27. STRACH?

1.2K 28 26
                                    

Studia mijały bardzo szybko. Za miesiąc miałam mieć koniec studiów. Sama nie mogę w to uwierzyć, że w wieku 24 lat będę absolwentką uniwersytetu oksfordzkiego.

Moje dni wyglądały cały czas tak samo jedyne, co robiłam to chodziłam na uniwersytet uczyłam się czytałam książki spotkałam się od czasu do czasu ze znajomymi oraz z Adrienem.

Z braćmi prawie w ogóle nie rozmawiałam. Widziałam się z nimi raz na rok, gdy miałam wakacje. Nie leciałam do nich na urodziny a oni do mnie, ponieważ tłumaczyłam się, że mam naprawdę sporo nauki. W sumie to nie było kłamstwo. Trochę nagięłam prawdę, bo nie miałam jej aż tak dużo, ale jednak miałam.

Dzisiaj coś mnie tknęło i zadzwoniłam z laptopa do Willa. Zadzwoniłam na kamerkę żeby się z nim zobaczyć. Odebrał po 2 sygnałach.

- O hej malutka. Stało się coś? - Zapytał ustawiając kamerkę.

- Hej Will. A tak mnie coś tknęło i zadzwoniłam. Dawno nie rozmawialiśmy.

- Noo. Bardzo tęsknię malutka. W ogóle się nie widzimy.

- No Will za miesiąc to się zmieni - powiedziałam uśmiechając się.

- Co jak to?

- No kończę studia już.

- O boże już?! - Krzyknął szczęśliwy Will.

- No tak już. - Powiedziałam uśmiechając się. W tym czasie w tle zobaczyłam resztę rodzeństwa.

- Z kim rozmawiasz Will?

- Z nasza siostrzyczką.

- CO?! I NAS NIE ZAWOŁAŁEŚ?!

- Sorry.

- SIEMA MŁODA! - Krzyknął Tony siadając koło Willa. Ja się zaśmiałam i przywitałam się ze wszystkimi braćmi.

- Hailieeee!

- Co jest Shane?

- Kiedy do nas przylecisz? Nudno tu bez ciebie. Od 4 lat widzimy się tylko raz na rok.

- No przepraszam chłopcy no naukę miałam.

- Dobra walić to. Kiedy przylatujesz. - Wtrącił się Dylan.

- A was zaskoczę, bo za miesiąc.

- CO?! - Krzyknęła święta trójca. Vincent się natomiast uśmiechnął.

- Naprawdę? Tak szybko?!

- No tak za miesiąc kończę już studia, więc postanowiłam do was przylecieć.

- SERIO TY JUŻ STUDIA KOŃCZYSZ?!

- No tak. Szybko to minęło i to bardzo.

- No młoda jesteśmy w szoku.

- No jak przylecę to muszę wam coś powiedzieć. - Uśmiechnęłam się a bracia wysłali mi pytające spojrzenie.

- Odwaliłaś coś?

- Oj tam zaraz odwaliłam. Może wam się to nie spodobać, ale wam zależy na moim szczęściu prawda?

- No tak.

- No właśnie. Więc mam nadzieję, że to zaakceptujecie.

- Hailie nie możesz nam teraz tego powiedzieć? - Zapytał Vincent, na co westchnęłam.

- No cóż. No dobra. Od 4 lat umawiam się z pewnym chłopakiem.

- No to wiemy mówiłaś.

- Ale nie wiemy tylko, z kim.

Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz