pretty woman

24 2 0
                                    

-Musicie się trochę bardziej ścisnąć. Nie widzę Ukai-Sempai.
Zbliżyłam się jeszcze bardziej do Hinaty i Kageyamy. Objęłam ich swoimi ramionami i szeroko uśmiechałam. Poczułam z tyłu dwie ręce. Obejrzałam się i zobaczyłam Yaku i Kuro. Pokazali mi swoje białe ząbki.
- 3 2 1 Uśmiech!
Krzyknął Alex i zrobił nam kilka zdjęć. Jak już podniósł kciuk, że jest wszystko w porządku podeszłam do każdej menadżerki i wymieniliśmy się kontaktami żeby dostały zdjęcia z obozu.
-Akaashi wyśle tobie bo na Bo-chan nie mam co liczyć.
Skinal głową
-Kuroo ty też.
-Zastanowie się.
Wywróciłam oczami i załatwiłam sprawę z Yaku.
Poczułam jak ktoś od tyłu mnie obejmuje.
-Gotowa?
-wszystko załatwione. Możemy jechać zrobić ze mnie dame.
Alex słysząc, że zmieniłam nastawienie pocałował mnie soczyście w usta.
-Fuj.
Alex zignorował Yaku i załapał mnie za rękę. Pomachalam im jeszcze raz na dowidzenia i wbiłam się w ramię Alexa. Zmierzył mnie wzrokiem
-Cos ty taka szczęśliwa?
Pokazałam mu wszystkie swoje zęby.
-Cale dwa dni z Tobą. Nikt nie będzie nam przeszkadzać.
Pierwszy raz zobaczyłam jak się zakłopotał. Wsadziłam mu rękę do tylniej kieszeni.
-Nie wiedziałam, że potrafię u Ciebie wywołać rumieńce. Słodko wtedy wyglądasz.
Zaczerwienil się jeszcze bardziej co wywołało u nie pisk jak u nastolatki. Puścił moja rękę i objął mnie ramieniem.
-Przestan.
-Nie. Uwielbiam jak się rumienisz!

Stałam zakłopotana przed lustrem i oglądałam swoje odbicie. Wyglądałam jak nie ja. Miałam na sobie czarną długa suknie z głębokim dekoltem. Uwydatniała to co powinna i tuszowała to co powinna. Kiecka jak marzenie tylko dlaczego nie podobało mi się moje odbicie?
-Prz2ebrala się już pani?
-at-Tak.
-Odslaniam kotarę.
Zobaczyłam Alexa jak siedzi na krześle i przygląda mi się uważnie. Ekspedientka zachwycała się nad krojem tej sukienki i mówiła jak wspaniale w niej wyglądam. Zobaczyła moja niewyraźna minę.
-Cos nie tak? Naprawdę wygląda pani pięknie.
-Nie pasuje do niej -powiedzial Alex- możemy przymierzyć coś innego?
Ekspedientka bez chwili wachania skinęła głową.
-Czego szukamy?
-Moge się z panią przejść i coś wybrać?
Popatrzyła na niego a później na mnie. Zasłoniła kotarę i zostawili mnie samą. Rozebrałam się i stałam w samej bieliźnie przed lustrem. Odwiesilam starannie sukienkę na wieszak i zobaczyłam na metkę. Otworzyłam szeroko oczy jak zobaczyłam cenę. Kręciłam z niedowierzaniem, że był w stanie tak po prostu wydać na mnie tyle pieniędzy.
-Moge podać pani suknie?
Wychyliłam głowę z przymierzalni.
-Moglaby pani zostawić nas na chwilę samych?
Skinęła głową i zapytała się czy przynieść nam coś do picia. Alex grzecznie odmówił i podszedł do mojej głowy.
-Jezeli zaczniesz mówić o metce z ceną to wychodzę i zostawię cię na pastwę losu.
-M-moge wybierzemy coś z sieciowek.
-mowilem, że to dla mnie żaden problem a wręcz przeciwnie. Jeżeli mogę sprawić, że przez chwilę poczujesz się jak księżniczka to
-Dobra, dobra. Dawaj ja.
Wzięłam czerwona suknie i powiesiłam ja na wieszaki. Była naprawdę piękna. Góra ozdobiona koronka, lejący się dol i głębokie wycięcie na plecach. Nie mogłam doczekać się kiedy ja przymierze.

-cos długo mi nie marudzisz.
Powiedział lekko poirytowany Alex. A ja patrzyłam się w lusterko i nie mogłam uwierzyć w to jak pięknie wyglądam.
-Jest śliczna.
Słysząc to, Alex od razu odsłonił kotarę i też zaniemówił z wrażenia. Uśmiechnął się pod nosem.
-Idealna!
Spojrzałam w odbiciu na ekspedientkę i uśmiechnęłam się do niej.
-bierzemy.
Nieśmiało spojrzałam na niego i skinęłam głową. Chciałam zobaczyć na metce ile kosztuje ale Alex był szybszy i delikatnie zerwał metkę. Ekspedientka widząc to zachichotała.
-Alex.
-Nankuraisa?
Wzięłam głęboki oddech i stanęłam na palcach żeby go pocałować.
-Dziekuje. Jest piękna.
Zarumienił się. Zasłoniłam kotarę i przebrałam się w swoje ciuchy. Sprawdziłam 3 razy czy niczego nie zostawiłam i kierowałam się w kierunku kasy. Alex stał już zadowolony i odbierał sukienkę w czarnym pokrowcu. Zobaczył jak idę i przeklinam pod nosem to, że wydał tyle pieniędzy. Zobaczyłam jak mnie obserwuje i podskoczyłam w miejscu. Zaczęłam nerwowo się uśmiechać. Ekspedientka nas pożegnała i poszliśmy w kierunku auta.
-Cos jeszcze potrzebujemy?
Zapytałam się bojąc się odpowiedzi. Alex spojrzał na mnie i zaczął się zastanawiać
-Moge Cię wysłać do fryzjera, ale uwielbiam jak masz rozpuszczone swoje włosy.
-Mam czarną marynarkę ze sobą i czarne buty na obcasie.
-No to mamy wszystko. W domu mam jeszcze mały prezent dla Ciebie.
-Auto?
Zazartowalam ale jak zobaczyłam jego poważną minę zaczęłam panikować. Chwilę bił się ze mną na spojrzenia ale w końcu zaczął się śmiać. Szturchnelam go w bok i przyspieszyłam kroku zostawiając go rozbawionego z tyłu.

Oikawa Toru.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz