7 dni pokusy

94 3 0
                                    

Toru❤️:
Nie dla rady Cię odebrać ಥ‿ಥ trening przedłużony. Dasz radę przyjść? ꒰⑅ᵕ༚ᵕ꒱˖♡
Ja:
Mam jeszcze godzinę kary i podejdę pod aulę.

Toru❤️:
Przepraszam(。ノω\。)

Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Pokaz telefon!
Krzyknęła Yumi i wyrwała mi go z ręki. Nie zdążyłam zaprotestować i już przeglądała moje wiadomości.
-ale nudy! Myślałam, że będzie coś pikantnego a tutaj nic.
Powiedziała naburmuszajac się jak małe dziecko.
-Yumi już Ci mówiłam, że z Toru jesteśmy praktycznie cały czas ze sobą więc żądło do siebie piszemy.
-Ale jesteście nudni-usmiechnela się do mnie szeroko- a teraz uśmiechnij się do telefonu. Wyślemy mu parę zdjęć.
-Moze już wystarczy? - zapytałam zirytowana.
-co robicie?
Spojrzałam i w ławce obok usiadł Kuroko.
-Stan obok Nań zrobię wam zdjęcie.
Kuroko uśmiechnął się i grzecznie wykonał polecenie. Pochylił się nade mną i poczułam jego perfumy. Spojrzałam na jego uśmiechnięta buzię i się zarumieniłam. W tym momencie Yumi zrobiła zdjęcie.
-Super! Ślicznie razem wyglądacie!
-Yumiko przestań!
Powiedziałam zdenerwowana
-Juz daj spokój dziewico. Nie masz o co się złościć..
Powiedziała wyraźnie zadowolona. Wysłała Oikawie parę zdjęć.
-Moze teraz zrobi się całkiem ciekawie.
Powiedziała zadowolona z siebie. Kuroko też uśmiechnął się na ten komentarz a ja tylko wywroiclam oczami i spowrotem położyłam się na ławce.
-Ciezka noc?
Spojrzałam na niego i tylko kiwnelam głową.
-Nic nie spaliśmy. Toru zrobił nam kolację w ogrodzie i do rana oglądaliśmy gwiazdy
-brzmi trochę nudnie.
Spojrzałam zdziwiona.
-Nudnie?
Kiwnął glowa.
-Nie sądziłem, że jesteś z tych co usiedza na tyłku tyle czasu.
Zasmialam się
-Moze masz rację ale to był jeden z najpiękniejszych wieczorów jakie spędziłam.
-Bede pamiętać na przyszłość.
Udawałam, że tego nie usłyszałam. Wiedziałam, że mu się podobam ale myślałam że dał sobie spokój.
-a za co wylądowałeś w więzieniu?
Zapytałam, żeby zmienić szybko temat. Zmarszczył brwi
-za niewinność -dodal naburmuszajac się - powiedziałem za dużo do nauczycielki i kazała mi siedzieć tutaj do końca zajęć. A ty?
Oparłam się na krześle i przeciagnelam.
-przespalam każda możliwa lekcje jaka była. Złapali mnie na angielskim.
Usłyszałam jak się śmieje tym niebiańskim śmiechem. Mimowolnie zaczęłam się z nim śmiać. Zapytał się do której muszę tutaj siedzieć. Okazało się że razem kończy nam się areszt.
-moge odprowadzić Cię kawałek.
Spojrzałam na niego. Nie wiedziałam jak odmówić bo i tak Toru zrobi mi awanturę o zdjęcie.
-Po zajęciach idę na trening do Toru.
-Do Aoby?-kiwnelam glowa- to super bo mieszkam naprzeciwko.
Spojrzałam na niego podejrzliwie i machnęłam ręką. Spojrzałam na telefon i w głowie pojawiło mi się 4 sposoby na zabicie Yumi i zakopania jej ciała tak, żeby nikt nigdy go nie odnalazł.

Toru❤️:
Czemu ON się do Ciebie przytula? I dlaczego tak na niego patrzysz?

Wywróciłam oczami. Postanowiłam, że nie będę się tłumaczyć bo tylko winny to robi. Powiedziałam jak wyglądała sytuacja i myślałam, że nie będzie problemu. Ale jak się myliłam! Toru przestał do mnie odpisywać ale za to Iwaizumi zapytał co się dzieje że Toru chodzi wściekły.

Ja:
Oikawa Toru! Nie masz powodu do zazdrości bo zależy mi tylko na Tobie. To że siedzimy w więzieniu razem i mnie odprowadzi do Aoby nie powinno być powodem dla którego się złościsz 乁༼☯‿☯✿༽ㄏ

Toru❤️:
Wracasz z nim że szkoły?

Ja:
Tak. Okazało się, że mieszka naprzeciwko.

Toru❤️:
Niech odprowadzi Cię do domu bo trening już się skończył.

To kretyn. Nie sądziłam, że będzie aż tak zazdrosny. Zwłaszcza, że wie co do niego czuje i nie dałam mu nigdy powodu żeby myślał inaczej. Wzięłam głęboki oddech i głośno wypuscilam powietrze. Yumi to usłyszała
-az tak źle?
Zapytała się układając ręce w geście przeprosin.
Przytaknelam ale powiedziałam, żeby się nie przejmowała bo to nie jej wina, że Oikawa ma problemy ze sobą.
-moze w takim razie odpuszczę i nie będę z Tobą wracał?
Zapytał zmartwiony Kuroko. Zaprzeczyłam głową.
-Wlasciwie to napisał że trening się skończył więc nie muszę do niego iść. Wracam prosto do domu.
Kuroko powiedział, że i tak i tak mnie odprowadzi. Ziewnelam szeroko i zgodziłam się. Nie mialam ani siły ani chęci na dalsze rozmowy. Chciałam już tylko położyć się do łóżka.
Kiedy byliśmy przed bramą zobaczyłam Zdyszanego Oikawe. Poczułam jak gotuje się że złości w środku. Kuroko spojrzał na mnie i nie wiedział jak się zachować. Uciekac? Zignorować? Podeszłam do Oikawy i podparlam się w boki.
-Wygladasz na trochę zmęczonego.
Toru spojrzał na mnie a później na mojego towarzyszą i zmarszczył brwi.
-przyszedlem odprowadzić Cię do domu.
-przecież napisałeś, że mam wracać sama do domu.
Toru wyprostował się i uniusl palec do góry
-Nigdy nie powiedziałem, że sama.
Stanęłam na palcach i pocałowałam go w policzek.
-Super w takim razie wracamy wszyscy razem.
Popchałam Kuroko do przodu a Oikawe złapałam za rękę i pociągnęłam za sobą. Wiedziałam że żałuję że przyszedł po mnie do szkoły.

Oikawa Toru.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz