Pov. Polska
Rozmawialiśmy z Niemcem codziennie, No gdy nie mógł rozmawiać to pisaliśmy. Siedziałem właśnie w salonie popijając soczek i pisząc z Niemcem. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi, wstałem po czym poszedłem je otworzyć, nie spodziewałem się osoby stojącej za drzwiami.-[Rzesza] Jest Niemcy w domu? Bo do niego się dodzwonić to jak wpierdolić muchomora i przeżyć.
Spojrzałem na niego trochę zdezorientowany po czym wpuściłem go wgłąb domu.
-[Polska] Niemcy wyjechał służbowo.
-[Rzesza] Dobra chuj z nim, skoro go się nie spytam to ciebie mogę. Jaka jest płeć dziecka?
-[Polska] Idę do lekarza w ten czwartek-
-[Rzesza] Mam nadzieje że nie masz nic przeciwko abym poszedł z tobą?
-[Polska] Jak to ze mną?-Spojrzałem na niego zdziwiony.
-[Rzesza] No normalnie, niemca i tak nie ma.
-[Polska] Tylko że już spytałem brata czy ze mną pójdzie-
-[Rzesza] To możemy iść w trójkę, jeszcze zależy którego brata.
-[Polska] Węgra.
-[Rzesza] A to dobrze, ten co jest z Austrią nie jest wcale taki zły, No może trochę niedojebany ale da się przeżyć.
-[Polska] Jaki?
-[Rzesza] Nie ważne, ale co do tego twojego drugiego braciszka to powinien zluzować, bo z waszej trójki to on chyba najgorszy.
-[Polska] Umm.. może napije się pan kawy?
-[Rzesza] Chętnie, mocna czarna.
Usiedliśmy się w kuchni gdzie przyrządziłem ojcu niemca kawę.
-[Rzesza] Który to już miesiąc?-spojrzał na mnie.
-[Polska] Szósty.
-[Rzesza] Czyli zostały trzy miesiące.. dziecko będzie z września, No chyba że urodzi się za wcześnie.
-[Polska] Nie powinno.. wszystko przebiega tak jak powinno.
-[Rzesza] E tam słuchaj lekarzy, oni tego na 100% nie przewidzą.-wziął łyka gorącego napoju.
-[Polska] Mam zacząć się bać?
-[Rzesza] Nie, nie myśl o tym, w sumie gadam ci głupoty i jeszcze zaraz będzie.. to kiedy ta wizyta?
-[Polska] W czwartek.
-[Rzesza] Gut. Czyli Niemcy wyjechał? Na ile?
-[Polska] Na miesiąc. Ale bardziej musiał niż chciał.
-[Rzesza] Mhm. Czyli jesteś tu kompletnie sam?
-[Polska] Tak.
-[Rzesza] Mam nadzieje że Niemcy mnie nie zawiedzie i będzie chłopiec.-dopił kawę do końca.-Dobra ja już ci nie zawracam głowy.
Podeszliśmy do drzwi, rzesza jednak zatrzymał się przed wyjściem.
-[Rzesza] Jak coś by się działo to pamiętaj że możesz dzwonić, to jednak mój wnuk a ty jesteś jego.. Um.. No nosicielem.-podrapał się po karku.
-[Polska] Jasne, wezmę to sobie do serca.-uśmiechnąłem się delikatnie.
-[Rzesza] I nie radzę dzisiaj wychodzić na dwór, jest tak gorąco że na spokojnie mógłbyś usmażyć coś na tym słońcu.
-[Polska] Nie miałem w planach wychodzenia gdziekolwiek.
-[Rzesza] Gut, to widzimy się za dwa dni.
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomancePolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...