— Hę?
Sakura uniosła głowę z lekkim zdziwieniem na twarzy. Przekręciła lekko głowę a jej oczy zdradzały, jak bardzo zbita z tropu została i jak bardzo dziewczynie się to nie spodobało.
Kiedy więc zobaczyła kto stoi dosłownie metr od niej, wciągnęła agresywnie powietrze i odrazu przestała być taka łagodna.— Czy ty zawsze wszystko musisz puść? Jak tu przeżywam ogromne katusze, a ty co? Stoisz tu sobie jak jakas cholerna widownia i widocznie nawet nie miałeś zamiaru powiedzieć mi o tym liście! — krzyknęła na jednym wdechu, poczym czekała na reakcję mężczyzny. Blondyn wyglądał na lekko rozbawionego jej nagłą reakcją, co można było wyczytać tylko z jego oczu.
— Nie sądziłem, że ktoś się zakochał w moim bracie...
— Nie sądziłam, że wiesz, że go masz. — syknęła Sakura, odwracając kota ogonem. Nie miała pojęcia ile tutaj stała i dlaczego Pieck nadal się nie pojawiła ale chciała już się położyć.
Nie, chciała poprostu stąd uciec i już przenigdy nie wracać.— Czemu akurat on?
— Bawisz się w swatkę? Co cię to w ogóle interesuje, jestem tu jako kolejny wasz głupi projekt czy tam inny obiekt badań.
Życie prywatne takich przedmiotów jak ja, powinno być dla was absolutnie niewidzialne, jedyne co jest ważne to żebym przynosiła zyski, znam się na takich ludziach jak wy. — prychnęła i wyminęła szybko mężczyznę, starając się zakończyć tą głupią konwersację.— To dlatego że wychowywałaś się w burdelu, prawda? — Sakura jak automat się odwróciła i spoliczkowała mężczyznę, który widocznie się tego spodziewał, sądząc po jego niewzruszonej minie. Oczy brunetki momentalnie pociemniały, przeszywając delikwenta na wylot, dając mu znać że stąpa po cienkim lodzie.
— Jeszcze jedno pytanie o moje życie prywatne i znajdą cię powieszonego na twoim własnym krawacie. — uśmiechnęła się krzywo i szybko odsłunęła od starszego Jeager'a, ignorując nagły ból w skormiach i uszach.
— Musisz się nauczyć to kontrolować. — odparł spokojnie Zeke, tym swoim doktorowym i profesjonalnym głosem.
— Panuje nad emocjami...
— Dobrze wiesz, że nie o tym mówię. A teraz wracaj, no chyba że chcesz by prośba Pieck się spełniła. — oznajmił i powolnym, spokojnym krokiem, zostawiając zdezorientowaną dziewczynę samą. Jakby wiedział, że nie jest zdolna do ucieczki.
Ale tym teraz nie zaprzątała sobie głowy. Cholera, on wiedział o jej zdolnościach? Jak? Przecież tylko Hange mogła o tym wiedzieć, a nawet ona nie była pewna swojej teori! A ten wyskakuje jej z wiadomością, że musi nauczyć się panować nad czymś, czego nawet nie wie jak używać!
Zawiał lekki chłodny wiatr, przywiewając uczucie zgrozy.
Sakura zmarszczyła brwi i zaczęła się kierować do bazy.
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐍𝐄𝐀𝐓𝐄𝐑 𝖺𝗍𝗍𝖺𝖼𝗄 𝗈𝗇 𝗍𝗂𝗍𝖺𝗇.
Фанфик𝗠𝗔𝗡𝗘𝗔𝗧𝗘𝗥. (マミーター). gdzie pewna nazbyt pobudliwa oraz nieokrzesana dziewczyna, przez przypadek gubi swoje wszystkie notatki na temat tytanów i wpada na bardzo niskiego kapitana oraz tajemniczego bruneta. we need to save h...