. Wolał wyjść wcześnie rano i wrócić późnym wieczorem, gdy ten już dawno spał. Zazwyczaj też po prostu kładł się w salonie, a nie sypialni, chociaż nieraz oberwało mu się za to.
Skończyli, ile mogli dopiero po piętnastej. Chan w tym czasie wytłumaczył Jeongin'owi wszystko, czego nie rozumiał. Starał się, to tłumaczyć, aby na spokojnie ten ogarnął. Nie da się nauczyć matematyki w jeden dzień. To niemożliwe. Potrzeba czasu do tego, a Chan najlepiej wiedział, że żeby nauczyć się czegoś, potrzeba dobrej motywacji i czasu.
Żona pana Yang'a rozłożyła talerze na stole, gdy Jeongin pozbierał swoje książki. Chan oczywiście zaoferował pomoc, więc po chwili drewniany stół był nakryty i miejsce dla każdego było przygotowane. Blondyn nalał każdemu soku, uśmiechając się lekko. Był w całkowicie obcym miejscu, nie znał nikogo, nikt go nie znał, czuł się inny, ale czuł się dobrze. Jakby po prostu mógł w każdej chwili poznać każdego i spędzić kilka godzin na rozmowach.
Minho szybko poszedł umyć dłonie, a następnie usiadł obok Chan'a. To było oczywiste, że tam usiadł, bo stwierdził, że musi pilnować go, bo po prostu tak. Uwielbiał obecność Bang'a obok siebie i nie miał zamiaru z tego rezygnować.
Podczas posiłku, nie obyło się oczywiście bez pytań na wiele tematów. Chan chętnie odpowiadał, kodując sobie w głowie, że rodzina Jeongin'a jest naprawdę w porządku. Byli naprawdę mili i aż można powiedzieć ludzcy. W mieście wiele osób patrzy na to, co ma, czy może się pochwalić. A tutaj liczyła się dobra atmosfera po prostu. Może ktoś komuś zazdrościł czegoś, ale to raczej sporadycznie. Po prostu inny świat. Chan pragnął odkryć go jak najwięcej.
----------------------
Lubię motyw wsi
Bardzo mi się podoba :>❤️~
![](https://img.wattpad.com/cover/300518896-288-k268052.jpg)
CZYTASZ
Bang me, Mr. Bang || MinChan
Fanfiction- Bang me, Mr. Bang! - zawołał rudowłosy chłopak, uśmiechając się szeroko do mężczyzny. - Not now, kitty. - tajemniczy uśmiech Chan'a sprawił, że policzki młodszego zrobiły się całe czerwone. ~~~~~~~~~~ Początek: 04.02.22 Koniec: 18.07.22