ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ ᴛᴡᴇɴᴛʏ ᴇɪɢʜᴛ

54 3 0
                                    

Sakura kiedy przekroczyła próg swojego pokoju, upadła prosto na łóżko. Powieki były tak jakby z stali, ciężkie i co chwilę się zamykające. Nagle zrobiło się przyjemnie cieplutko.
Gdzieś w oddali jej mama robiła śniadanie a Miaki znowu przyrządzała miętowe pasty na bóle brzucha i mięśni.
Zwięrzęta biegały sobie po łąkach, skubiąc zieloną trawę i obserwować wędrujących sobie ludzi z uśmiechami na twarzy.
Brunetka odwróciła głowę w lewą stronę, odurzona przyjemnym uczuciem błogości. Ale coś było nie tak. To wszystko było zbyt idealne, zbyt swawolne zachowanie ludzi i to szczęście.

xxx

Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, przebudzona zimnem i bólem w łopatkach. Rozejrzała się szybko i podniosła się z podłogi, masując sobie plecy i szybko wstając, poczym podeszła do drzwi, w które ktoś dudnił przez dobrą minutę. Zanim jednak jednak je otworzyła, narzuciła na siebie długą, skórzaną kurtkę.

— Armin? — Kiedy dziewczyna otworzyła drzwi i zobaczyła chuderlawego blondyna, który z widocznym przerażeniem w oczach walił pięściami w drzwi, a za nim stał Eren, Jean i Mikasa, która wyostrzyła swoje zmysły, gotowa na kolejną kłótnię.

— Sakura!

— Przepraszam, ale co ty wyrabiasz? — zapytała z czytelnym szokiem na twarzy.

— Od ponad dziesięciu minut drzesz się na cały korytarz! Wszystko w porządku? Potrzebujesz pomocy? Coś cię boli? — chłopak zaczął zasypywać dziewczynę pytaniami.
Sakura stała w szoku, nie za bardzo wiedząc co się dzieje.

— C-co...

— No, darłaś się tak jakby się ktoś sztyletował. — potwierdził Eren, na którego twarzy też widniało zmartwienie.

— Albo nabijał na pal...

— Przepraszam, musiało mi się coś przyśnić. — zwróciła się do trójki, patrząc się na nich z przepraszającym uśmiechem.
Szybko trzmychnęła za drzwi i zaczęła się przebierać, by nie wyszło na to, że będzie latać po mieście w piżamie.
Założyła prostą, białą koszulę i brązową sukienkę. Włosy szybko przeczesała i kiedy była już umyta i ubrana wypadła za drzwi.

— Napewno wszystko w porządku? — zapytał jeszcze raz Eren, a dziewczyna kwinęła potwierdzająco głową, chociaż sama nie była tego pewna. Nawet nie pamiętała całego snu.

— Możemy już iść.

xxx

Trójka siedziała na ogromnym murze, a Sakura nie mogła zamknąć z zachwytu buzi. Swoimi ciemnymi oczkami obserwowała chociażby najdelikatniejszy promień słońca, ruch liści na drzewie czy ptaka w powietrzu. Armin wymieniał się opiniami na temat strojów do walki Korpusu, a Eren siedział zamyślony i patrzył kątem oka na zachwyconą Itachi.

I ten właśnie moment, Sakura zapamiętała najbardziej.
Przez lata potem zastanawiała się co poszło nie tak.
Dlaczego akurat wtedy, gdy pierwszy raz od parenastu lat naprawdę była szczęśliwa? Kiedy otworzyła się na nowe znajomości? Los miał cały wachlarz różnych możliwości.

Ale dokładnie w tym momencie, kiedy na chwilę straciła czujność i spojrzała w stronę nowych znajomych, poczuła drżenie muru.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


𝐌𝐀𝐍𝐄𝐀𝐓𝐄𝐑               𝖺𝗍𝗍𝖺𝖼𝗄 𝗈𝗇 𝗍𝗂𝗍𝖺𝗇. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz