- Pa królewno.
- Pa tato.
- Papa dzieciaki! - Krzyknął Cam do Eli i Phi a oni podbiegli do dziadka przytulając go z całej siły. Chłopcy również pożegnali się z ojcem.
Cam chciał jeszcze chwilę rozmawiać z Adrienem, więc my poszliśmy już do helikopterów. Przyleciały dwa, bo nie zmieścilibyśmy się w 9 osób w jednym.
*Kilka godzin później*
- To pa jutro do was przyjdziemy. - Powiedział Will. Odpowiedziałam mu przytulasem i poszliśmy w swoje strony.
Dotarliśmy do domu, ale to, co zastaliśmy nas przeraziło.
Był wielki bałagan do tego śmierdziało papierosami, alkoholem i innymi nieciekawymi rzeczami.
Rozejrzeliśmy się po domu, ale było pusto. Nie sprawdziliśmy jednak sypialni najstarszego syna. Udaliśmy się do jego pokoju gdzie zastaliśmy syna z alkoholem, papierosami i dziewczyną w łóżku.
- Vincent, co to ma znaczyć?!
- Chilluj mamuśka.
- Co to za bałagan?! Co to za alkohol i papierosy?! Nawet nie powiem o narkotykach!
- No mała impreza się zrobiłaś pod waszą nieobecność.
- Mała?! To nazywasz małą imprezą?! - Krzyknął na syna Adrien. - Do widzenia pani. - Skierował to zdanie do kobiety leżącej w łóżku Vince'a.
- Nie będziesz mi wyganiał mojej dziewczyny.
- Nie? A wiesz, że to mój dom? Mam prawo ją stąd wyrzucić, co właśnie robię!
- To ja w takim razie też.
- Proszę bardzo. Drzwi otwarte.
- No i chuj idziemy.
Syn ze swoją dziewczyną wyszli z domu trzaskając drzwiami. Przez późną godzinę położyliśmy dzieci spać a my wzięliśmy się za sprzątanie bałaganu po imprezie urządzoną przez syna.
Skończyliśmy około 1 w nocy, więc poszliśmy się wykąpać i położyć spać. Zasnęliśmy od razu..
Następnego dnia bracia przyjechali tak jak mówili. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że przyjechali ze swoimi dziećmi. Zrobiłam nam obiad, bo była na to pora. Podczas jedzenia rozpoczął się temat mojego najstarszego syna.
- Ej a wiecie, co z Vince'm?
- Wczoraj jak wróciliśmy to był bałagan, bo nasz synuś zrobił sobie imprezę. Oczywiście z alkoholem, papierosami i narkotykami. - Odpowiedział Adrien na pytanie Dylana. Chyba braci zatkało, bo patrzyli się wielkimi oczami jakby nie mogli uwierzyć w to, co się wydarzyło.
Wzięłam kieliszek z alkoholem i wzięłam łyk tak samo jak Adrien i dwójka najstarszych braci. Rozmawialiśmy kilka minut dopóki nie usłyszeliśmy dzwonka do drzwi.
- Otworzę. – Powiedziałam i już wstawałam z krzesła, ale Adrien mnie wyprzedził.
- Siedź ja otworzę.
Adrien poszedł otworzyć drzwi i od razu usłyszeliśmy krzyki.
- Znowu brałeś!
- Nic nie brałem! Wpuść mnie!
- Nie! Co ty sobie myślisz?! To nie hotel!
- Ale mój dom!
- Przecież wczoraj z własnej woli go opuściłeś!
- No i? Chce swoje rzeczy!
W czasie, gdy syn kłócił się z ojcem ja odezwałam się do dwójki młodszych dzieci.
- Sophie, Elijah. Weźcie kuzynostwo i pójdźcie pobawić się do pokoju zabaw dobrze? Tylko ostrożnie.
- Dobrze! Josie, Valerie, Michel chodźcie pobawimy się! – Krzyknęła Phi i cała piątka dzieci zniknęła z salonu.
W tym samym czasie spojrzałam na Vince'a i Adriena, którzy wciąż się kłócili, ale ciszej. Po kilku minutach syn opuścił dom jak zwykle trzaskając drzwiami. Mąż wrócił do nas i każdy spojrzał na niego pytającym wzrokiem.
- Znowu brał. Czuć było od niego jeszcze papierosy.
Po usłyszeniu tego wypiłam resztę kieliszka wina i poszłam zobaczyć, co u dzieci. Słodko się bawiły, więc wróciłam do braci i męża.
- Gdzie byłaś?
- Zobaczyć, co u dzieci.
- Aha okej. Wszystko w porządku? Jakaś blada się zrobiłaś.
- Jest okej. – Skłamałam. Czułam się źle. Prawie od razu poszłam do toalety i zwymiotowałam.
Perspektywa Adriena Santana
Hailie poszła do toalety a gdy zamknęła drzwi usłyszeliśmy jak wymiotuje. Powiedziałem chłopakom, aby chwilę poczekali i poszedłem zobaczyć, co się stało mojej żonie.
Wszedłem do toalety zamykając za sobą drzwi i przykucnąłem przy Hailie. Przytrzymałem jej włosy i głaskałem po plecach.
- Co się dzieje kochanie?
- Nie wiem... Źle się czuje...
- Chodź pomogę ci dojść do pokoju. Musisz odpocząć.
- Mhmm.
Wyszliśmy z toalety i bracia Hailie od razu na nas spojrzeli.
- Zaprowadzę Hailie do pokoju i zaraz przyjdę.
Zrobiłem tak jak mówiłem. Położyłem Hailie do łóżka, posiedziałem z nią chwilę a gdy zasnęła poszedłem na dół.
- Adrienie zajmij się Hailie my pójdziemy żeby mogła na spokojnie odpocząć.
- Chodźcie dzieciaki. – Powiedział Shane i wyszli z domu żegnając się.
Ja poszedłem położyć dzieci do spania i wróciłem do sypialni gdzie położyłem się obok żony i zasnąłem wtulony w nią.
_________
728 słów
Pomyślałam że wstawię rozdział bo czemu by nie.
Ale muszę powiedzieć też jedną rzecz.
Ogólnie to... Skończyłam pisać już to opowiadanie. Zakończenie ma ogólnie 4 rozdziały (od 2.23 się zaczyna i trwa do 2.27) + ma jeszcze Epilog.
Zakończenie jest takie jakie chcieliście. Za równe 20 rozdziałów to będzie koniec tej historii...
Papa misiaki 🐻
CZYTASZ
Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE
Teen FictionŻycie Hailie Monet razem z piątka braci. Jak Hailie życie się potoczy po porwaniu?