Zabawa.

10 0 0
                                    

Sogo spojrzał za siebie i zobaczył Alexa z jakąś nieznana dziewczyna. Nie skomentował tego tylko wyprostował się na krześle.
-Dlugo tak już biegają?
Zapytał Alex siadając obok niego.
-Jak zasnąłes od razu zjawił się Twój brat i ja porwał. Już dobre dwie godziny biega za nimi w te i spowrotem.
Alex spojrzał na boisko i zaczął mi się przyglądać. Biegałam za linią w tę i spowrotem próbując naśladować ruchy Takeshiego. Usiadł obok Sogo. Dziewczyna zaskoczona jego ruchem niepewnie usiadła obok niego. Sogo zapytał się tylko czy ich sobie nie przedstawi. Alex wyciągnął otwarta dłoń w kierunku Sogo.
-To jest Sogo.
I spowrotem wlepial się na boisko. Dziewczyna delikatnie się uklonila i przedstawiła się. Przyjaciel zmierzył Alexa z góry na dół i tylko głęboko westchnął.
-Nie myślałem, że jesteś na tyle glupi, żeby przychodzić tutaj z dziewczyną.
Alex spojrzał na niego i tylko uniusl brew.
-Myslisz, że jak Himawari ja zobaczy to uwierzy w to
Alex zaśmiał się po cichu pod nosem i przerwał mu w pół slowa.
-Za dużo myślisz. Tym razem po prostu trafiła się okazja więc ja wykorzystałem.
Dziewczyna spojrzała na niego i wstała. Zasłoniła mu boisko i zaczęła krzyczeć.

-Jasna cholera!
Krzyknęłam i starałam się złapać oddech. Podeszłam do jednego ze znajomych Takeshiego z drużyny i zmarszczylam brwi.
-Nie za bardzo wiem jak sobie z nim poradzić.
Spojrzał na mnie i rzucił do mnie piłkę. Odrzuciłam mu ja używając całej swojej siły ale tylko uśmiechnął się pod nosem. Nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.
-Jeszcze przed nim nie stanelas a już mówisz że nie dajesz rady? Po co w ogóle biegasz za nim?
-Staram się przewidzieć jego ruchu i przede wszystkim nadążyć ale nie wiem jaki będzie jego kolejny krok. Mięśnie napinają się jak by miał zrobić zwód w lewo a biegnie do przodu.
Spojrzał na mnie i rzucił piłka w moim kierunku.
-Nie to, że nie jestem pod wrażeniem, że możesz jednocześnie biegać i zwracać uwagę na takie rzeczy ale źle się do tego zabierasz.
Spojrzałam na niego i podparlam się w bok. Sięgnęłam po butelkę wody i wypiłam ja duszkiem.
-Co robię źle? Wydawało mi sie, że dobrze obserwuje zawodników.
Zaśmiał się i zaczął kozłować piłkę przede mną.
-Chcialabym zobaczyć jak z nim wygrywasz więc coś Ci podpowiem. Obserwuj mnie dokładnie.
Skinęłam głową i odsunęłam się od niego na pół kroku. Skinal glowa, że dobrze robię. Obserwowałam dokładnie jego postawę i ręce. Zobaczyłam że wychyla się w praw stronę i ruszyłam w prawo ale ku mojemu zdziwieniu zrobił krok w lewo. Wyprostowałam się i czerwona na twarzy spojrzałam na niego.
-Bylam przekonana, że pójdziesz w prawo.
-Nie chce, żebyś się obraziła ale tym różnią się amatorzy od profesjonalistów.
Wzięłam głęboki wdech i próbowałam sie skupić na tym co mówi ale slyszalam, że ktoś krzyczy. Wyjzalam zza olbrzyma i zobaczyłam dziewczynę która coś wykrzykuje na miejsce obok Sogo. Zmrużyłam oczy jak gdyby miało mi to w czymś pomoc. Zobaczyłam nagle jak Alex wstał z krzesła i złapał dziewczynę za rękę i wyprowadził z sali. Sogo zaczął machać ręką koło twarzy, żeby się tym nie przejmować. Marszcząc czoło skinęłam głową i wróciłam spojrzeniem na olbrzyma.
-W siatkówce na co zwracasz uwagę.
-Na wszystko -odpowiedzialam i zrobiłam głupia mine.Olbrzyn wywrócił oczami. Wytłumaczył o co mu chodziło.
-Och -klasnelam w dlonie- Piłka jest ważna ale przede wszystkim patrzę na zawodników. Kto się poruszy, kto zmienia miejsce. Na tej podstawie wiem kto uderzy piłkę i czego mogę się spodziewać.
-Tutaj musisz zrobić odwrotnie. Nie grasz meczu tylko zależy Ci na tym, żeby odebrać piłkę. Będzie wykonywać ruchy, żeby Cię zmylić ale jeżeli skupisz się tylko na piłce i zachowasz odpowiednią odległość to może uda Ci się zabrać mu piłkę.
Słuchałam uważnie co mówi i przyglądałam się Takeshiemu. Starałam się patrzeć na piłkę ale nie potrafiłam odwrócić wzroku od jego ruchów. Olbrzym zobaczył jak moje policzki robią się czerwone z zachwytu.
-Jego fanka?
Nie odwracają wzroku skinęłam głową.
-Od malucha. Chdyby nie Toru to wydaje mi się że koszykówka pochłonęłaby każdą moją wolną chwilę.
-Toru? To ten chłopak co Alex z nim przegrał?
Zaskoczona spojrzałam na niego.
-Przegral?
Skinal głową i się zaśmiał.
-Takeshi opowiadał o Tobie jak o swojej szwagierce. Kiedyś przyszedł na trening w podłym humorze. Nie będę Ci opowiadać dokładnie jakich słów uzyl, ale powiedział nam że jego głupi młodszy brat nie potrafi zatrzymać jednej małej dziewczyny przy sobie.
Wróciłam spojrzeniem na Takieshiego i poczułam jak robi mi się przykro. Wzięłam głęboki wdech i Kucnęłam. Przyglądałam się dokładnie na pracę jego nóg i uderzyło mnie to jaki jest wielki. Wstałam z prędkością światła i szukałam Sogo wzrokiem. Siedział na trybunach i zauważyłam jak robi zdjęcia telefonem. Uśmiechnęłam się do niego i pomachalam.
-Mam pytanie. On celowo nie gra nisko przy parkiecie czy wzrost mu na to nie pozwala?
Olbrzym zanucił coś pod nosem po czym złowieszczo się uśmiechnął.
-Mozesz mieć rację. Rzadko kiedy gramy na tak małego przeciwnika więc może się udać. Bez urazy.
Uśmiechnęłam się i klasnęłam dłońmi o swoje uda.
-Pierwszy raz w życiu mój mały wzrost mi się przyda!

Oikawa Toru.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz