-moglas zadzwonić a nie biegać jak szalona w tą i spowrotem. Jak gdzieś wywrocisz się w krzakach to nikt nie będzie Ciebie szukać.
-Musialam uciec że szkoły bo Sugawara na mnie poluje.
-wiem. Pisał do mnie- wyciągnął rękę i podał mi posłużą bulke- na koszt firmy. Sugawara sprawdzi czy zjedzona.
Wyciągnęłam rękę i posłusznie skinęłam głową.
-W takim razie widzimy się dopiero w sobotę.
Uklonilam się nisko a Trener Ukai zaciągnął się papierosem. Myślał jak Ci pomóc ale nic nie przychodziło mu do głowy. Miał nadzieję, że w Tokyo się Ci się chociaż trochę poprawi jak zostawisz te wszystkie problemy tutaj.-Wiedzialem, że nam uciekniesz!
Dostałam po głowie. Oparłam ręce na nogach i próbowałam złapać oddech. Pokazałam mu kanapkę i spojrzałam na niego z dołu.
-Mam jedzenie możemy jeść.
-Nie możemy bo już koniec przerwy!
Spojrzałam na swój złoto czarny zegarek casio i udawałam zaskoczenie. Jeszcze raz dostałam po głowie. Suga złapał mnie za ramiona i spojrzał prosto w oczy.
-Jezeli nie zaczniesz myśleć to sięgnę po broń ostateczna.
-Juz nie musicie. -popatrzyli po sobie później na mnie-Alex w końcu się do mnie odezwał i będzie bezlitosny dla mnie.
-Oh
Spojrzałam na nich i unioslam brew
-Co to za miny?
Suga zmrużył oczy i zbliżył się do mojego ucha
-Odpuscilas Oikawe?
-To on odpuścił sobie mnie. Dzisiaj rano mi to potwierdził.
Obrocilam się na pięcie i nie chciałam już z nimi rozmawiać. Wróciłam do sali i jeszcze raz zaczęłam czytać referaty na historię. Musiałam jeszcze z tym sobie poradzić.Suga:
Żebyś ty tylko żadnej głupoty nie zrobiła!Ja:
Hola hola! O czym ty mówisz?🧐Suga:
O Alexie...Spojrzałam na ekran i wywróciłam oczami. Dlaczego każdy myśli, że zaraz wlece w jego ramiona. Przecież zależy mi na tym drugim kretynie.
Ja:
Kolejny będzie wpychać mnie w jego ramiona? Też uważasz tak jak Toru że go kocham? Dajcie mi wszyscy święty spokój. Rozumiem, że Ciebie też kocham? I Hajime? I czekam tylko na okazje, żeby was z nienacka zaatakować i wykorzystać?!Sugawara spojrzał na ekran telefonu i tylko kiwał głową. Spojrzał na Daiichi i tylko wzruszył ramionami.
-Wydaje mi się, że dolalem oliwy do ognia. Ona naprawdę jest wpatrzona w Oikawe jak w obrazek.
Nasz kapitan wziął telefon do ręki i zmarszczył nos.
-Moze najlepiej będzie na razie odpuścić temat.
Suga skinal glowa i napisał jeszcze tylko przepraszam.Wrzuciłam telefon do plecaka i zacisnęłam pięści na stole.
-Dlaczego to wszystko musi być takie trudne.
Hinata odwrócił się do mnie i położył łokieć na stoliku
-Co takie trudne?
Spojrzałam na niego obojętnie i położyłam głowę na ławce.
-Wszystko. Alex. Toru. Sugawara.
Hinata podrapał się po głowie
-Moze chcesz na przerwie trochę poodbijac piłek?
Zamrozilamngo spojrzeniem.
-Ty też chcesz zapisać się na mojej nowej liście ludzi których zabije przy najbliższej okazji?
Spojrzał na mnie i się uśmiechał.
-Jak Kageyama jest na tej liście to ja też chcę!
Spojrzałam na niego jak na głupka i lekko się uśmiechnęłam.
-Jak na razie jest tylko Melissa.
-Tak dziewczyna co dzwoniła dzisiaj?-skinelam glowa- co zrobiła ze stała się naszym wrogiem?
Położyłam brodę na ławce i spojrzałam na jego niewinna buzię. Zamknęłam oczy i powiedziałam, że jest jeszcze za młody żebym obarczała go swoimi problemami.
-Myslisz, że nie dam rady tego podnieść?
Wzięłam głęboki oddech i jakby od niechcenia opowiedziałam mu wszystko. Co zrobiła melissa Alexowi, jak widziałam ją dzisiaj rano z Oikawa, o zdjęciach i o tym co planuje zrobić.
Po wszystkim otworzyłam jedno oko i zobaczylam przerażenie w jego oczach.
-Sam chciałeś.
Wyprostowałam się na krześle i przeciagnelam.
-to zwykle nieporozumienie. Jak w filmach. Ta cała Mellisa zachowuje się jak w tym filmie ci gotuje się królika.
-Fatalne zauroczenie?
Skinal głową. Zobaczyłam jak ktoś wielki staje przy moim biurku i Hinata cały zesztywniał. Spojrzałam do góry i zobaczylam zezloszczona minę Kuroko. Złapał mnie za rękę i wyciągnął z klasy. Postawił mnie przy ścianie i zacisnął pięści.
-Czy ty widzisz jak wyglądasz?
-Kuroko chyba nie wypada tak mówić do dziewczyny.
-Do dziewczyny nie ale do kretynki tak.
Spojrzałam na niego wielkimi oczami.
-Rozmawialem z Wakatoshim.
-i?
Spojrzał na mnie gniewnie jak obdarowalam go zimnym spojrzeniem.
-i? Naprawdę? -skinelam głową. Był zdziwiony tym z jaką obojętnością z nim rozmawiam. Zrobił krok do tyłu i wyciągnął przed siebie śliczna brunetkę.
-Kto to?
Zobaczyłam porcelanowa buzie i delikatne rumieńce na jej policzkach. Kiedy Kuroko złapał ją za ramiona zobaczyłam delikatny uśmiech na jej twarzy. Spojrzałam na Kuroko który świecił się jak znak stopu.
-Y-Yuki.
-Yuki? -powtorzylam za nim- chcesz mnie jeszcze bardziej zdołować przedstawiając swoją dziewczynę?
Na to słowo jedno i drugie podskoczyli w miejscu.
-Chcialem Ci ja przedstawić w innej okoliczności ale nie mam wyjścia.
Spojrzałam najpierw na nią a później na niego.
-woah. Trochę zimne zagranie z Twojej strony. Żeby mnie zgnebic wystarczyło by pokazać zdjęcie Oikawy z
Poczułam wiatr obok mojej twarzy. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam zaciśniętą pięść koło mojej głowy.
-Kretynko skorzystaj z pomocy jak Ci ją oferuje! Zdajesz sobie sprawę co się z Tobą dzieje? Nawet chłodny Ushijima pisze do mnie żebym sprawdzał jak się czujesz bo się o Ciebie martwi!
Yuki złapała go za przedramię i przyciągnęła rękę do siebie.
-Zanim zaczniesz krzyczec to może wytłumacz jej o co chodzi.
Spojrzałam na nią że łzami w oczach. Głos miała równie słodki jak wygląd. Naburmuszyla lekko policzki i podparła się w bok.
-Tez bym miała ochotę Cię walnąć jak byś rozmawiał tak ze mną, prawda Himawari?
Wzięła mnie z zaskoczenia i przytaknęłam głową. Kuroko spojrzał na nią i zrobił krok do tyłu. Popatrzył się na mnie
-Nie chce żebyś do mnie rozmawiała i patrzyła na mnie tym zimnym spojrzeniem. Jak poczujesz się lepiej to mnie znajdź.
CZYTASZ
Oikawa Toru.
FanfictionCzasami jesteśmy tak zabiegani, że nie zwracamy uwagi na to co się dzieje obok nas. a co dopiero na ludzi, których codziennie mijamy szybkim krokiem. Niekiedy jest już za późno, żeby wyciągnąć rękę przed siebie i złapać bliska c9i osobę za rękę.