XXXVI

1.1K 61 45
                                    

| Pov. Dream |

Po tej piosence nie śpiewaliśmy już nic, dlatego podszedłem do bruneta siedzącego na wzniesieniu i wystawiłem do niego dłoń, aby wstał. Gdy stał już na prostych nogach, obróciłem go jak w tańcu i zawisł na moich rękach. Miał szeroko otwarte oczy ze zdziwienia, a ja tylko poruszyłem brwiami. Chłopak zaśmiał się i wywrócił oczami, teraz już pomogłem mu stanąć na proste nogi. Przełożyłem pas od gitary przez głowę, zaraz to odkładając ją na statyw niedaleko. Odpiąłem trzeci guzik od swojej koszuli przez nagłe fale gorąca. Potem biorę mikrofon ze statywu i podchodzę bardziej do fanów.

- Jak tam? Chyba się beze mnie nie zanudziliście na śmierć? - śmieję się cicho, na co ludzie zaczęli szaleć - Mam dwie sprawy i jedną niespodziankę - mówię i pokazuję ręką, aby George, z którym rozmawiał Will, do mnie podszedł - Już dzisiaj na naszym sklepie wpadła nowa kolekcja ubrań, zaprojektowana przez pewną osóbkę, którą zabrałem ze sobą - opowiadam z uśmiechem, zaraz to czując dotyk na swoim ramieniu, gdy spojrzałem w górę, zobaczyłem brunecika. Posłałem mu przyjazny uśmiech, którego nie było widać zbyt dobrze, lecz ten go odwzajemnił. Chłopak usiadł obok mnie, patrząc na wszystkich fanów z uroczym uśmiechem - A oto i on. GeorgeNotFound! - publiczność znowu szaleje, przechylam mikrofon w jego stronę, aby coś powiedział.

- Cześć.

- I jak już niektórzy wiedzą z Twitter'a, jesteśmy razem w związku. Na Q&A skłamałem ze swoją orientacją. Jestem gejem.

- Mega gejem - słyszę od strony ukochanego, na co zaczynam się śmiać.

- Tak - mówię przez śmiech - Rozumiem jeśli kogoś zawiodłem albo przestaniecie mnie lubić. Nie mam zamiaru się zmieniać dla popularności. Dalej jestem tym samym Dream'em co wcześniej, z czajnikowatym śmiechem i hot deep voice'm - zaśmiałem się pod nosem - Kocham was wszystkich.

==========

"Kocham was wszystkich" mówi Dream na koncercie...

Gitarzysta z zespołu LoveJoy jak kiedyś był na każdym spotkaniu, tak wczoraj pojawił się tylko na ostatnią piosenkę. Czym była przyczyna jego nieobecności?

Dream wchodzi na scenę z niższym od niego brunetem, a fani szaleją na widok blondyna. Dołącza się do grania i śpiewa pierwszą zwrotkę. Po piosence widać jak pomaga wstać swojemu towarzyszowi i biorąc za mikrofon ze statywu podchodzi do fanów, siadając na rogu sceny. Mówi o nowym drop'ie na sklepie i projektantem okazuje się być GeorgeNotFound, który przebywał z nimi na scenie. Potem padają słowa: "Skłamałem ze swoją orientacją". Dream oficjalnie przekazał, że jest gejem i niski brunet okazuje się być z nim w związku.

Tak jak podał to Gnf na swoim Twitterze: [...] "Nie będę już przed wami tego ukrywał. Już od jakiegoś czasu, jestem w związku z Dream'em." [...]

Blondyn pod koniec jeszcze dodał: "Rozumiem jeśli kogoś zawiodłem albo przestaniecie mnie lubić. Nie mam zamiaru się zmieniać dla popularności. Dalej jestem tym samym Dream'em co wcześniej, z czajnikowatym śmiechem i hot deep voice'm" Potem dodając: "Kocham was wszystkich"

==========

| Pov. Dream |

- Wpadniesz czasami, no nie..? - pyta Wilbur, żegnający mnie w przed pokoju. Po wspólnym pakowaniu wszystkich moich rzeczy, z dwoma walizkami, trzema pokrowcami z gitarami i czterema pudłami mogłem już opuścić ten dom. Będę miał z niego masę wspomnień, nie żyło mi się tutaj źle, kocham Willa jak brata i trudno mi się teraz z nim rozstać. Momentalnie nam obu szklą się oczy I przytulamy się mocno.

- Na pewno cię nie zostawię stary - zapewniłem go, podciągając cicho nosem, co ten po chwili również to zrobił. Zaraz to słyszę jak chłopak się cicho śmieje.

- Płaczemy jak baby - mówi odsuwając się ode mnie, śmieję się z jego słów, tak jak on wycierając oczy dłońmi.

- Pomożesz mi się zapakować? - pytam patrząc na wszystkie swoje rzeczy. Ten ponownie się śmieje, następnie wynosząc ze mną kolejno wzięte pudła czy inne rzeczy. Na końcu pakujemy to wszystko do Camaro, wszystko na szczęście się spakowało. Potem wsiadam do na miejsce kierowcy, odsłaniając szybę. Wyciągam klucze od mojego poprzedniego domu i wyciągam w jego stronę.

- Weź, na wszelki wypadek - mówi odsuwając od niego moją rękę, uśmiecham się słabo i ponownie się z nim żegnając w końcu wyjeżdżam z podjazdu widząc w lusterku jak brunet jeszcze do mnie macha. Zakładam okulary przeciw słoneczne i podczas drogi, gdy stałem na czerwonym świetle, połączyłem telefon i włączyłem Spotify. Z piosenką zawsze czas mija mi szybciej, więc już po piętnastu minutach byłam na miejscu. Na podjeździe stał uśmiechający się George. Gdy zaparkowałem i wysiadłem z pojazdu, zostałem zaatakowany szczelnym objęciem od ukochanego. Zaśmiałem się, odwzajemniając pieszczotę i całując jego włosy.

- Jak tam z Wilbur'em? - zapytał patrząc w moje oczy z nadzieją, widocznie się o niego martwiąc.

- Pomijając to, że się oboje popłakaliśmy, to dobrze - odpowiedziałem z nie znikalnym uśmiechem na twarzy, spuszczając wzrok na jego usta. Po chwili łączę nasze wargi w spokojnym pocałunku, jednak nie trwa to długo, ponieważ poczułem malinową pomadkę na jego ustach. Od razu po odsunięciu się od niego, przecieram język, jak i usta dłonią, aby zetrzeć nieprzyjemny krem. Słyszałem jak brunet się ze mnie cicho śmieje.

- Co to jest?! Dziadostwo jedne, mam cię już nie całować? - powiedziałem zdezorientowany, wycierając jeszcze pozostałości. Widzę jak chłopak patrzy się na mnie rozbawiony i lekko zdziwiony.

- Co? Nie, nie i jeszcze raz nie. Jak mogę nie chcieć być przez ciebie całowany? Po prostu miałem suche usta i bałem się, że mi popękają całe - ujmuje moje poliki w swoje urocze, małe rączki i przybliża ponownie nasze twarze, lecz teraz całuje mnie w policzek - A poza tym, przyzwyczaisz się do tego... Będziesz musiał.

- Dobra - westchnąłem, otwierając bagażnik- Możesz wziąć gitary, z resztą sobie poradzę - powiedziałem, wyciągając dwie walizki pełne ubrań. Chłopak się zgodził i wyciągnął dwa pokrowce z gitarami. Wchodzę do domu i stawiam bagaże na podłogę - Gdzie to? - pytam chłopaka.

- Na górę.

- Na górę? - pytam zdziwiony, nie wiedziałem, że na górze są jeszcze jakieś pokoje. Bardziej jakiś strych. Kieruję się za Georg'em, który zaraz wchodzi po ciemnych schodach na następne piętro. Gdy tam wszedłem, opadła mi szczęka na dół - Wow - tylko to byłem w stanie powiedzieć. To pomieszczenie robiło wrażenie. Całe poddasze zostało przeznaczone na jedno wielkie pomieszczenie i łazienkę na przeciwko schodów.

- I ulubione zadanie dla chłopaka. Jedziemy do Ikei - powiedział I zostawiając wcześniej odłożone gitary spieprzył na dół. Westchnąłem tylko również odkładając walizki gdzieś na bok. No to będzie fajnie.

My Pretty Little Boy | Dnf |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz