Pov. Polska
Obudziłem się wtulony w Niemca, starszy przeglądał coś na telefonie.-[Polska] Która godzina?-spytałem zaspany.
-[Niemcy] Dochodzi 8.
-[Polska] Trzeba zacząć się pakować.
Leżeliśmy jeszcze z pół godziny, dzisiaj wszyscy wracamy do siebie bo jutro trzeba iść do pracy. Leniwie wyczołgałem się z łóżka po czym podszedłem do walizki, wyciągnąłem czyste ubrania po czym poszedłem do łazienki wziąć prysznic i się ubrać, zapomniałem jednak że wczoraj wywaliło korki i nie ma prądu. I co by tu teraz zrobić. Wyszedłem z łazienki i ustałem przy ścianie.
-[Niemcy] Nie idziesz się myć?
-[Polska] Nie ma prądu, nie będę nic widział.
Widziałem na twarzy starszego zastanowienie, po chwili ciszy Niemcy zbliżył się do mnie oplatając mnie w talii.
-[Niemcy] Jak chcesz mogę ci pomóc~.-uśmiechnął się flirciarsko.
-[Polska] N-nie trzeba..-spaliłem buraka.-Jakoś sobie poradzę..
Wymknąłem się Niemcowi po czym udałem się do łazienki, chuja widać ale trudno. Już przy rozbieraniu się poleciałem na zlew przez co walnąłem się w nogę.
-[Polska] Kurwa!
-[Niemcy] Może jednak ci pomogę?-spytał zza drzwi.
Stałem tak rozmasowywując bolące miejsce, po chwili zauważyłem jak drzwi się otwierają a do środka wchodzi Niemcy.
-[Niemcy] Żyjesz?
-[Polska] Oczywiście że żyje, tylko przyjebałem w zlew.
Starszy powoli podszedł do mnie po czym znów oplótł mnie w talii.
-[Niemcy] Nie ma się czego wstydzić Polen, już i tak widziałem cie nago. Tak to zaraz się poślizgniesz i głowę rozwalisz.
W sumie miał trochę racji, już i tak widział mnie nago.. do tego tutaj jest ciemno.
-[Polska] No dobrze.. tylko nie rób nic głupiego.
-[Niemcy] Oczywiście.-wypowiedział z uśmiechem jak banan.
Zaczęliśmy się rozbierać, gdy już byliśmy kompletnie nadzy staliśmy przed sobą, nie widziałem prawie nic więc aby sprawdzić gdzie dokładnie stoi mój ukochany wyciągnąłem rękę do przodu, dotknąłem ręką umięśniony tors starszego, po chwili Niemcy przyciągnął mnie do siebie blisko. Weszliśmy do kabiny prysznicowej która była zaskakująco duża, Niemcy zaczął puszczać wodę.
-[Polska] Ale nie taką zimną!-wykrzyknąłem gdy poleciał na mnie strumień lodowatej wody.
Po chwili Niemiec włączył już znacznie cieplejszą wodę, stałem trochę skrępowany.
-[Niemcy] Nie ma się czego obawiać, nie zjem cie ani nie zrobie niczego bez twojej zgody.-uśmiechnął się delikatnie.
Przylgnąłem do ciepłego ciała starszego, gdy byliśmy już cali mokrzy Niemcy wyłączył wodę i podał mi szampon. Nalałem sobie trochę płynu na rękę, niestety pech chciał że gdy chciałem nałożyć z ręki na włosy większość spadła mi na twarz przy tym wpadając do oczu.
-[Polska] Cholera..-syknąłem.
Piekło jak cholera, co się dziwić to same chemikalia. Niemcy puścił wodę w mniejszej słuchawce i podał mi ją abym wypłukał sobie oczy. Przez jakiś czas nie otwierałem oczu z powodu pieczenia, gdy już wypłukałem moje biedne oczy Niemcy podał mi ręcznik.
![](https://img.wattpad.com/cover/338356893-288-k344649.jpg)
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomansaPolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...