•13•

1.1K 51 176
                                    

Pov. Niemcy
Wstałem dość wcześnie rano, Polen spał wtulony we mnie, przez jakiś czas leżałem sobie ale po jakimś czasie zrobiłem się głodny, wyczołgałem się jakoś z łóżka w taki sposób aby nie zbudzić młodszego i zszedłem do kuchni, o dziwo dużo osób już nie spało. Przywitałem się ze wszystkimi po czym zacząłem robienie sobie jakiegoś śniadania. Gdy zjadłem śniadanie umyłem po sobie naczynia i poszedłem do salonu gdzie przebywała reszta. Japonia, Włochy, Austria i Węgry grali w chińczyka a cała reszta zapewne jeszcze spała.

-[Węgry] Niedługo będziemy musieli wracać do siebie.-odparł przestawiając pionek.

-[Austria] No, wszystkim się powoli urlopy kończą.

-[Japonia] To były mile spędzone dni i oby było takich więcej.

-[Włochy] W końcu zobaczę moją Hiszpanie.-powiedziała ucieszona.

-[Niemcy] No chyba jeszcze nie twoją.-zaśmiałem się.

-[Włochy] Cicho bądź, pracuje nad tym.

Moje towarzystwo wróciło do gry a ja sprawdzałem nowe wiadomości w telefonie, unia coś do mnie pisał, zapewne o tym kiedy wrócę do pracy. Po chwili usłyszałem ciche tuptanie po schodach, nie musiałem długo się zastanawiać kto to, osoba powoli podeszła do mnie po czym jeszcze nie do końca przytomnie wtuliła się w moje ciało.

-[Niemcy] Guten morgen Polen.-uśmiechnąłem się delikatnie.

-[Polska] Mhm morgen.. -powiedział cicho.

-[Węgry] Chyba kac cie dopadł.-zaśmiał się.

-[Polska] Trochę..

-[Węgry] Nie dziwie się.

Polen siedział wtulony we mnie a ja jeździłem ręką po jego plecach.

-[Niemcy] Wyspałeś się?

-[Polska] Nie do końca.

-[Niemcy] To idź się jeszcze połóż.-cmoknąłem go w głowę.

-[Polska] Chodź ze mną..-wymruczał cicho.

Zaśmiałem się lekko po czym wstaliśmy z kanapy, poszliśmy do naszej sypialni gdzie Polen od razu runął na łóżko.

-[Niemcy] Skarbie dobrze się czujesz?-podszedłem do niego.

Młodszy leżał skulony, usiadłem na krawędzi łóżka i przeczesałem palcami jego włosy.

-[Polska] Nie dobrze mi..

Polen wstał i szybkim krokiem wszedł do łazienki, ja wszedłem tuż za nim. Młodszy klęczał przy ubikacji, klęknąłem przy nim i odgarnąłem jego włosy. Gdy Polen przestał wymiotować przemył sobie buzie wodą, pomogłem mu dojść do łóżka. Położyłem się razem z młodszym. Kilka razy mieliśmy jeszcze takie wypady do toalety, po ostatnim razie Polen był ewidentnie wykończony, wtulił się we mnie.

-[Polska] Nigdy jeszcze tak nie miałem po alkoholu..-powiedział cicho.

-[Niemcy] Może to było za dużo?

-[Polska] Niemożliwe..

-[Niemcy] Zdrzemnij się.-ucałowałem jego czoło.

Młodszy przymknął oczy, po chwili jego oddech stał się płytki. Poleżałem z nim jeszcze chwilkę, spojrzałem na zegar, wskazywał on godzinę 12, po jakimś czasie wstałem z łóżka i ucałowałem czoło młodszego jeszcze raz po czym wyszedłem z pokoju, zszedłem po schodach do salonu gdzie była większość osób, wszyscy co spali także tam byli, tylko Japonia i Włochy były w kuchni zapewne przygotowując obiad.

~Doktorek~GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz