| Pov. Dream |
I tak jak wczoraj, doszedłem do momentu, w którym George po prostu odleciał w swoją krainę i zasnął. Odłożyłem energetyka obok kanapy I wyplątując się z jego uścisku, zacząłem powoli bawić się jego włosami. Później jednak zorientowałem się, która tak na prawdę jest godzina i przypomniał mi się Biszkopt, który nie był po południu na spacerze. Postanowiłem dokończyć swój napój i rzuciłem puszką do nie daleko stojącego kosza, do którego na szczęście wpadła.
- Ja już będę leciał, muszę go zawieźć do domu - poinformowałem chłopaków I wstałem, biorąc chłopaka na ręce w stylu panny młodej.
- Mnie też odwieziesz? - zapytał okularnik z nadzieją w głosie. Popchnąłem drzwi nogą, by te się otworzyły.
- Przyjadę po ciebie - powiedziałem I wyszedłem ze studia, co trochę potrwało. Tak samo, jak szukanie kluczyków od samochodu w kieszeniach. Później tylko posadziłem bruneta na miejscu pasarzera i po odpaleniu pojazdu, wyruszyłem w kierunku jego domu.
Wszystko na szczęście układało się, tak, jak w planie I nawet w krótkim czasie byłem już przy wieździe do jego domu. Wziąłem chłopaka tak samo jak wcześniej, lecz wcześniej z jego kieszeni od bluzy wyciągnąłem klucze do drzwi frontowych. Udało mi się jakoś wejść do domu i po zatrzaśnięciu za sobą drzwi, udałem się do pokoju chłopaka, gdzie położyłem go na łóżku. Po chwili przykleił się do mnie Biszkopt, którego wziąłem na spacer.
Gdy wchodziłem do jego domu, odpiąłem smycz psiutkowi, a kiedy spojrzałem na wprost, ujrzałem Georg'a wpatrującego się we mnie swoimi zaspanym oczkami. Był już przebrany w piżamę, więc musiał się nie dawno obudzić.
- Zamknij za mną drzwi i idź się położyć do spania, dobrze? - zapytałem, na co ten tylko pokiwał głową I przytulił się do mnie na jakiś czas. Pogładziłem go po plecach, na znak, że muszę już iść, więc odsunął się ode mnie. Pożegnałem się ponownie i idąc do swojego samochodu, odblokowałem drzwi pilotem, by zaraz wsiąść do środka i odjechać.
- A teraz utwór, który przez ostatni miesiąc wybił się na top dziesiątkę. Tytuł utworu to 'Heat Waves' od Glass Animals, może już przez nie których znany. W ponad rok zdobył on 179 milionów wyświetleń, miłego słuchania - usłyszałem z radia, a po tym pierwsze nuty, znanego przeze mnie utworu. Piosenka idealnie pasowała do tego momentu. Pusta droga, z pojedynczo przejeżdżającymi samochodami, a jedynym oświetleniem były latarnie przy ulicy, które nadawały niesamowitego klimatu.
Uwielbiałem jeździć wieczorem, czy po prostu w nocy, słuchając takiej piosenki, jak na przykład 'Heat Waves'. W tedy całe ulice są puste, tylko ty, samochód i w tle podgrywająca piosenka. To jest niesamowite uczucie.
Nawet nie wiem kiedy znalazłem się już pod studiem. Will jakimś cudem stał na zewnątrz, a w środku były już zgaszone wszystkie światła. Mam nadzieję, że długo na mnie nie czekał. Chłopak widząc mój samochód, podszedł do niego I wsiadł na miejsce pasarzera.
- Pojechali już? - zapytałem, obserwując jak ten zapina pasy.
- Ta, nie dawno - odpowiedział uśmiechając się do mnie, zaraz ponownie wyruszyłem w drogę, lecz tym razem do naszego domu. Zaczęliśmy na spokojnie rozmawiać na różne tematy, aż nie dotarliśmy do naszego miejsca docelowego. Wjechałem do garażu I zamknąłem samochód po moim, jak i wyjściu okularnika.
Wszedłem do swojego pokoju na piętro, odkładając gitarę na statyw. Rzuciłem telefon na łóżko, ściągając z siebie już niepotrzebną bluzę. Podszedłem do szafy, z której wyciągnąłem luźne spodenki od piżamy i udałem się do łazienki, aby wziąść prysznic. Gdy się tam już znajdowałem, ściągnąłem z siebie wszystkie zbędne ubrania I wszedłem pod prysznic.
Czułem jak przyjemna ciepła woda zaczyna moczyć całe moje ciało. Momentalnie przeszły mnie ciarki, na co tylko się uśmiechnąłem. Zawiesiłem jedną rękę na karku i przymyknąłem oczy, próbując rozluźnić swoje ciało.
Po chwili rozmyślania nad wszystkim i niczym, złapałem za gąbkę z żelem do mycia ciała. Teraz pozostało mi tylko rozprzestrzenienie piany po całym moim ciele. Później przeszedłem do mycia moich włosów, co nie zajęło jakoś długo. Już po kilku minutach byłem cały umyty i mogłem wychodzić z kabiny.
Moje nogi poczuły przyjemny miękki materiał dywaniku, a na rękach pojawiła się gęsia skórka, przez chłodny wiaterek. Złapałem za swój ręcznik zaczynając ocierać nim, mokrą skórę. Po tym przetarłem zaparowane lustro, aby chociaż w połowie zobaczyć swoją twarz. Zabrałem się za wykonywanie swojej wieczornej rutyny.
Gdy byłem już przebrany i odświerzony, w końcu wyszedłem z łazienki, zabierając swoje ubrania. I gdy w końcu wszystko ogarnąłem, położyłem się na łóżko z telefonem w ręce.
Po odpowiadaniu na komentarze fanów, sprawdzenie innych powiadomień i wyszukanie kordów na piosenki, które mamy zagrać. W końcu zrobiłem się senny I zacząłem myśleć tylko o swojej poduszce. Odłożyłem urządzenie na szafeczkę nocną i ułożyłem się na brzuchu. Przypomniała mi się sytuacja z dzisiaj, jak zaspany George wszedł do kuchni z moją poduszką. Wyglądał tak uroczo. No po prostu jeden z cudów świata. I to jeszcze jest ze mną tak blisko, taka słodycz jak on. A malinka na jego szyi, zostawiona oczywiście przeze mnie, był to wspaniały moment.
I tak rozmarzając o brunecie, w końcu oddałem się w objęcia Morfeusza, który zabrał mnie do krainy snów pełnej Georg'a i innych rzeczy.

CZYTASZ
My Pretty Little Boy | Dnf |
FanficCzasami warto podążać za marzeniami, nawet jeśli wydają się one nie możliwe lub głupie. Warto jest wierzyć w to, że kiedyś może się jedno z nich spełni i życie potoczy się inaczej, tą lepszą stroną. Nuty od dziecka budowały ścieżkę Gerog'a, jego ca...