sprawdzenie swoich sił.

47 4 0
                                    

Kiedy chciałam zapukać do sali Hajime otworzyły się przede mną drzwi. Zobaczyłam jak wychodzi z jego pokoju wysoka blondynka, w długich kręconych włosach. Miała nałożony ostry makijaż który pasował do jej stroju. Spojrzała na mnie i zmierzyła mnie wzrokiem. Od razu poczułam chłód od niej. Spojrzałam na siebie i zawstydziłam się. Byłam po treningu ubrana w dresy i niechlujnie związane włosy. Odsunęłam się od razu i ustąpiłam jej drogę. Usłyszałam tylko 'hymppf' z jej ust i usłyszałam stukot jej obcasów o posadzkę.  Patrzyłam jak zgrabnie się porusza i oddała coraz bardziej ode mnie.
-Bedziesz tak stać i się na nią gapić czy wejdziesz do środka?!
Spojrzałam na niego i pokazałam palcem na piękną nieznajoma.
-Nie wiedziałam, że znasz kogoś takiego.
Kiedy usiadłam na łóżku obok niego zobaczyłam, że jest zdenerwowany. Zapytałam się co się stało.
-Ten Shitykawa! -powiedzial zaciskając piesci- nie ma go w kraju, ja jestem w szpitalu a i tak dziewczyny przychodzą i nagabują mnie o jego numer.
-To już bardziej kobieta -powiedzialam wyciągając telefon- nie wyglada na kogoś kto by sie obracał w naszym towarzyskie.
-A kto ją tam wie!
Napisałam do Toru, żeby się już dzisiaj nie odzywał do Hajime bo jakaś jego psychofanki go meczeyla o jego numer. Odpowiedział tylko, że nawet jak jest za granicą to nie ma chwili spokoju.

Toru❤️
Nan-chan czyżby przemawiała przez Ciebie zazdrość? (⁠〃゚⁠3゚⁠〃⁠)

Ja:
Naprawdę była piękna. Gdyby zaprosiła mnie na randkę to bym nie odmówiła. I nie jestem zazdrosna ಠ⁠_⁠ಠ tylko nie wiem co mogła od Ciebie chciec.

Toru❤️
Nie wiem i nie interesuje mnie. Nan-chan ja na dzisiaj już odpadam i odezwij się rano przed meczem! Kocham (⁠ ⁠˘⁠ ⁠³⁠˘⁠)⁠♥(⁠ ⁠˘⁠ ⁠³⁠˘⁠)⁠♥(⁠ ⁠˘⁠ ⁠³⁠˘⁠)⁠♥

Zasmialam się do ekranu i wsadziłam spowrotem do kieszeni telefon.
--Powiedz mu, że jak go spotkam to go zabije.
-wszystko załatwione. Nie będzie Cię dzisiaj już męczyć.
Uśmiechnęłam się szeroko i wyciągnęłam laptop z torby.
-Prosze!
Popatrzył na mnie jak na debila. Wywróciłam oczami.
-Zalogowalam się i jak włączysz ta strone- pokazałam mu ikonke- to będziesz miał na żywo mój mecz.
Iwaizumi skinal głową.
-Dlugo nad tym myślałaś?
Podrapał się po policzku.
-Wiesz, że Nekoma wpadła mi pomóc w treningu? I rozmawiałam z Kenma. To on podsuną mi że mogę przecież zrobić live stream z meczu żebyś mógł to wszystko oglądać a nawet komentować na czacie.
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha do niego.
-Dobra -odlozyl laptop na stolik- mów co wymysliliscie.
Zaczęłam mu opowiadać jak przebiegł trening i co wymyslelismy.
-Powiedz mi, dlaczego w ogóle chcesz się w to bawić? -zapytal kładąc się wygodnie na lozku- po co idziesz na ten mecz?
Podciągnęła fotel do łóżka i rozsiadłam się na nim wygodnie wyciągając nogi na łóżko.
-Jeszcze nie mówiłam wam ale dzisiaj, po tym jak udało mi się skoczyć 3.25 podjęłam już decyzję, że chce wrócić.
-Od razu 5 cm? -powiedzial zaskoczony- Iwaizumi a ja tylko przytaknelam- i od razu chcesz do kadry?
Zaczął się śmiać ale skarcił AM go wzrokiem.
-Nie chce do kadry. Nie wiem dlaczego ale trener Washijō chce mnie upokorzyć przy wszystkich. A nic mu nie zrobiłam.
-musisz mu to wybaczyć - wtracil Alex wjeżdżając wózkiem pełnym jedzenia- ale on uważa, że siatkówka to siła, wzrost i ostry trening.
-Wszystko przez to że jestem kurduplem?
Zaczęli się śmiać.
-ze masz inne podejście do siatkówki. A Shiratoizawa jest bardziej konserwatywna. No i pewnie fakt, że jesteś z Oikawa nie pomaga.
-Watpie, żeby ktoś wiedział, że jesteśmy razem. To całkiem nowe.
Iwaizumi uniusl brew.
-Nie chodzi i to że jesteście razem, tylko że jesteś od niego.
Teraz zrozumiałam o co mu chodzi. Ale Hajime widział, że nie skupiam się na rozmowie tylko na tym co Alex przywiózł do jedzenia.
-mozesz już podejść do stołu -powiedzial Hajime  lekko poirytowany -pozniej jeszcze trochę pogadamy bo też mam parę pomysłów co możemy zrobić.
Kiwnelam głową i podeszłam do Stolika który przywiózł Alex.  Były pierożki, których nie udało mi się sporoboeac, mięso, warzywa były nawet małe babeczki. Spojrzałam na Alexa który podszedł do Hajime. Zobaczyłam, że że sobą rozmawiają po czym Alex się zezłościł.
-Himawari możesz podejść do automatu i kupić nam 3 soki. Zapomniałem o piciu zupełnie.
-Sluchajcie nie mam 5 lat i jak chcecie żebym wyszła bo macie jakieś swoje sprawy, które tak swoją drogą zupełnie mnie nie obchodzą, to wystarczy mi o tym powiedzieć.
Alex zrobił poważną minę.
-Wyjdz proszę.
Odsunęłam krzesło i sięgnęłam do torby po pieniądze.
-czekaj ja Ci dam.
Popatrzyłam się na niego i postukalam w głowę.
-wystarczy że zrobiłeś jedzenie. Stać mnie jeszcze na soki z automatu. Kiedy zamknęłam drzwi za sobą i Hajime upewnił się że nie podsłuchuje zaczął z nim rozmawiać.
-Sluchaj mam nieodparte wrażenie, że przed chwilą miałem gościa którego znasz.
-Wysoka blondynka
Iwaizumi kiwnął glowa.
-Chcialam ode mnie numer do Oikawy bo podobno są starymi znajomymi.
Alex usiadł na fotelu i oparg głowę o swoje łokcie.
-Wiedzialem, że nieodpusci. Słuchaj możecie być pewni, że nie wykonam żadnego kroku w kierunku Nankuraisy. Widzę jaka jest szczęśliwa z Oikawa i nie mam zamiaru stracić jej przyjaźni.
Iwaizumi zmierzył go wzrokiem.
-O co chodzi? Co ona planuje ?
-Jak mam być szczery to nie wiem. W wielkim skrócie byłyśmy razem jak się okazało była ze mną tylko dla pieniędzy. Zdradziła mnie z naszym wspólnym znajomym. Kiedy się o tym dowiedziałem od razu to zakończyłem. Nie sądziłem, że będzie chciała się zemścić.
-Mozesz jakoś z nią pogadać, żeby zostawila Nankuraise w spokoju?
Alex chwilę się zastanowił i opadł na fotelu.
-wydaje mi się, że nie ma sensu bo wszystkiego się wyprze. Jedyne co możemy zrobić to uprzedzić Oikawe o całej sytuacji i mieć nadzieję, że ufa Nankuraisie tak jak ona jemu
Iwazumi wziął głęboki oddech.
-Oj jest Kretynem. Nie będzie tak łatwo.
-powiem Ci szczerze, że gdyby była sama to nie wachalbym się nawet chwili. Ale ona już znalazła swoją bratnia duszę i czy mi się to podoba czy nie jest nią Oikawa Toru.
Powiedział trochę zawiedziony na go Iwaizumi zaczął się śmiać
-Musze Ci powiedzieć, że miałem zle zdanie o Tobie. I miło się rozczarowałem. Chyba wolałbym żebyś ty był z nią niż Shitykawa.
Zaczęli się śmiać
-na jakiś czas się wycofam i postaram się nie widywać z nią. Może wtedy Melisa odpuści.
Iwaizumi przytaknął głową.
-Mozemy tego spróbować.
Stałam pod drzwiami i czekałam aż skończą rozmawiać. Usłyszałam, że ktoś wolą moje imię. Zobaczyłam tego rezydenta ale nie byłam w stanie przypomnieć sobie jego imienia. Uśmiechnęłam się tylko do niego i uklonilam. Obdarował mnie ciepłym uśmiechem i wszedł do sali zabiegowej. Zobaczyłam jak dzwi się otwierają i to był dla mnie sygnał że mogę już wejść.
-Himawari będę już leciał.
Powiedział Alex i chciał wychodzić. Spojrzałam na jednego i drugiego galgana.
-Wy naprawdę myślicie, że jestem tak głupia?
Spojrzeli po sobie. Wepchalam Alexa do środka. I zamknęłam za nami drzwi. Odłożyłam soki na stół a wodę podałam Hajime.
-To była Melisa, prawda?
Alex gorzko się uśmiechnął. Usiadłam na łóżku obok Iwazuimiego
-Ze Alex próbował to ukryć to rozumiem bo nie zna mnie tak dobrze jak ty. Ale co Ci strzeliło do głowy, żebyby próbować to przede mną ukryć?!
Hajime tylko się zaśmiał.
-Alex Toru jest idiota ale mi ufa. Więc cokolwiek planuje ta wiedźma to jej się nie uda. Nie chcę, żebys zaczął mnie teraz unikać że strachu.
-kiedys stałaś się taka pyskata
Dodał pod nosem Hajime. Podparlam się w boki i dumnie powiedziałam, że zawsze taka byłam. Zaczęliśmy się śmiać.
-Alex naprawdę. Zostałeś przeze mnie adoptowany i co by się nie działo, poradzimy sobie. Więcej wiary w Toru, on jest naprawdę dobry.
-jak by tutaj był to nie dałby Ci żyć.
-Jak by tutaj byl- podałam podchodząc do stołu i biorąc widelec w rece- nigdy bym tego nie powiedziała. Puszył by się w nieskończoność.
Iwaizumi tylko przytaknął i zapytał się co jest tam dobrego dla niego. Alex z boku przyglądał się i uśmiechał szeroko.
-Nigdy bym nie pomyślał, że tak szybko uda mi się z wami zaprzyjaźnić.
Spojrzałam na niego i unioslam brew.
-Hajime patrz na niego, prawdziwy samobójca.
Zaczęłam się śmiać i kopnelam krzesło żeby usiadł i zjadł. Podałam Hajime do łóżka po trochu wszystkiego i przegadaliśmy pół nocy.
-Bede się zbierać bo muszę rano jeszcze trochę pomóc w kuchni jeżeli chce zdążyć na mecz.
Spojrzałam na Hajime i widziałam, że zasnął.
-Jak chcesz i jeżeli możemy, to mozemy teraz pójść coś pogotowac jak masz siłę. Ty gotujesz a ja sprzątam.
Alex chwile się zastanowił i z szerokim uśmiechem zgodził się.

Oikawa Toru.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz