2.20 WPADKA

561 21 22
                                    

Dzieci spały, co nas zdziwiło bo była godzina, 18 ale mimo tego ja z Adrienem właśnie szliśmy do sypialni.

Podeszłam do komody a w tym czasie Adrien zaszedł mnie od tyłu i poczułam jego ręce na moich biodrach a zaraz jego usta na mojej szyi. Na ten gest odchyliłam głowę przymykając powieki i uśmiechając się.

Odwróciłam się przodem do męża, który pocałował mnie namiętnie w usta. Nie wiem nawet, kiedy położyliśmy się na łóżku. Ja zaczęłam delikatnie rozpinać guziki koszuli Adriena a on obserwował moje ruchy.

Gdy odpięłam jego koszulę on znów namiętnie mnie pocałował i odwrócił tak, że to on górował nade mną.

- Adrien... Dzieci są w domu.. - Powiedziałam między pocałunkami.

- Śpią. Kochanie.. Spokojnie perełko.

Znów pocałowałam Adriena a on zaczął powoli zdejmować moją bluzkę.

Perspektywa Vincenta Monet

Dzisiaj razem z Willem postanowiliśmy się wybrać do Hailie. Gdy brat przyszedł do rezydencji wypiliśmy jeszcze kawę.

Po godzinie postanowiliśmy pójść do niej, ale pieszo, przez co dotarliśmy na miejsce po około 15 minutach. Zadzwoniliśmy dzwonkiem, ale nikt nie otwierał, więc zadzwoniliśmy jeszcze raz. Otworzył nam mój chrześniak Vince.

- O hej, co tu robicie? - Zapytał wpuszczając nas do środka.

- Przyszliśmy w odwiedziny. - Odpowiedziałem.

- Zawołasz mamę? - Dodał Will.

- Możecie po nią pójść. Ja muszę iść na podwórko, bo rodzeństwo tam siedzi.

- No okej to leć do nich. My po nią pójdziemy.

Vince poszedł do swojego rodzeństwa a ja z Willem poszliśmy na górę gdzie znajdowała się sypialnia siostry.

Zapukaliśmy i weszliśmy do środka. Hailie gwałtownie usiadła na łóżku zakrywając się kołdrą a Adrien równie gwałtownie oparł się na łokciach. Obydwoje patrzyli na nas zdezorientowani a Hailie jeszcze zawstydzona.

- Chłopcy.. Ym.. Co wy tu robicie?

- Przyszliśmy w odwiedziny, ale my chyba jednak pójdziemy.

- Miłej zabawy. - Dodał Will i zamknęliśmy drzwi.

Pożegnaliśmy się z dziećmi i będąc już poza terenem Rezydencji Santanów po padliśmy w śmiech.

Dotarliśmy do domu z wielkimi uśmiechami na twarzy. W środku zastaliśmy świętą trójcę z ich partnerkami i dziećmi, co nas naprawdę zdziwiło.

- Co wy tu robicie? - Zapytałem.

- Chcieliśmy jechać do Hailie, ale przed tym postanowiliśmy do was wejść... - Odpowiedział Tony.

- Co wy się tak śmiejecie? - Zapytał Dylan.

- Nie idźcie do Hailie. Przeszliśmy się do niej i po prostu.. - Tłumaczył Will i przerwał nie mogąc się wysłowić.

- Po prostu nie przeszkadzajcie jej. - Dokończyłem.

- Ale, o co chodzi? - Dopytywali wszyscy nie rozumiejąc, o co chodzi.

- Adrien i Hailie są baaaardzoo zajęci sobą. - Wytłumaczyłem a każdy popatrzył po sobie również zaczynając się śmiać.

- O nie młoda będzie teraz zawstydzona przy nas. - Powiedział Tony. Każdy przyznał mu rację.

Potem siedzieliśmy w salonie w super atmosferze rozmawiając o wielu rzeczach.

Perspektywa Hailie Monet-Santan

Nie wiedziałam, że bracia przyjdą nas odwiedzić i po tej niezapowiedzianej wizycie i nakryciu mnie razem z Adrienem byłam w cholerę zawstydzona.

- No już kochanie nie przejmuj się. - Uspokajał mnie Adrien.

- Jezu, ale wstyd. - Jęknęłam upadając znów na łóżko i zakrywając sobie twarz. - Na bank mają niezły ubaw. Jak święta trójca się dowie to spokoju mi nie dadzą.

- No już pośmieją się pośmieją i przestaną.

- Nie czujesz się zawstydzony?

- Nie. Nie masz, czego się wstydzić kochanie.

- Ehh.. Idę się wykąpać. Zaraz wracam.

- Dobrze misiu.

Poszłam się wykąpać a zaraz po mnie poszedł mąż. Sprawdziliśmy, co robią dzieci i gdy zobaczyliśmy, że oglądają bajki zagoniliśmy ich do łóżek mówiąc, że jest już późno. Gdy wszyscy byli w łóżkach no oprócz Vince'a ale on to ma już 21 lat, więc mniejsza zasnęliśmy.

_________

624 słowa

Kochani chcecie dzisiaj dwa rozdziały i tak przez cztery dni czy;

Dzisiaj cztery a zakończenie podzielone na dwie części. Jednego dnia dwa rozdziały zakończeniowe i drugiego dnia dwa.

Mam nadzieję że zrozumieliście o co chodzi. (Nie umiem tłumaczyć)




Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz