ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ ᴛᴡᴇɴᴛʏ ɴɪɴᴇ

52 3 0
                                    

Dziewczynie mignęło całe życie przed oczami, kiedy monsturalna łapa zamachnęła się w powietrzu, strącając brunetkę z muru jakby była zwykłą, pogniecioną kartkę papieru. Uderzyło w nią silne uczucie deja vu, kiedy doszło do niej że historia się powtarza. Znowu będzie musiała stanąć z lękami twarzą w twarz.

Wiatr zawiewał jej włosy, kiedy leciała jak strzała prosto w dół.
Jej oczy wypełniły się szklistą cieczą, która zaraz została zdmuchnięta przez wiatr. Spadając, błagała o przebaczenie Miaki.
Żeby ta dziewczyna wreszcie zaczęła żyć sobą, bez zmartwień w postaci rozwydrzonej, egoistycznej i dzikiej niewdzięcznicy.

Przygotowywała się na moment śmierci od urodzenia, memento mori było cytatem dnia praktycznie od dwunastu lat. Jednak nigdy nie sądziła, że faktycznie będzie musiała pamiętać o śmierci.
A teraz spadała prosto w jej ciemne i lodowate ramiona.

Zamknęła oczy, słysząc już dźwięk łamanych kości, już praktycznie czuła jak krew wylewa się z jej rozłupanej czaski, praktycznie czuła ogień piekła na swojej skórze. Zacisnęła zęby, słysząc świst powietrza i upadła na coś twardego. Nadal żywa.
Sakura była za bardzo przerażona, by otworzyć oczy i myśleć trzeźwo, bo panika widniała w jej sercu jak ciemna plama na jasnym materiale, nie dawającej się zmyć za żadne skarby.

Coś ją podniosło i dźwignęło, a brunetka myślała że zaraz spadnie.
Albo dostanie zawału. Albo poprostu zginie w paszczy tytana.
Otworzyła oczy, jednak szybko je zamknęła przerażona widokiem.
Leżała na dłoni tytana, zaraz zginie w jego paszy. Skończy jak jej matka, tylko że ona niczego jeszcze nie dokonała. Ciężko oddychając, przypominała sobie ostatnie słowa rodzicielki.
Wszystko co tam zrobiła, powtórzy jeszcze raz, uratuje samą siebie i wyjdzie z tego całkowicie żywa.

Otworzyła oczy i głęboko oddychając, spojrzała się prosto w zielonoszmaragdowe oczy tytana. O dziwo jego szczęka nie była umalowana we krwi, jakby stwór jeszcze niczym się nie pożywił.

'więc pewnie będę jego pierwszym daniem'

Ta myśl zmroziła krew w żyłach dziewczyny. Panika ponownie chciała się wkraść do jej głowy, jednak Sakura szybko zdusiła ją adrenaliną. Delikatnie się podniosła i odrazu poczuła odór padliny, zwierzyny i nie mytego ciała, przyprawiając ją o lekkie zawroty głowy. Tytan obserwował każdy najmniejszy ruch dziewczyny, jakby zastanawiał się czym albo kim jest.

Sakura uniosła przed siebie dłoń i popatrzyła tytanowi głęboko w oczy. Poczuła jak powietrze wokół niej robi się gęste, zrobiło się duszno i było czuć w powietrzu elektryzowanie się powietrza.
Brunetka poczuła przeszywający ból w uszach, który spowodował u niej krwawienie i pęknięcie naczynek w nosie. Ignorując krew, ostatni raz spojrzała na monstrum i jak opażona cofnęła rękę.

— Eren?! — wymknęło jej się za głośno. Szybko się odwróciła w przeciwną stronę i wychaczyła zwiadowcę, pędzącego z bronią prosto na nich. Sakura niekontrolowanie wrzasnęła i ostatnie co widziała to rozwalające się budynki.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐌𝐀𝐍𝐄𝐀𝐓𝐄𝐑               𝖺𝗍𝗍𝖺𝖼𝗄 𝗈𝗇 𝗍𝗂𝗍𝖺𝗇. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz