Pov. Polska
Było wcześnie rano, niby już nie spałem ale nadal miałem zamknięte oczy, po chwili poczułem na sobie dotyk niemca.-[Niemcy] Śpisz?-spytał dość cicho.
-[Polska] Już nie.
-[Niemcy] Chciałeś dzisiaj ze mną jechać do pracy.
-[Polska] A faktycznie.
Spojrzałem na starszego, ten był już ubrany, usiadłem na krańcu łóżka.
-[Polska] Czekaj pójdę się ubrać.
Wstałem po czym poszedłem do łazienki, niestety miałem zakwasy po wczorajszym „maratonie". Po przebraniu się zszedłem do kuchni, wraz z Niemcem zjedliśmy śniadanie które starszy wcześniej przygotował po czym ruszyliśmy do jego pracy, przynajmniej nie będę się nudził sam w domu. Gdy byliśmy w biurze niemca on siedział przy biurku i coś tam robił, ja natomiast siedziałem wygodnie na kanapie, po chwili do pomieszczenia weszła Włochy.
-[Włochy] Ciao Germania e Polonia.-przywitała się.
-[Polska] Cześć.
-[Włochy] Niemcy wiesz o tym że dzisiaj masz rozmowę o prace?
-[Niemcy] Co? Jak to?
-[Włochy] No będziesz przeprowadzał rozmowę o prace bo unia ma za dużo na głowie i nie da rady.
-[Niemcy] O której?
-[Włochy] Za pół godziny.
-[Niemcy] I ja się dopiero teraz o tym dowiaduje?-spytał niezadowolony.
-[Włochy] Nooo.. trochę zapomniało mi się o tym wspomnieć wczoraj..-zaśmiała się cicho.
-[Niemcy] Dobra, unia przesłał mi cv?
-[Włochy] Tak, masz wszystko na poczcie.
Kobieta podeszła do biurka i wzięła garść cukierków ze słoiczka, uśmiechnęła się do mnie cwano po czym rzuciła mi cukierka i wyszła z biura. Zaśmiałem się tylko na jej czyn. Zjadłem cukierka po czym podszedłem do mojego ukochanego.
-[Polska] Będę musiał wyjść czy coś?
-[Niemcy] Nie ma potrzeby.-uśmiechnął się po czym złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.
Niemcy po chwili pociągnął mnie przez co wylądowałem na jego kolanach, zarumieniłem się lekko.
-[Polska] Jesteś naprawdę wygodny.-zaśmiałem się.
Niemcy oplótł swoje ręce wokół mojej talii, ja siedząc przy biurku sięgnąłem po karteczki samoprzylepne i długopis, nie No moje ulubione zajęcie- gryzmolenie po karteczkach.
-[Niemcy] Co rysujesz?
-[Polska] Ogród mojego ojca. A właśnie, moglibyśmy pojechać do domu mojego ojca?
-[Niemcy] Pewnie, a w jakim celu?
-[Polska] Chciałbym zasadzić kwiaty, znaczy wziąć nasiona z których je zasadzę.
-[Niemcy] Ale zaraz zima.
-[Polska] Nie szkodzi, będą jak narazie w domu, w doniczce.
-[Niemcy] No dobrze możemy pojechać.
Gdy skończyłem rysowanie odłożyłem przedmioty na ich miejsce i oparłem się plecami o ciało starszego.
-[Niemcy] Wiem że ci wygodnie ale niestety będziesz musiał zejść bo zaraz przyjdzie jakaś osoba na rozmowę o prace.
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomancePolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...