•41•

827 45 132
                                    

Pov. Niemcy
Po nocy spędzonej na dołku z samego rana przyszedł do nas jakiś policjant.

-[Niemcy] Proszę pana my naprawdę nic nie zrobiliśmy, jak chcecie możecie przeszukać mój dom.

-[Policjant] Proszę się nie martwic zrobimy to, i pani dom również przeszukamy.

-[Włochy] A mój po cholerę?

-[Policjant] Jest pani podejrzana o współudział w porwaniu.

-[Włochy] Japierdole.. ojciec się w grobie przewraca.-wymamrotała.- A kiedy nas wypuścicie? Bo nie powiem zjadłabym coś.

-[Policjant] Na razie musicie tutaj zostać.

-[Włochy] A chociaż dacie mi coś do jedzenia?

-[Policjant] Przykro mi ale nie.

Policjant po chwili opuścił pomieszczenie, Włochy nie była zadowolona ale No co jej zrobie? Nie mam telefonu więc nie zamówię jej jedzenia.

-[Włochy] I jak my mamy im udowodnić że nic nie zrobiliśmy?

-[Niemcy] Nie wiem.-westchnąłem.

-[Włochy] Eh.. mam nadzieje że doktorek się szybko znajdzie.

-[Niemcy] Ja też.

Pov. Szwecja
Siedziałem właśnie w kuchni pijąc kawę i jedząc śniadanie, zastanawiałem się co by tu zrobić z Norwegią, w sumie nie jest mi potrzebny. A co gdyby tak.. sprzedać go na organy? Hmm.. tylko czy on jest zdrowy? Mógłby w sumie zostać moim wspólnikiem tylko że on się do tego nie nadaje. Dopiłem kawę do końca po czyn zszedłem do piwnicy.

-[Szwecja] Wstajemy~

Podszedłem do Norwegii po czym wyciągnąłem mu chustkę z ust.

-[Szwecja] Wyspałeś się braciszku?-uśmiechnąłem się.

-[Norwegia] Szwecja czego ty chcesz?

-[Szwecja] Chciałem się spytać, czy jesteś zdrowy.

-[Norwegia] A po co ci to?

-[Szwecja] Tak z czystej ciekawości pytam.

-[Norwegia] Coś knujesz..

-[Szwecja] Odpowiedz mi na proste pytanie, jesteś zdrowy?-podniosłem ciutkę głos.

-[Norwegia] Nie!

-[Szwecja] Nie? A mam jechać do twojego domu i sprawdzić dokumentacje medyczną?

Widziałem to po jego oczach że kłamie, przede mną niczego nie ukryje.

-[Norwegia] Dobra jestem zdrowy, zadowolony?

-[Szwecja] Owszem. Pamiętaj że nie lubię kłamców.

Odszedłem od Norwegii nie zasłaniając mu ust, niech sobie pogawędzi w ostatnich chwilach jego i tak marnego życia. Podszedłem do mojego Polaka po czym mu również ściągnąłem chustkę.

-[Szwecja] Chciałbyś coś powiedzieć do twojego kolegi?

-[Polska] Szwecja proszę nie rób mu nic..

-[Szwecja] Nie martw się kochanie.-uśmiechnąłem się szeroko.- Pozwolę ci nawet oglądać moją ciężka pracę na naszą przyszłość. Będziemy mieli bardzo dużo pieniędzy wiesz? Wyjedziemy z tej dziury.

-[Polska] Ty chyba nie chcesz..

-[Szwecja] Cii~ daj mu się nacieszyć ostatnimi minutami.

Chłopak patrzał na mnie z przerażeniem, uśmiechnąłem się tylko po czym wyszedłem z piwnicy, poszedłem po stół i lampę, wziąłem ze sobą również lodówkę turystyczną.

~Doktorek~GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz