South Grand Avenue, kawiarnia Gianniego
Wtorek, 11 września 2018 r.
Kiedy Ania i Alex dotarli na miejsce, do kawiarni nowej sympatii Magdaleny, ona i Gianni czekali już na nich w środku.
Ania zaczekała chwilę na zewnątrz aż jej przyjaciel się zjawi, bowiem chciała, aby weszli tam razem. Nie czekała długo, mężczyzna podjechał swoim zabytkowym mercedesem zaraz po jej taksówce.
Nie widzieli się od trzech dni, odkąd dziewczyna znalazła drugą tajemniczą kopertę a Alex czuwał przy niej przez całą noc, aby czuła się bezpiecznie.
Teraz, kiedy go zobaczyła, usta same ułożyły jej się w uśmiechu. Wyszedł z samochodu i od razu nałożył ciemne okulary, chroniąc się przed rażącym kalifornijskim słońcem. Był ubrany w eleganckie spodnie i koszulę w paski, lekko rozpiętą pod szyją. Wiatr rozwiewał mu włosy, kiedy szedł w kierunku Ani i pomachał jej dostrzegłszy ją z oddali. Ania nawet nie przypuszczała, że może się aż tak cieszyć na jego widok. Mimo że nadal byli na stopie przyjacielskiej i tamtej nocy do niczego między nimi nie doszło, z każdym ich spotkaniem, rozmową, czuła z nim coraz większą więź. Wiedziała, że on czuje tak samo. Że tamta rozmowa na weselu u Julki i Adama, coś między nimi zapoczątkowała.
Przywitali się buziakiem w policzek. Alex przytrzymał ją jeszcze chwilę w lekkim uścisku i zapytał czy u niej wszystko w porządku. Kiedy potwierdziła, ruszyli objęci w kierunku kawiarni.
- Adama i Julki jeszcze nie ma? – zapytał mężczyzna rozglądając się.
- No właśnie spóźniają się, powinni już być...
- Dobrze, to może wejdźmy, przywitajmy się, poznajmy tego tajemniczego Włocha, a oni do nas dołączą.
Ania skinęła głową na znak zgody. Weszła pierwsza, rozglądając się od progu a Alex przytrzymał jej drzwi.
Z oddali dostrzegła Magdę. Obok niej zaś wysokiego, krótko przystrzyżonego bruneta o ciemnej karnacji i dość atletycznej budowie ciała, wyglądającego jakby przed chwilą wrócił z sesji zdjęciowej do magazynu Men 's Health. Jasny, dopasowany garnitur, kontrastował z jego opaloną skórą rodowitego Włocha. Kiedy się uśmiechnął, oczom wszystkich ukazał się rząd idealnie prostych białych zębów.
Ania już wiedziała co Magdę w nim tak zauroczyło i uśmiechnęła się w duchu.
Uśmiech mężczyzna miał jednak szczery, niewymuszony, można powiedzieć, że wręcz serdeczny. Ania obserwowała go bardzo wnikliwie, wyłapując wszelkie tego typu niuanse. Musiała przyznać, że pierwsze wrażenie robił bardzo dobre.
- Witajcie, cieszę się, że przyszliście! - Gianni podniósł się z fotela i przedstawił swoim gościom. Uścisnęli sobie dłonie, wymienili się uprzejmościami i zasiedli wygodnie przy jednym z większych stolików obok okna, z którego widok obejmował szerokie pasmo ulicy wraz z podążającymi nią w pośpiechu ludźmi.
- Jak tu przytulnie i kameralnie. - zauważyła Anna, rozglądając się wokół. - Od razu ma się ochotę zaszyć tutaj z kawą i książką...
- O taki dokładnie efekt mi chodziło. - uśmiechnął się właściciel, ogarniając wzrokiem swoje włości.
- Chodźcie, może was oprowadzę? - Magda zabrała gości i pokazała im całą kawiarnię. Gianni w tym czasie osobiście przygotował im kawę i przyniósł ciasto, zrobione według jego rodzinnego przepisu.
- Nie miało być z wami jeszcze Julki i Adama? – zapytała Magdalena, kiedy wrócili do stolika i rozsiedli się w wygodnych głębokich fotelach.
- Julka wysłała mi właśnie wiadomość, że się spóźnią. Przeprasza za siebie i męża.
CZYTASZ
Tylko mi zaufaj
RomansaAnna jako dwudziestolatka została porwana podczas swoich wymarzonych wakacji w Neapolu. Po latach dziewczyna przypadkiem spotyka swojego dawnego wybawcę, prywatnego detektywa który siedem lat wcześniej uwolnił ją z rąk przestępców. Młodzi ludzie na...