XLIII

879 56 47
                                    

| Pov. George |

Obudziłem się dzisiaj jako pierwszy. Blondyn dzisiaj dwa razy budził mnie w nocy, ponieważ nie mógł spać przez ból głowy i nosa. Miał strasznie sine powieki na dole i lekką opuchliznę na nosie. Pogładziłem go tylko po włosach, następnie całując jego czoło i wstając z łóżka. Chciałem zrobić coś na śniadanie, co zajęłoby mi więcej czasu. Poprawiłem tylko koszulę Clay'a, którą założyłem wczoraj do spania. Zakładam również świeżą bieliznę, a tamtą idę wrzucić do kosza na pranie. Wracam się jeszcze na górę po zapomniany telefon i ostatecznie schodzę na dół. 

Miałem już wpisywać jakieś pomysły na śniadanie, lecz do głowy wpadło mi typowo Brytyjskie śniadanie, które robiła mi babcia.  Od razu zajrzałem do szafek, w poszukiwaniu potrzebnych mi rzeczy. Wszystko było, więc nie widziałem przeszkód w przygotowaniu dania. Może nie zajmowało tak dużo czasu, lecz chciałem, aby ukochany spróbował czegoś nowego. Niestety musiałem zrezygnować z grillowanych pomidorów i grzybów, których nawet nie miałem.

Wyciągnąłem patelnie i rondelek, do którego od razu wlałem fasolkę w sosie, następnie wstawiając to na niski gaz. Na drugim palniku postawiłem patelnie, wkrawając do niej kawałem margaryny. Przy okazji wyciągnąłem trzy jajka, tyle samo kiełbasek i sześć plastrów bekonu. Po chwili naczynie się nagrzało, a margaryna się cała roztopiła. Rozprowadziłem ją i rozbiłem na niej wszystkie jajka. Potem wyciągnąłem trzy kromki chleba, zaraz to je wkładając do tostera, aby uzyskały chrupkość i złocisty kolor. Wyciągam dwa duże talerze i nakładam na nie sadzone jajka, na swoim jedno, a na ten blondyna dwa. Na tej samej patelni smażę zaraz kiełbaski i bekon. Wykładam w między czasie grzanki i również wykładam je na talerze. Potem zaczynam mieszać gotującą się fasolkę, pilnując smażących się rzeczy. Zaczynam nucić coś losowego, co przyszła mi pierwsze na myśl, kołysząc lekko biodrami. Była to piosenka "Toxic" od Britney Spears.

Nagle czuję męskie dłonie na swoich biodrach, a potem ciepłe usta na swoim karku. Drgnąłem przestraszony w miejscu i zaprzestałem od razu swoje ruchy.

- Taki piękny widok z rana?~ usłyszałem głos ukochanego blisko ucha. Ten przenosi jedną ze swoich dłoni na moją żuchwę i odchyla moją głowę na bok, aby zadowolić się moją skórą na szyi. Momentalnie moje oczy odpłynęły do góry i przymknąłem je z przyjemności. Czuję jak druga wędruje pod materiał koszuli i skupia się na zabawie z moim sutkiem. Spinam się i zakrywam swoje usta dłonią, aby nie wyleciał z nich żaden nie chciany odgłos. Blondyn następnie zagryza się na moim ramieniu, odchylam głowę do tyłu i sapię - I ta bielizna~ podrażnia skórę na uchu, a potem przemieszcza swoje obie dłonie na moje pośladki, zaciskając je. Czuję również, jak strzela gumką od nich - Dla kogo się tak odstroiłeś?~ uspokaja swoje ręce, które przez chwilę błądziły po całym moim ciele. I ja staram się uspokoić swój oddech i skupić się bardziej na nie spaleniu naszego śniadania. 

- D-dla nikogo, ale najprędzej dla ciebie - odpowiadam cały rumiany na twarzy. Ten tylko odmruknął i oparł swoją głowę o tą moją. Zaraz to wyłączam gaz i rozkładam nam pozostałe jedzenie na naczynie - I wziąłem dzisiaj lżejszą bieliznę, bo ma być gorąco - wytłumaczyłem jeszcze i oboje usiedliśmy przy wyspie kuchennej. 

- Wow, to jest przepyszne! - skomplementował podekscytowany i uśmiecha się do mnie, co odwzajemniam - Nie chcesz więcej? - pyta nagle, patrząc na moją porcję, która była nieco uboga, niż ta jego.

- N-nie, to mi wystarczy - odpowiadam, posyłając mu słaby uśmiech, grzebiąc widelcem w fasolce. Już od jakiejś chwili czułem dziwne uczucie w brzuchu, lecz próbowałem pokazywać, że nic mi nie jest albo to po prostu zły humor.

- Na pewno? Masz o dwa razy mniej jedzenia ode mnie - zmarszczył lekko brwi, posyłając mi zmartwione spojrzenie.

- Jest okay - odpowiadam cicho wzdychając i podpierając głowę o rękę - O mój- nagle zrywam się z siedzenia, kierując się jak najszybciej do łazienki. Musiało mnie dalej trzymać ze wczoraj, nawet jeśli nałożyłem sobie dzisiaj o wiele mniej jedzenia. Po wymiotach opieram się na desce klozetowej i zaczynam płakać.

- George? - słyszę głos ukochanego, a potem to jak wchodzi do łazienki - O manto, znowu? - pyta zmartwiony i podaje mi papier, abym wytarł usta. Potem siada obok toalety, patrząc na mnie ze smutkiem i skruchą w oczach - Co się dzieje kochanie? Powiedz mi, proszę... - spuszczam wodę i szlochając podchodzę do niego, następnie siadając na jego udach oraz przytulając się do jego nagiego torsu. 

- G-gdy byłem dzieckiem, miałem nadwagę... W wieku pięciu lat miałem operację, gdzie pomniejszali mi żołądek, przez to, że za dużo jadłem. Przez jego rozmiary jadłem dwa razy więcej, aby się najeść i mieć na coś siłę. Potem dostałem specjalną dietę, którą stosuję do dzisiaj i przestrzegam nie jedzenia dużych porcji. Czasami zdarzało się tak, że nie mogłem się powstrzymać od jedzenia. Zapominałem, że nie zniosę już tak dużo rzeczy i zawsze kończyło się na wymiotowaniu - wyżaliłem się, zalewając się kolejną falą łez. Czułem jak chłopak gładzi mnie jedną ręką po plecach, a tą drugą przeczesuje mi włosy - Cz-czy mogę cię o coś poprosić? - zapytałem nie pewnie, odsuwając się od niego i patrząc w jego zielone oczy.

- Jasne kochanie - odpowiedział spokojnym głosem, tym razem masując moje biodra.

- Jak zauważysz mnie kiedyś, jak za dużo jem. Zainterweniuj proszę...

- Dobrze - kiwa głową i gdy znowu jesteśmy blisko siebie, ten całuje spokojnie moje usta. Przekazuje w pocałunku dużo wsparcia i miłości. Cieszę się, że w końcu mam osobę, która może mi  pomóc pod każdym względem. Po chwili odsuwam się od niego.

- Czasami boję się, że wrócę do poprzedniej postaci i wszystkie problemy wrócą... - przyznaję, podciągając lekko nosem.

- Zrobię wszystko, aby ci pomóc. Nie umiem patrzeć jak cierpisz - odpowiedział tylko, a potem do pomieszczenia wbiegł Biszkopt, który przywitał mnie lizaniem po twarzy. Zachichotałem tylko, następnie spoglądając na uśmiechającego się do mnie Clay'a. Jego wyraz mówił coś w stylu "Jak on uroczo wygląda".

My Pretty Little Boy | Dnf |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz