•35•

846 39 116
                                    

Pov. Polska
Siedziałem niewyspany w swoim gabinecie, dzisiaj musiałem jechać szybciej bo Niemcy musiał być szybciej w pracy a ja jeżdżę z nim. Było chyba trochę po piątej, na dworze było jeszcze ciemno. W biurowcu jest tylko kilka osób, ale kto normalny przyjeżdża tak wcześnie do pracy. Niemcy i Włochy musieli pokazać unii ten projekt i jeśli coś mu się nie spodoba będą mieli czas na poprawki, z tego co wiem to dzisiaj będzie jakieś spotkanie. Po chwili ktoś wszedł do pomieszczenia.

-[Niemcy] Trzymasz się jakoś?-zaśmiał się cicho.

-[Polska] Spać mi się chce..-mruknąłem.

-[Niemcy] Chcesz kawy?

-[Polska] Nie dzięki.

Starszy podszedł do mnie po czym zaciągnął mnie na kanapę.

-[Niemcy] Chciałbyś może coś zjeść? Bo w domu nie zdążyliśmy.

-[Polska] Nie chce na razie.

Położyłem głowę na ramieniu starszego i przymknąłem oczy, po chwili ktoś wszedł do środka trzaskając drzwiami przez co się zlękłem.

-[Włochy] Boże Niemcy gdzie ty polazłeś?

-[Niemcy] Mówiłem że idę do Polen'a, a tobie co?

-[Włochy] Gówno, myślałam że drzwi od twojego biura są uchylone..

Spojrzałem na kobietę, w nosa leciała jej krew.

-[Polska] Co ci się stało?

-[Włochy] Całowałam się z drzwiami wiesz.

Szybko posadziłem kobietę na kanapie po czym podałem jej chusteczkę.

-[Włochy] Spoko nie jebłam jakoś mocno.-zaśmiała się.

-[Niemcy] O której dokładnie jest to spotkanie?

-[Włochy] Niby za godzinę ale coś w to wątpię, obstawiam że za dwie.

-[Niemcy] Jak to? Przecież asean miał być wcześniej.

-[Włochy] No i będzie.-uśmiechnęła się.- Ja wiem coś czego nikt w tej firmie nie wie.

-[Polska] Co takiego?

-[Włochy] Unia i-.-osoba wchodząca do pomieszczenia jej przerwała.

-[UE] O, tu jesteście.

-[Włochy] Cześć hahah..-podrapała się nerwowo po karku.- Szukałeś nas?

-[UE] Tak, chciałbym abyście dodali coś jeszcze do tej prezentacji.

-[Niemcy] Dobrze, już idziemy.

Niemcy podszedł do mnie po czym ucałował mnie w czoło.

-[Niemcy] Widzimy się później.-uśmiechnął się.

Odwzajemniłem uśmiech po czym cała trójka wyszła z pomieszczenia

***

Wybiła godzina 13, spotkanie trwało już trochę czasu, siedziałem cały czas w swoim gabinecie, po chwili usłyszałem pukanie do drzwi, osoba pukająca weszła do środka.

-[Szwecja] Umm, cześć?

-[Polska] Słucham.

-[Szwecja] Masz może jakieś plasterki?

-[Polska] Hmm No nie wiem.. chyba się skończyły.

-[Szwecja] Napewno? Weź sprawdź.

Nie lubiłem tego małego chujka, oczywiście że miałem plastry tylko No akurat dla niego nie ma.

~Doktorek~GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz